W poniedziałek po południu pojawi się nowe, krótkie przemówienie Muammara Kaddafiego - poinformowała po południu syryjska TV Arrai, która wcześniej publikowała nagrania dyktatora Libii. Kilkadziesiąt minut później jej właściciel poinformował jednak, że nie dojdzie to tego - ze względów bezpieczeństwa. Także w poniedziałek Chiny uznały Narodową Radę Libijską za reprezentanta narodu libijskiego.
Telewizja Arrai podała najpierw, że wiadomość od Kaddafiego zostanie wyemitowana o godzinie piątej po południu. Nie sprecyzowano jednak, o jaki czas chodzi.
Po godzinie 16 polskiego czasu poinformowano jednak, że wystąpienie dyktatora zostało przesunięte ze względów bezpieczeństwa. "Mieliśmy dziś mieć wystąpienie telewizyjne przywódcy bojowników [Kaddafiego], ale ze względów bezpieczeństwa przełożono publikację tego wystąpienia - powiedział szef telewizji Arrai Mishan Jabouri.
- Miało pokazywać przywódcę pośród swoich bojowników i ludzi toczących walkę z ziem libijskich, nie z Wenezueli ani Nigru ani z żadnego innego miejsca - sprecyzował. Dodał też, że Kaddafi wezwał rodaków do niepoddawania się "kolonizatorom" swojej ojczyzny.
Na chwilę obecną nie wiadomo, kiedy i czy telewizyjne przesłanie ściganego dyktatora się ukaże.
Chiny uznają powstańców
Wcześniej tego dnia Chiny uznały powstańcze władze Libii za prawowitego przedstawiciela narodu. Krótka informacja przekazana przez oficjalną agencję prasową Xinhua zakończyło okres niepewności na temat tego, czy i kiedy Pekin uzna Narodową Radę Libijską.
Chiny to jeden z niewielu wielkich krajów, który nie uznawał do tej pory władz powstańczych.
Źródło: Reuters