Karasin powiedział agencji TASS, że na spotkaniu omawiane będą "wszystkie tematy, które znajdują się na agendzie uregulowania kryzysu ukraińskiego". Zapewnił, że nie będzie ograniczeń dla żadnych tematów.Wcześniej to spotkanie ministrów z czterech krajów, nazywanych czwórką normandzką, zapowiedział szef MSZ Niemiec Heiko Maas podczas wizyty na Ukrainie. Będzie to pierwsze takie wydarzenie w tym roku.
Rosjanie naciskają na autonomię Donbasu
Według mediów rosyjskich szefowie dyplomacji mają rozmawiać w najbliższy poniedziałek o formacie misji pokojowej ONZ w Donbasie. Szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin apelował również o poruszenie kwestii wymiany jeńców. Kijów chce rozmawiać nie tylko o wymianie jeńców z prorosyjskimi separatystami, ale także o przekazaniu obywateli Ukrainy znajdujących się w więzieniach w Rosji.Z kolei rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow ostrzegał, że Moskwa nie widzi sensu rozmów o uregulowaniu kryzysu ukraińskiego, jeśli nie będzie przedyskutowana propozycja nazywana formułą Steinmeiera, od nazwiska byłego szefa MSZ, a obecnie prezydenta Niemiec.Według mediów ów plan zakłada, że w konstytucji Ukrainy znalazłby się zapis o autonomicznym statusie Donbasu. Jednocześnie miałyby rozpocząć się przygotowania do wyborów lokalnych w tych rejonach wschodniej Ukrainy, których nie kontrolują władze w Kijowie. Szczególny status Donbasu miały obowiązywać tymczasowo w czasie kampanii wyborczej, a jeśli wybory zostałyby uznane przez instytucje międzynarodowe - zostałby wprowadzony na stałe. W następnej kolejności Donbas mieliby opuścić, zabierając stamtąd uzbrojenie i sprzęt, obywatele rosyjscy walczący po stronie separatystów.
Brak chęci do ustępstw
Strona ukraińska uważa, że ten scenariusz doprowadziłby faktycznie do uznania samozwańczych "republik ludowych" powołanych w Donbasie przez prorosyjskich separatystów. Klimkin zarzucał niedawno Rosji, że zabiega ona o "zalegalizowanie swojego protektoratu w Donbasie". Moskwa, która zaprzecza swojemu bezpośredniemu udziałowi w konflikcie na wschodzie Ukrainy, utrzymuje, że władze w Kijowie powinny rozmawiać o kompetencjach misji pokojowej bezpośrednio z separatystami.Rosyjska "Niezawisimaja Gazieta" przytacza opinię ukraińskiego politologa Wołodymyra Fesenki, który prognozuje, że ani Rosja, ani Ukraina nie są obecnie gotowe do ustępstw w zasadniczych kwestiach. Z tego powodu nie należy oczekiwać, by czwórka normandzka w najbliższym czasie zaproponowała plan, który mógłby stać się przełomem w uregulowania konfliktu.Tak zwany format normandzki rozmów na temat Donbasu to negocjacje w gronie przedstawicieli władz czterech państw: Francji, Niemiec, Rosji i Ukrainy. Po raz pierwszy rozmowy w tym gronie, na szczeblu głów państw, odbyły się latem 2014 roku, gdy przywódcy brali udział w obchodach 70. rocznicy lądowania aliantów w Normandii.Konflikt w Donbasie trwa od 2014 roku. Zginęło w nim ponad 10 tysięcy osób.
Autor: mk\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: MO Ukrainy