Od dnia śmierci papieża Franciszka w mediach pojawiają się sylwetki kolejnych potencjalnych następców papieża Franciszka. Dwa nazwiska przewijają się najczęściej - to kardynałowie: Pietro Parolin z Włoch i Péter Erdő z Węgier. Kto jeszcze trafił na listę "papabile"?
- Pojawiają się kolejne "listy faworytów" na następcę papieża Franciszka.
- Wśród najczęściej wymienianych są nazwiska kardynałów z Włoch, Węgier i Filipin.
- Co wiadomo o potencjalnych kandydatach i ich poglądach?
Ten, kto wchodzi na konklawe jako papież (czyli murowany faworyt), wychodzi z niego jako kardynał - głosi stara zasada. I faktycznie, kandydaci, których przed ostatnim konklawe wymieniano wśród najważniejszych faworytów, nie stanęli na czele Kościoła. Zdaniem publicysty Tomasza Terlikowskiego, w zbliżających się głosowaniach kardynałów nie ma "takiego faworyta, jak był po pontyfikacie Jana Pawła II", czyli Josepha Ratzingera. - Natomiast oczywiście jest kilka osób, o których wszystkie media mówią. Są też takie listy, nawet już nie "papabili", tylko takich marzeń pewnych środowisk w Kościele - mówił w programie "Tak jest".
I rzeczywiście, już w pierwszych godzinach od śmierci papieża Franciszka w mediach zaczęły pojawiać się listy "papabili" - czyli z włoskiego tych, którzy mogą zostać papieżem. Przygotowały je m.in. agencje Reutera i AP, stacja CNN, portal Politico, Newsweek czy Sky News. Podobne opracowanie znaleźć też można na stronie College of Cardinals Report, tworzonej przez katolickich dziennikarzy i badaczy, poświęconej sylwetkom katolickich kardynałów. Na wszystkich tych listach znaleźć można dwa nazwiska. Mowa o Péterze Erdő i Pietro Parolinie.
Papabile. Najczęściej wymieniani kandydaci na następcę Franciszka
Pietro Parolin (Włochy)
Pietro Parolin, wymieniany chyba przez wszystkich jako faworyt do papieskiego tronu. Przedstawiany jest jako kandydat kompromisu. Przy Franciszku pełnił funkcję sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej. Był więc drugą po papieżu osobą w watykańskiej hierarchii. Istotny urząd sprawował też za pontyfikatu Benedykta XVI. Wówczas był podsekretarzem ds. relacji z innymi państwami. Obecnie ma 70 lat. Urodził się we Włoszech.
Kardynałem został mianowany przez Franciszka. Nie zgadzał się z nim jednak we wszystkim. Potępił niegdyś legalizację małżeństw jednopłciowych, nazywając ją "porażką ludzkości". Sprzeciwiał się też próbom błogosławienia par homoseksualnych przez duchownych w Niemczech. Był głównym architektem zbliżenia Watykanu z Chinami i Wietnamem, za co spotkała go krytyka ze strony części konserwatystów.
Péter Erdő (Węgry)
Kardynał z Węgier, jako kandydat do roli głowy Kościoła, wskazywany był już podczas konklawe w 2013 roku. Biskupem został w wieku 40 lat, a kardynałem jako ledwo 51-latek. Przysięgę kardynalską składał jeszcze przed Janem Pawłem II. Obecnie ma 72 lata.
Jak pisze Reuters, Péter Erdő jest postrzegany jako kandydat kompromisowy - choć wywodzi się z kościelnych konserwatystów, "zdołał nawiązać kontakt z postępowym światem Franciszka". Jawnie sprzeciwił się jednak wezwaniu papieża, by przyjmować uchodźców, co miałoby być równoznaczne - jego zdaniem - z handlem ludźmi. Jak zauważa agencja, mogła to być oznaka poparcia polityki Orbana. Choć mówi doskonale w wielu językach, Erdő nie jest ponoć porywającym mówcą.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Konklawe. Kolejni możliwi kandydaci
Tuż po dwóch największych faworytach pojawia się nazwisko Luisa Antonio Tagle. On również bywa często przyrównywany do argentyńskiego papieża. Jak zaznacza Reuters, czasami wprost mówi się o nim jako o "azjatyckim Franciszku". W latach 2015-2022 przewodził Caritas Internationalis, konfederacji ponad 160 katolickich organizacji pomocowych, socjalnych i rozwojowych na całym świecie. Tagle jest Filipińczykiem, obecnie ma 67 lat. Na kardynała został mianowany w 2012 roku, jeszcze za czasu pontyfikatu Benedykta XVI.
Niemal tak samo często na listach pojawia się Matteo Maria Zuppi. Duchowny ma 69 lat i pochodzi z Włoch. Na kardynała mianował go Franciszek. Podobnie jak i on Zuppi znany jest z pomocy ubogim oraz skromnego usposobienia. Niekiedy bywa nazywany "księdzem ulicy". W ostatnich latach, jako papieski wysłannik ds. konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, intensywnie angażował się w działania dyplomatyczne.
Potencjalnym kandydatem na papieża jest Pierbattista Pizzaballa. To 60-latek urodzony we Włoszech. Jest łacińskim patriarchą Jerozolimy. Kardynałem został mianowany dwa lata temu. Większość jego działalności skupia się wokół Bliskiego Wschodu. W 2023 roku zadeklarował, że jest gotowy oddać się w ręce Hamasu w zamian za wypuszczenie porwanych jako zakładników dzieci. Wielokrotnie apelował w sprawie porozumienia pokojowego w Gazie.
Wśród faworytów pojawia się również Fridolin Ambongo Besungu. 65-letni duchowny stoi na czele liczącej ponad siedem milionów wiernych wspólnoty katolików w Demokratycznej Republice Konga. Jego głos liczy się nie tylko w kraju, ale reprezentuje też rozwijający się Kościół w Afryce - podkreśla CNN. I dodaje, że kardynał jest mocnym obrońcą demokracji i praw człowieka, który nie boi się przeciwstawić lokalnym watażkom i korupcji. Jednak zajmuje też zdecydowane stanowisko przeciwko błogosławieniu par jednopłciowych.
Na listach możliwych następców papieża Franciszka umieszczany jest też Peter Turkson. Duchowny ma 76 lat i pochodzi z Ghany. Kardynałem został za czasów Jana Pawła II. Benedykt XVI postawił go zaś na czele Papieskiej Rady Iustitia et Pax, organu promującego sprawiedliwość społeczną, prawa człowieka i pokój na świecie. Pełniąc tę funkcję, był jednym z najbliższych doradców papieża w kwestiach, takich jak zmiany klimatu – wskazuje Reuters. Agencja przypomina też słowa Turksona z 2023 roku, który odcinał się wówczas od chęci zostania papieżem.
Wśród tych, którzy mogliby stanąć na czele Kościoła, wymieniani się również: Robert Sarah (79 lat, Gwinea), Robert Prevost (69 lat, USA), Cristóbal López Romero (72 lata, Hiszpania), Joseph Tobin (72 lata, USA), Jean-Marc Aveline (66 lat Francja), Mario Grech (68 lat, Malta), Juan Jose Omella (79 lat, Hiszpania), Willem Eijk (71 lat, Holandia), Angelo Scola (83 lata, Włochy).
Autorka/Autor: jdw//am
Źródło: Reuters, CNN, Sky News, Newsweek, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: FABIO FRUSTACI/ANSA/PAP/EPA