Ciało Aleksieja Nawalnego zostało oddane jego matce - przekazała w sobotę w mediach społecznościowych rzeczniczka zmarłego rosyjskiego opozycjonisty Kira Jarmysz. Dodała, że "pogrzeb jest jeszcze przed nami", a współpracownicy najbardziej znanego przeciwnika politycznego Władimira Putina nie wiedzą, czy władze będą przeszkadzały w przeprowadzeniu go zgodnie z wolą rodziny.
W sobotę po południu na platformie X Kira Jarmysz napisała, że ciało Aleksieja Nawalnego zostało przekazane jego matce, Ludmile.
Dodała, że kobieta jest w oddalonym o 50 km od kolonii karnej mieście Salechard, gdzie miały zostać przewiezione zwłoki zmarłego antyputinowskiego opozycjonisty.
"Pogrzeb jest jeszcze przed nami. Nie wiemy, czy władze będą przeszkadzać w przeprowadzeniu go tak, jak chce rodzina i na co Aleksiej zasługuje. Przekażemy informacje, gdy tylko będą dostępne" - dodała rzeczniczka.
Ultimatum dla matki Nawalnego
Wcześniej w sobotę Jarmysz informowała, że matka Nawalnego otrzymała ultimatum od rosyjskich władz: albo w ciągu trzech godzin wyrazi zgodę na pogrzeb syna bez udziału żałobników albo zostanie on pochowany w łagrze. Napisała, że kobieta "domaga się przestrzegania prawa, zgodnie z którym śledczy mają obowiązek wydać ciało w ciągu dwóch dni od ustalenia przyczyny śmierci". "Z podpisanej przez nią dokumentacji medycznej wynika, że te dwa dni upływają jutro. Nalega, aby władze zezwoliły na zorganizowanie pogrzebu i nabożeństwa żałobnego zgodnie z normalną praktyką" - dodała Jarnysz we wpisie.
Wcześniej 69-letnia Ludmiła Nawalna, matka zmarłego opozycjonisty, przekazała, że widziała ciało syna i podpisała akt zgonu.
Tymczasem już w czwartkowym nagraniu powiedziała, że śledczy ją "szantażują", próbując zmusić ją do zorganizowania potajemnego pochówku syna bez udziału żałobników. - Chcą, żeby to się odbyło potajemnie, bez pożegnania. Chcą mnie zaprowadzić na skraj cmentarza, do świeżego grobu i powiedzieć: "tu leży twój syn". Nie zgadzam się na to - mówiła.
- Nagrywam to wideo, bo zaczęli mi grozić. Patrząc mi w oczy, śledczy mówił, że jeśli nie zgodzę się na tajny pogrzeb, to zrobią coś z ciałem mojego syna. Śledczy otwarcie powiedział mi: "czas wam nie służy, zwłoki się rozkładają". Nie chcę specjalnych warunków, chcę tylko, żeby wszystko odbyło się zgodnie z prawem - powiedziała.
Śmierć Aleksieja Nawalnego
Przed tygodniem władze rosyjskie powiadomiły o niespodziewanej śmierci Aleksieja Nawalnego, najbardziej znanego przeciwnika politycznego Władimira Putina. Nawalny miał umrzeć w łagrze, gdzie odbywał karę 19 lat pozbawienia wolności, a groziło mu nawet 30 lat za kratami.
W wersji podawanej przez służby więzienne, Aleksiej Nawalny 16 lutego "źle się poczuł" po spacerze i "niemal od razu stracił przytomność". "Na miejsce natychmiast przybył personel medyczny placówki, wezwano pogotowie. Przeprowadzono wszelkie niezbędne czynności reanimacyjne, które nie przyniosły pozytywnego rezultatu. Lekarze stwierdzili śmierć skazanego" - przekazano.
CZYTAJ TUTAJ: Aleksiej Nawalny nie żyje
Śmierć rosyjskiego opozycjonisty komentuje się szeroko na całym świecie. Liderzy, eksperci czy jego współpracownicy i bliscy wyrażają opinię, że było to "morderstwo" dokonane przez Kreml.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Oleg Nikishin/Epsilon/Getty Images