Tłumy ludzi szturmowały sklepy po zniesieniu obostrzeń. "Głupota ludzka przeważyła"

Źródło:
PAP

Pierwszego dnia oficjalnego złagodzenia kwarantanny w stolicy Chile Santiago tłum ludzi spragnionych zakupów wypełnił szczelnie halę wielkiego centrum handlowego. Interweniował sam burmistrz tego siedmiomilionowego miasta. - Głupota ludzka przeważyła - skomentował burmistrz Felipe Alessandri.

Właściciele nie przewidzieli takiego szturmu klientów i nikt nie przestrzegał zasad bezpiecznego dystansu między kupującymi. Dopiero burmistrz Santiago Felipe Alessandri i przybyli w ślad za nim przedstawiciele ministerstwa zdrowia Chile zdołali opanować sytuację w centrum Asia-Pacifico zwanym popularnie Mall Chino, w którym na początek otwarto tylko 12 z 70 sklepów i pawilonów.

- Głupota ludzka przeważyła - powiedział dziennikarzom Alessandri, poruszony widokiem ludzi tłoczących się w ścisku przy kasach.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Według czołowego chilijskiego dziennika "La Tercera", kara, którą mogą zapłacić właściciele Mall Chino za zaniedbanie zasad ostrożności, może wynieść nawet 50 milionów peset (63 tysiące dolarów). Z kolei przed znanym stołecznym lombardem Tia Rica już od północy dnia poprzedzającego otwarcie ustawiła się długa kolejka. Interweniowała żandarmeria, gdyż klienci nie zachowywali odległości i nie wszyscy mieli na twarzach maseczki.

Wtorkowe chilijskie dzienniki przypominają, że poprzedni minister zdrowia, Jaime Manalich, został odwołany przed dwoma miesiącami, ponieważ lekceważył ostrzeżenia prestiżowych placówek naukowych, takich jak na przykład Uniwersytet Waszyngtoński. Manalich uważał na przykład, że wprowadzanie "nadmiernych środków ostrożności" w związku z pandemią wzmoże niepotrzebnie "nastroje niepokoju" wśród Chilijczyków.

Chile walczy z koronawirusem

Przeciwnicy zaostrzania izolacji społecznej powołują się przede wszystkim na jej gospodarcze następstwa. Według danych chilijskiego Banku Centralnego PKB Chile zmalało od kwietnia do czerwca o 14,1 procent, inwestycje zaś o 15 procent. To najgorsze wyniki od czasu wielkiego kryzysu gospodarczego w Chile w 1982 roku, za czasów dyktatury generała Augusto Pinocheta. Jednak dzięki środkom izolacji społecznej rząd prezydenta Sebastiana Pinery zdołał zmniejszyć w ostatnich tygodniach liczbę gmin objętych kwarantanną do 60 (na całkowitą liczbę 346).

Ze względu na liczbę nowych infekcji, między innymi w stolicy, godzina policyjna obowiązuje nadal od godziny 22 do 5, a kwarantanna w soboty, niedziele i dni świąteczne. Wciąż zamknięte są tam kina, teatry, siłownie, restauracje, bary i kawiarnie. Nie ma też nadal decyzji co do wznowienia zajęć w szkołach, zamknięte pozostają granice lądowe i powietrzne tego 19-milionowego kraju.

Według danych z 18 sierpnia w Chile wykryto dotąd ponad 388 tysięcy zakażeń SARS-CoV-2, zmarło 10 546 zainfekowanych osób. Kraj jest dziewiąty na światowej liście zaatakowanych przez koronawirusa (pod względem liczby infekcji).

Autorka/Autor:asty//now

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: