Wysoka rangą przedstawicielka Światowej Organizacji Zdrowia uspokoiła, że transmisja ospy małpiej jest znacznie wolniejsza niż w przypadku koronawirusa. Wspominając, że aktualnie masowe akcje szczepień nie są zalecane, akcentowała, że przy tym wirusie ważna jest izolacja i śledzenie przypadków zakażeń.
- Jesteśmy zdania, że jeśli teraz wdrożymy odpowiednie środki, możemy ją łatwo powstrzymać - powiedziała Sylvie Briand, dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ds. globalnych zagrożeń chorobami zakaźnymi, w trakcie odprawy technicznej dla państw członkowskich na dorocznym zgromadzeniu agencji ds. zdrowia ONZ.
Uspokoiła przy tym, że transmisja wirusa ospy małpiej jest znacznie wolniejsza niż w przypadku innych wirusów, takich jak na przykład koronawirus.
Przedstawicielka WHO oceniła, że obecnie przy ospie małpiej nie ma potrzeby masowych szczepień. - Śledzenie kontaktów i izolacja w domu to najlepsze rozwiązanie - mówiła w tym tygodniu szefowa sekretariatu ds. ospy, agencji podległej WHO, Rosamund Lewis.
Małpia ospa to rzadka, odzwierzęca, łagodna choroba wirusowa. Zwykle występuje endemicznie w krajach afrykańskich: Kamerunie, Republice Środkowoafrykańskiej, Demokratycznej Republice Konga i Nigerii. Wśród jej symptomów wymienia się gorączkę, bóle głowy i wysypkę skórną, która zaczyna się na twarzy i rozprzestrzenia się na resztę ciała. Przypadki zakażeń wykryto w ostatnich tygodniach w 20 innych krajach. W Polsce dotąd nie wykryto żadnych przypadków.
Do tej pory jedynym krajem, który wprowadził izolację z powodu ospy małpiej jest Belgia.
O ospie małpiej wypowiadał się tydzień temu dyrektor WHO na Europę Hans Kluge. "W Europie rozpoczyna się sezon letni, któremu towarzyszą masowe zgromadzenia, festiwale i imprezy, obawiam się, że transmisja (małpiej ospy) może przyspieszyć, ponieważ obecnie wykrywane przypadki dotyczą osób angażujących się w aktywność seksualną, a objawy (tej choroby) są dla wielu osób nieznane" - przekazał w komunikacie.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: CDC