Katastrofa ukraińskiego F-16. Amerykanie "włączyli się do śledztwa"

Źródło:
PAP

Do badania przyczyn katastrofy ukraińskiego samolotu F-16, który rozbił się w poniedziałek, przyłączyli się specjaliści z USA – poinformował w piątek dowódca Sił Powietrznych Ukrainy generał Mykoła Ołeszczuk.

O stracie pierwszego przekazanego przez Zachód myśliwca Sztab Generalny Ukrainy powiadomił w czwartek. Oświadczył, że jeden z dwóch F-16, które działały w parze, rozbił się po utracie kontaktu z drugą maszyną, a jego pilot zginął. Oba samoloty uczestniczyły w odpieraniu poniedziałkowego ataku rakietowego Rosji.

Dowódca Sił Powietrznych Ukrainy generał Mykoła Ołeszczuk zapewnił, że przyczyny katastrofy zostaną szczegółowo zbadane i nie będą ukrywane przed opinią publiczną.

"Całe najwyższe kierownictwo (państwa) natychmiast otrzymało raport o katastrofie. Otrzymaliśmy również wstępny raport od naszych amerykańskich partnerów, którzy już włączyli się do śledztwa" – napisał w mediach społecznościowych.

Myśliwce F-16 (zdjęcie ilustracyjne) Ukrainian Presidency/Handout

Ukraińcy stracili pierwszy myśliwiec F-16

W czwartek dowództwo ukraińskich Sił Powietrznych "Zachód" podało, że w katastrofie zginął lotnik Ołeksij Mes. Jego pogrzeb odbył się tego samego dnia.

Media informowały wcześniej z powołaniem na urzędników amerykańskich, że nic nie wskazuje na to, że incydent był spowodowany ostrzałem wroga, i że prawdopodobnie był on wynikiem błędu pilota.

Pierwsze F-16 dotarły na Ukrainę 31 lipca. Władze w Kijowie nie ujawniły, ile maszyn otrzymały w pierwszej transzy; według mediów było ich sześć. Do przekazania ok. 60 samolotów zobowiązała się koalicja złożona z Danii, Norwegii, Holandii i Belgii.

Autorka/Autor:momo/dap

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN