Polski rząd zwrócił się do Komisji Europejskiej, aby "poczekała z rozpoczęciem oficjalnej oceny Krajowego Planu Odbudowy nawet do czterech tygodni, w czasie których projekt może być jeszcze zmieniany przez Polskę w 'dialogu technicznym' z Brukselą" - napisali dziennikarze Deutsche Welle. Na początku maja projekt KPO dotarł do Komisji. Według DW, eksperci KE "finalizują teraz pierwszą transzę pytań i uwag".
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen potwierdziła na początku maja, że Komisja otrzymała od Polski Krajowy Plan Odbudowy. "Koncentruje się on na kluczowych obszarach dla gospodarki: innowacyjności, przedsiębiorczości i reformie rynku pracy; transformacji ekologicznej i cyfrowej, ekologicznym transporcie i wzmocnieniu systemu opieki zdrowotnej" - opisała.
W komunikacie zapowiedziano, że Komisja oceni polski plan w ciągu dwóch miesięcy.
DW: Komisja Europejska zgłosi uwagi co do zasad monitoringu oraz kontroli
Deutsche Welle, powołując się na nieoficjalne źródła w instytucjach unijnych, napisało we wtorek, że polski rząd "poprosił Komisję, by poczekała z rozpoczęciem swej oficjalnej oceny KPO nawet do czterech tygodni, w czasie których projekt KPO może być jeszcze zmieniany przez Polskę w 'dialogu technicznym' z Brukselą".
"To oznacza, że okres do dwóch miesięcy, który unijne przepisy dają Komisji na ocenę KPO, może zacząć upływać dopiero z początkiem czerwca. A to w praktyce oznacza, że końcowa ocena polskiego planu może zostać ogłoszona dopiero w lipcu" -sugerują dziennikarze.
Rozmówca DW z instytucji unijnych podał, że "Komisja Europejska zgłosi uwagi do zasad monitoringu oraz kontroli w polskim KPO".
Celem tych uwag ma być "mocniejsze umocowanie zasady niedyskryminacji beneficjentów Funduszu Odbudowy w Polsce", czyli - jak podano - między innymi "zapobieżenie upolitycznionemu podziałowi pieniędzy unijnych, czego szczególnie boi się polska opozycja".
Nawiązano do wezwań części opozycji, która sygnalizowała potrzebę sprawiedliwego rozdziału unijnych środków. Opozycyjni politycy podawali tu za przykład Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Analizę rozdziału dotacji przeprowadziła w styczniu Fundacja Batorego. Z ich wyliczeń wynika, że dotacja na jednego mieszkańca w gminach, gdzie rządzi opozycja wynosi 25 złotych, a tam gdzie rządzi PiS - 253 złote.
"Bruksela chciałaby więcej wiążących konkretów"
Deutsche Welle przypomniało, że KPO zawiera zapisy o Komitecie Monitorującym, a także zapowiedzi, że "wsparcie będzie udzielane z zachowaniem wszelkich reguł zapewniających niedyskryminację wszystkich potencjalnych beneficjentów, a wybór podmiotów do wsparcia opierać się będzie na obiektywnych kryteriach".
"Szczegóły działania polskiego Komitetu Monitorującego mają być dopiero określone w ustawie, co budzi nieufność" - zauważono.
Dlatego - napisali dziennikarze DW - "Bruksela chciałaby więcej wiążących konkretów co do monitoringu wydawania pieniędzy oraz weryfikacji celów Funduszu Odbudowy zapisanych już w polskim KPO".
CZYTAJ SZCZEGÓŁY: Co wiemy i czego nie wiemy o Komitecie Monitorującym
Finalizowana "pierwsza transza pytań"
Według portalu, eksperci Komisji Europejskiej "finalizują teraz pierwszą transzę pytań i uwag do polskiego KPO w ramach dialogu technicznego" z polskim rządem w sprawie wydawania pieniędzy oraz weryfikacji celów Funduszu Odbudowy zapisanych w Krajowym Planie Odbudowy.
Opisano, że "jeden z unijnych ekspertów przekonuje, że 'polski KPO jest napisany nieźle'", natomiast inny - że "polski plan raczej trzyma się ogólnych wskaźników Funduszu Odbudowy co do projektów związanych z polityką klimatyczną albo cyfryzacją".
"Niewykluczone, że Komisja może namawiać Polskę do silniejszego akcentu na pożyczki w ramach projektów z KPO, choć ten punkt już wywołał kontrowersje wśród polskich samorządowców" - napisano.
Takie uwagi wyrażał między innymi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - Centralne instytucje rządowe, spółki Skarbu Państwa dostaną bezzwrotne granty, natomiast wy, samorządowcy, większość pieniędzy z Funduszu Odbudowy możecie wciąć tylko jako pożyczki, zadłużając się - zwracał uwagę w TVN24 30 kwietnia. W podobnym tonie wypowiadał się prezydent Sopotu Jacek Karnowski. - Walczymy, żeby samorządy mogły skorzystać z funduszy dotacyjnych (...), a nie żeby Zamość musiał się zadłużać - mówił 5 maja w TVN24.
Źródło: Deutsche Welle, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock