Ośmiu tureckich żołnierzy zginęło w niedzielę w trwającej od zeszłego tygodnia ofensywie antykurdyjskiej w północnym Iraku - podano w poniedziałek w Ankarze
Tym samym liczba zabitych tureckich żołnierzy wzrosła od początku operacji do co najmniej 15.
Według Ankary, wojsko zabiło podczas niedzielnej operacji 33 kurdyjskich rebeliantów. Turecka armia tiwerdzi, że od początku ofensywy miało zginąć ich co najmniej 112.
Cobra spadła z nieba
Kurdyjscy bojownicy z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) zestrzelili w sobotę w północnym Iraku turecki śmigłowiec wojskowy Cobra. Według Kurdów, doszło do tego w czasie walk z tureckimi wojskami i zginęła cała załoga maszyny.
Operację wojskową na irackiej północy prowadzi około 10 tysięcy tureckich żołnierzy.
Inwazja, której nie było
Pod koniec 2007 roku napięcie na granicy turecko-irackiej sięgnęło zenitu. Bojownicy Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) zza granicy irackiej atakowali cele po stronie tureckiej.
Ankara groziła, że przeprowadzi inwazję na północny Irak, by zniszczyć bazy PKK na północy kraju. Do wielkiej operacji jednak nie doszło - turcy ograniczyli się do ataków lotniczych i niewielkich akcji lądowych.
O co walczą Kurdowie?
Kurdowie od 1984 roku walczą przeciwko władzom w Ankarze o autonomię Kurdystanu na południowym wschodzie Turcji. USA, Unia Europejska oraz Turcja uznają PKK za organizację terrorystyczną. Turcja obarcza PKK odpowiedzialnością za śmierć co najmniej 40 tys. ludzi.
Źródło: PAP, tvn24.pl, lublin.com.pl