Prezydent Francji Francois Hollande oświadczył w czasie wizyty w Bagdadzie, że walka z dżihadystyczną organizacją tzw. Państwa Islamskiego (IS) w Iraku pomoże zapobiec aktom terroru na terytorium Francji. W stolicy Iraku doszło w czasie wizyty Hollande do zamachu bombowego, w którym zginęło co najmniej 30 osób.
- Walka z terroryzmem tu w Iraku oznacza także zapobieganie aktom terroru na naszej własnej ziemi i potencjalnie niedobrym konsekwencjom dla naszych rodaków - zwrócił się Hollande do francuskich żołnierzy, którzy szkolą irackie siły specjalne walczące z dżihadystami.
Będziemy ich zwalczać jak wszystkich dżihadystów (...), ponieważ nas atakują, ponieważ przygotowują ataki na nasze terytorium - powiedział Hollande na konferencji prasowej. Podkreślił, że Francja przygotowuje się na powroty francuskich dżihadystów i przywiązuje szczególną wagę do "deradykalizacji" ich dzieci.
Agencja Reutera pisze, powołując się na francuskie źródła dyplomatyczne, że tylko w rejonie Mosulu na północy Iraku ok. 60 obywateli francuskich walczy po stronie Państwa Islamskiego, a w sumie w Iraku i w Syrii są ich setki.
Główny cel: Mosul
W ramach międzynarodowej koalicji walczącej z dżihadystami ok. 500 francuskich żołnierzy realizuje misję doradczą, szkoleniową, a także zapewnia wsparcie artyleryjskie irackim wojskom walczącym o odbicie terytoriów zajętych przez IS w 2014 roku. Francuzi nie uczestniczą jednak bezpośrednio w walkach.
Obecnie międzynarodowa koalicja wspiera, głównie operacjami lotniczymi, irackie siły rządowe w ich ofensywie mającej na celu odbicie z rąk dżihadystów miasta Mosul, okupowanego przez IS od około dwóch lat.
Hollande powiedział francuskim żołnierzom, że odzyskanie Mosulu jest teraz głównym celem. - Żeby to osiągnąć w najbliższych tygodniach, musicie szkolić irackie siły, wspierać je, towarzyszyć im i służyć najlepszą radą - zaapelował.
Podczas jednodniowej wizyty, rozpoczętej w poniedziałek, Hollande ma się m.in. spotkać w Bagdadzie z irackim prezydentem Fuadem Masumem i premierem Hajderem al-Abadim.
Zamachy w Bagdadzie
W czasie pobytu prezydenta Francji w Bagdadzie doszło do zamachu, w którym zginęło co najmniej 30 osób, a 35 zostało rannych. Atak został przeprowadzony w Mieście Sadra, dzielnicy zamieszkanej w większości przez szyitów. Wiele ofiar to robotnicy dniówkowi, którzy regularnie zbierają się na placu w Mieście Sadra, gdzie czekają na oferty zatrudnienia. Do tej pory nikt nie przyznał się do zamachu, w którym rannych zostało ponadto ok. 60 osób.
To kolejny krwawy zamach w Bagdadzie w ciągu 48 godzin. W sobotę w podwójnym zamachu, do którego przyznało się yzw. Państwo Islamskie (IS), na zatłoczonym targowisku zginęło co najmniej 27 ludzi, a kilkadziesiąt osób zostało rannych.
Na nagraniu zamach w Bagdadzie z 31 grudnia
Autor: mm / Źródło: PAP, Reuters