Krytyk Trumpa, chce Kościoła z "otwartymi drzwiami". Może zastąpić Franciszka

Kardynał Joseph Tobin
W sobotę odbędzie się pogrzeb papieża Franciszka. W Polsce będzie obowiązywać żałoba narodowa
Źródło: Jacek Tacik/Fakty TVN

Joseph Tobin jest otwarty wobec społeczności LGBTQ i migrantów, krytykuje politykę Donalda Trumpa, opowiada się za większym udziałem kobiet w życiu Kościoła. Może zostać następcą zmarłego Franciszka, z którym łączy go podobna wizja instytucji.

Kluczowe fakty:
  • Kardynał Joseph Tobin to postępowy kardynał, który ma podobną do Franciszka wizję kościoła.
  • Jest zaangażowany w sprawy społeczności LGBTQ i migrantów, w obronie których krytykował Trumpa.
  • Jest zdecydowanym orędownikiem zwiększenia udziału kobiet w życiu Kościoła.

Kardynał Joseph William Tobin to metropolita Newark i postępowo myślący prałat. Urodził się 3 maja 1952 r. w Detroit jako najstarszy z 13 dzieci. Podczas nauki w szkole podstawowej poczuł powołanie do służby jako ksiądz i złożył podanie o przyjęcie do redemptorystów, którzy przyjęli go jako kandydata. Jako nowicjusz kontynuował naukę, uzyskując tytuł licencjata filozofii oraz magistra w zakresie edukacji religijnej i teologii. Tobin został wyświęcony na księdza w 1978 r. i szybko awansował w szeregach zakonu redemptorystów.

Kardynał Joseph Tobin
Kardynał Joseph Tobin
Źródło: Vandeville Eric/ABACA/PAP/EPA

Kardynał Tobin jest konsekwentnym promotorem interesów LGBTQ w Kościele. W 2017 r. powitał "pielgrzymkę" katolików homoseksualnych oraz ich rodzin do katedry archidiecezji i mówił o tym, jak ważne jest, aby Kościół miał "otwarte drzwi". Opowiada się za zmianą "wewnętrznie nieuporządkowanego" odniesienia do homoseksualizmu w katechizmie, licząc na "mniej krzywdzący" język. Poparł także watykańską deklarację Fiducia supplicans zezwalającą na udzielanie błogosławieństw parom tej samej płci, podkreślając jednocześnie, że nauczanie Kościoła na temat małżeństwa pozostaje niezmienione.

Trafił na czołówki amerykańskich gazet w 2015 r., kiedy skrytykował ówczesnego gubernatora, a późniejszego wiceprezydenta USA za pierwszej kadencji Donalda Trumpa, Mike'a Pence'a za decyzję o zaprzestaniu przyjmowania uchodźców z Syrii. Nazwał ją niemoralną i nielegalną oraz zadeklarował, że jego archidiecezja będzie dalej przyjmować Syryjczyków. W 2017 r. towarzyszył nielegalnemu imigrantowi na przesłuchaniu deportacyjnym, demonstrując swoje zaangażowanie w tę sprawę. Wezwał przywódców Kościoła katolickiego do przeciwstawienia się polityce imigracyjnej prezydenta Trumpa w czasie jego pierwszej kadencji.

Kardynał ma postępowe poglądy na temat kobiet w Kościele. Jego zdaniem, kobiety powinny móc przemawiać na mszy, mieć wpływ na doktrynę Kościoła, móc publicznie dialogować z biskupami i odgrywać rolę w procesach podejmowania decyzji. Posunął się nawet do stwierdzenia, iż ​​nie wierzy, że istnieje „przekonujący teologiczny powód, dla którego papież nie może mianować kobiety kardynałem”.

Kategorycznie sprzeciwia się prawu do aborcji. Stwierdził, że "aborcja oznacza brak uznania świętości życia ludzkiego i promuje kulturę, w której życie ludzkie w jego najbardziej wrażliwym momencie jest postrzegane jako jednorazowe". Twierdzi, że aborcja nie jest opieką zdrowotną, powoduje "nieludzkie i śmiertelne konsekwencje" i uważa, że ​​jeśli życie nie jest chronione, "żadne inne prawa nie mają znaczenia".

Kardynał Tobin stale zyskiwał na znaczeniu podczas pontyfikatu papieża Franciszka i jest członkiem kilku wpływowych dykasterii (urzędów administracyjnych) watykańskich. Niektórzy amerykańscy katolicy postrzegają go jako część triady postępowych kardynałów ściśle powiązanych z papieżem Franciszkiem, a pozostałymi dwoma są kardynał Blase Cupich z Chicago i kardynał Robert McElroy z San Diego. Tobin jest uważany za bardziej pojednawczego z tej trójki, chętnego do budowania mostów z konserwatystami i umiarkowanymi.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: