Chiny naciskają na dzietność. Reuters: władze dzwonią do kobiet i pytają, kiedy zajdą w ciążę

Źródło:
Reuters
Nauka w chińskiej szkole (materiał z 23.08.2022)
Nauka w chińskiej szkole (materiał z 23.08.2022)Reuters Archive
wideo 2/2
Nauka w chińskiej szkole Reuters Archive

Chińskie władze mają dzwonić do kobiet, które niedawno wyszły za mąż, naciskając na szybkie zajście w ciążę - wynika z wpisów opublikowanych w chińskich mediach społecznościowych. Jak piszą dziennikarze agencji Reutera, post na platformie Weibo został usunięty po tym, jak podobne doświadczenia opisały w komentarzach tysiące internautek. Z wątku wynikało, że urzędnicy chcą, by mężatki zaszły w ciążę najpóźniej rok po ślubie.

W czwartek w chińskich mediach społecznościowych pojawił się wpis, według którego komunistyczne władze mają dzwonić do kobiet i naciskać na zajście w ciążę.

Wcześniej, podczas ubiegłotygodniowego XX zjazdu Komunistycznej Partii Chin, prezydent Xi Jinping deklarował, że władze wdrożą politykę, której zadaniem będzie zwiększenie liczby nowych urodzeń i tym samym poprawa sytuacji demograficznej kraju.

Telefon co kwartał, ciąża do roku

Autor wątku opisał historię swojej znajomej, do której zadzwonił urzędnik z władz - ośmiomilionowego miasta Nanjing niedaleko Szanghaju. Według relacji, urzędnicy telefonują do mężatek niedługo po ślubie, bo chcą, by do zapłodnienia doszło najdalej rok po zamążpójściu. Dlatego zamierzają dzwonić w tej sprawie regularnie co trzy miesiące.

Jak informuje agencja Reutera, pod wątkiem na platformie Weibo - chińskim odpowiedniku Twittera - pojawiły się dziesiątki tysięcy komentarzy użytkowników. Część internautek donosiła, że odebrały podobne telefony. Post został usunięty po kilku godzinach - nie wiadomo, czy przez samą autorkę (podpisaną pseudonimem "lost shuyushou"), czy przez administrację serwisu.

Dziennikarze agencji wysłali pytania do lokalnego samorządu, jak i Narodowej Komisji Zdrowia, z pytaniami o doniesienia z mediów społecznościowych. Jak dotąd nie otrzymali odpowiedzi.

Koniec z polityką "jednego dziecka"

W latach od 1980 do 2015 w Chinach obowiązywała tak zwana polityka jednego dziecka. Zmiana podyktowana została dramatyczną - według chińskich standardów - sytuacją demograficzną społeczeństwa. Ma ona przeciwdziałać nie tylko niskiemu przyrostowi naturalnemu, niezapewniającemu zastępowalności pokoleń, ale też starzeniu się społeczeństwa, zmniejszaniu się chińskiej siły roboczej oraz zmniejszaniu się konsumpcji wewnętrznej.

W ubiegłym roku w Chinach urodziło się 10,6 miliona dzieci, a w tym roku - według prognoz - ta liczba ma spaść poniżej 10 milionów.

Prezydent Chin Xi Jinping w ubiegłym tygodniu - podczas XX zjazdu Komunistycznej Partii Chin - deklarował zwiększenie nacisku na dzietność, dzięki czemu sytuacja demograficzna kraju ma się polepszyć.

Jednak, jak wynikało z komentarzy opublikowanych pod skasowanym już wpisem, władze miały naciskać na zajście w ciążę już wcześniej. Jedna z użytkowniczek opisała swoją sytuację z zeszłego roku, kiedy dwukrotnie zadzwonili do niej lokalni urzędnicy - właśnie w sprawie dzieci. Za pierwszym razem pytano ją, czy przyjmuje kwas foliowy i czy przygotowuje się do poczęcia. Za drugim - czy zaszła już w ciążę. "Jesteś zamężna, dlaczego wciąż nie przygotowujesz się do macierzyństwa? Znajdź czas na zajście w ciążę" - miała usłyszeć.

Autorka/Autor:bp, prpb

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: StreetVJ / Shutterstock.com