Do 65 osób wzrosła liczba ofiar śmiertelnych eksplozji samochodów pułapek, do których doszło sobotę wieczorem w handlowych dzielnicach Bagdadu. Ponad 190 osób zostało rannych - poinformowały irackie siły bezpieczeństwa i służby medyczne. To najbardziej krwawy skoordynowany atak, do którego doszło w lipcu w Iraku.
Bomby zostały zdetonowane po zachodzie słońca kończącym całodzienny post z okazji ramadanu - podała iracka policja. Właśnie wtedy wielu ludzi wychodzi na zakupy lub do kawiarni. Łącznie doszło do wybuchu 10 samochodów pułapek. Cztery auta wybuchły w południowych dzielnicach Bagdadu, dwa w centrum, dwa w północnej części stolicy i także dwa - we wschodniej. Agencja Reuters pisze, że do zamachów doszło w częściach Bagdadu zamieszkanych głównie przez szyitów.
Na razie żadne ugrupowanie nie przyznało się do zamachów, ale skoordynowane akcje wymierzone w szyitów są charakterystyczne dla irackiej Al-Kaidy.
Pół tysiąca ofiar w lipcu
W piątek w samobójczym zamachu w czasie cotygodniowych modłów w sunnickim meczecie niedaleko Bakuby, na północny wschód od Bagdadu, zginęło co najmniej 20 osób, a ok. 40 zostało rannych.
Agencja AFP szacuje, że od początku lipca w zamachach w całym kraju zginęło prawie 490 osób.
Napięcia na tle wyznaniowym w Iraku zostały podsycone przez trwającą ponad dwa lata wojnę w sąsiedniej Syrii, do której ściągnęli z Iraku szyiccy i sunniccy bojownicy, walczący po przeciwnych stronach syryjskiego konfliktu.
Autor: aj / Źródło: PAP