Ukraina nie zrezygnuje z prawa do żeglugi przez kontrolowaną przez Rosję Cieśninę Kerczeńską i nadal będzie wysyłać w jej kierunku swoje okręty - oświadczył minister obrony tego kraju Stepan Połtorak.
- Nie zrezygnujemy z prawa do wolnej żeglugi przez cieśninę, przestrzegając przy tym wszelkich norm i prawa międzynarodowego - powiedział minister, cytowany w piątek na stronie internetowej resortu.
Cieśnina Kerczeńska łączy Morze Czarne z Azowskim. Rosja kontroluje tę przeprawę od 2014 roku, kiedy zaanektowała należący do Ukrainy Krym. Zgodnie z umowami zawartymi między Ukrainą i Rosją cieśnina oraz Morze Azowskie są ich wspólnym terytorium wewnętrznym, gdzie oba kraje mają swobodę żeglugi.
"Morze Azowskie jest częścią Ukrainy"
Pod koniec listopada Rosja zaatakowała jednak okręty ukraińskiej marynarki wojennej, które próbowały pokonać cieśninę.
Minister Połtorak zapowiedział, że mimo tego zdarzenia ukraińskie okręty odbędą kolejne rejsy przez Cieśninę Kerczeńską w kierunku portów nad Morzem Azowskim.
- Będzie ich 20, 30 i 100 i tak będzie zawsze, gdyż Morze Azowskie jest częścią Ukrainy, a nasze porty w Mariupolu i Berdiańsku to porty Ukrainy i część naszej gospodarki - podkreślił.
Stepan Połtorak przypomniał, że we wrześniu, kilka tygodni przed incydentem, dwa okręty marynarki wojennej Ukrainy pokonały Cieśninę Kerczeńską. Wyjaśnił, że i pierwszy i drugi rejs były przygotowywane i odbywały się w taki sam sposób.
- Federacja Rosyjska zrozumiała, że mamy dalsze plany rejsów przez Cieśninę Kerczeńską i dążymy do wzmocnienia naszego zgrupowania na Morzu Azowskim, dlatego wykorzystała drugą próbę (pokonania cieśniny w listopadzie - red.) do prowokacji z udziałem (ukraińskich - red.) okrętów - powiedział minister obrony.
Wcześniej sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandr Turczynow mówił, że ukraińska marynarka zamierza ponownie pokonać Cieśninę Kerczeńską z udziałem przedstawicieli organizacji międzynarodowych.
Turczynow zaprosił do tego Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) i zachęcał do udziału we wspólnym rejsie NATO.
Atak na okręty marynarki wojennej Ukrainy
25 listopada rosyjskie służby graniczne i specjalne zaatakowały trzy niewielkie okręty marynarki wojennej Ukrainy, które płynęły z Odessy nad Morzem Czarnym do Mariupola. Rosjanie ostrzelali ukraińskie jednostki, a następnie je przejęli. 24 członków ich załóg zostało aresztowanych.
Według Moskwy ukraińscy marynarze wpłynęli na jej wody terytorialne. Kijów utrzymuje, że do zdarzenia doszło na wodach międzynarodowych.
Po incydencie Ukraina wprowadziła na 30 dni stan wojenny w obwodach wzdłuż granicy z Rosją, separatystycznym Naddniestrzem w Mołdawii oraz na obszarach nad Morzem Czarnym i Azowskim. Stan wojenny zakończył się 26 grudnia.
Autor: asty//plw / Źródło: PAP