Kijów wzmacnia kontrwywiad, a służby ukraińskie deklarują gotowość do reagowania na wszelkie scenariusze, dotyczące prób destabilizacji kraju - poinformował szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Iwan Bakanow. Oświadczenie padło w związku z eskalacją konfliktu w Donbasie i groźbą rosyjskiej inwazji. Kijowskie media relacjonują, że rosyjska propaganda "wciąż podsyca sytuację i publikuje kolejne fake newsy o sytuacji na wschodniej Ukrainie".
- Przywiązujemy szczególną wagę do bezpieczeństwa obiektów infrastruktury krytycznej, wzmocniliśmy także kontrwywiad. Prowadzimy ćwiczenia mające wzmocnić nasze zdolności w kwestii ochrony granic państwowych i obiektów strategicznych oraz przeciwdziałania ewentualnym atakom terrorystycznym i sabotażowi - powiedział w niedzielę szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Iwan Bakanow.
Jego zdaniem Rosja, korzystając z "całej gamy dostępnych narzędzi", próbuje doprowadzić do destabilizacji Ukrainy.
Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny ocenił ze swojej strony, że wojsko i służby specjalne Rosji przygotowują zamachy terrorystyczne na kontrolowane przez separatystów części Donbasu, by stworzyć pretekst do wprowadzenia na Ukrainę sił zbrojnych pod pozorem sił pokojowych.
Liderzy separatystów ogłosili w piątek wezwania do ewakuacji do Rosji ludności cywilnej z podległych im obszarów, powołując się na jakoby planowaną przez Ukrainę ofensywę w Donbasie. Armia ukraińska zaprzecza, że planuje siłowe działania na wschodzie kraju.
Udaremniony wiec w centrum Kijowa
W centrum Kijowa w niedzielę miała odbyć się demonstracja dla celów rosyjskiej propagandy - poinformował przedstawiciel ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko. Przekazał, że policja udaremniła przeprowadzenie wiecu.
"W południe w niedzielę - dzień pamięci z okazji Dnia Bohaterów Niebiańskiej Sotni (osób, które zginęły podczas rewolucji godności z przełomu 2013 i 2014 roku na Ukrainie) - na zamówienie 'z północy' miał się odbyć mityng przed biurem prezydenta Ukrainy 'mający być obrazkiem' dla rosyjskich propagandowych kanałów telewizyjnych" - napisał Heraszczenko na Facebooku.
Według Heraszczenki w akcji miało wziąć udział od półtora do 2,5 tys. osób, "które podczas zaostrzenia agresywnych działań Rosji miały demonstrować szereg haseł, takich jak: 'Nie wojnie z Rosją" i "Ukraino, nie zabijaj swoich obywateli". Przedstawiciel MSW przekazał, że w sobotę policja przeprowadziła przeszukania i "powstrzymała działalność sieci organizatorów opłaconych mityngów".
"Niestety, na Ukrainie do tej pory nie ma kryminalnej odpowiedzialności za organizowanie i finansowanie płatnych mityngów, z czego aktywnie korzystają w swoich interesach zarówno nieuczciwi ukraińscy politycy jak i kraj agresor" - dodał Heraszczenko.
Propaganda "podsyca sytuację"
"Rosyjska propaganda podsyca sytuację i publikuje kolejne fake newsy o sytuacji w Donbasie" - napisał w niedzielę portal Ukraińska Prawda. Jak stwierdził, media w Rosji i w samozwańczych republikach w Donbasie podsycają sytuację doniesieniami o "ataku" ukraińskich sił na Donbas, "atakach terrorystycznych" i ewakuacji ludzi z części obwodów donieckiego i ługańskiego do Rosji.
Jak pisze Ukraińska Prawda, w niedzielę media separatystów podały informację o "ukraińskich dywersantach w Doniecku", którzy jakoby mieli "planować wybuchy" w tym mieście. Media kontynuują też dezinformację w sprawie działań ukraińskiej armii, oskarżając ją o prowadzenie ostrzałów. Ukraińska strona zapewnia przy tym, że nie prowadzi ani nie będzie prowadzić żadnych działań ofensywnych w Donbasie.
Ukraińska Prawda wskazuje, że rosyjska agencja państwowa RIA Nowosti uruchomiła relację na żywo z sytuacji w Donbasie, w tym z "obozu dla uchodźców" na granicy rosyjsko-ukraińskiej. Pisze o "ponad 40 tysiącach uchodźców z Donbasu", którzy przybyli do Rosji.
Wojna "operacją specjalną"
W opinii ukraińskiego eksperta Wołodymyra Horbacza dla Rosji wojna to "przede wszystkim operacja specjalna". "Też cierpią i giną ludzie, ale wojska odgrywają funkcję pomocniczą - projektują siłę w celu zmuszenia do tego, czego chce (prezydent Władimir) Putin" - napisał na Facebooku Horbacz. "Dlatego za zwycięstwo w takiej (hybrydowej) wojnie uważa się zakończony sukcesem przymus. Czyli polityczna kapitulacja" - podkreślił.
"W obecnej wojnie decydującą rolę odegrają rosyjskie wojska informacyjne" - dodał ukraiński ekspert. "To nie jest ewakuacja, która odbywałaby się w związku z prawdziwym istniejącym zagrożeniem. Chodzi o zorganizowane przesiedlenie dużej grupy ludzi z okupowanego terytorium jednego państwa do innego - państwa-okupanta, a celem tej deportacji jest trzymanie ludzi w obozach dla przesiedleńców, by pokazywać w mediach dla celów propagandy cierpienie cywilów" - stwierdził analityk.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.gov.ua