Bullock dostała Oscara "za wytrwałość"?

Aktualizacja:

- Naprawdę na to zasłużyłam, czy byliście już mną zmęczeni? - pytała przewrotnie Sandra Bullock dziękując za Oscara. Aktorka jest zdecydowanie na fali - pierwsza nominacja i pierwszy Oscar, a wcześniej komplet złotych nagród. Do historii przejdzie też jako pierwsza aktorka, która w jednym roku została wybrana jednocześnie najlepszą i najgorszą aktorką.

45-letnia Sandra Bullock nominację za pierwszoplanową rolę kobiecą otrzymała po raz pierwszy. I od razu statuetka.

Bullock dziękowała też pozostałym nominowanym aktorkom oraz, już ze łzami w oczach, swojej matce: - Dziękuję kobiecie, która mi to dała, dała mi tę szansę.

A zwracając się do Meryl Streep powiedziała: - Meryl, wiesz co o tobie myślę. Świetnie całujesz.

Krytyk filmowy Wiesław Kot o Oscarze dla Sandry Bullock
Krytyk filmowy Wiesław Kot o Oscarze dla Sandry BullockTVN24

Dotychczas kojarzona głównie z ról w komediach romantycznych i z kasowego przeboju "Speed - niebezpieczna prędkość", gdzie wystąpiła u boku Keanu Reevesa. Tym razem w dramacie "The Blind Slide" wcieliła się w rolę milionerki Leigh Anne Tuohy, która bierze pod swoją opiekę czarnoskórego nastolatka. Tą kreacją zdobyła uznanie krytyków, którzy w tym roku uhonorowali ją Złotym Globem dla najlepszej aktorki w filmie dramatycznym.

Nagroda za wytrwałość

- Bullock pokazała się już od tylu stron, w tylu filmach, że właściwie nie mamy złudzeń co do jej sztuki aktorskiej. To jest takie pogodne bycie przed kamerą, kreacji żadnej nie stworzyła - ocenił na antenie TVN 24 krytyk filmowy Wiesław Kot. Widzieliśmy film. Nie możemy nie przyznać mu w tym przypadku racji.

Według Kota, na Oscara znacznie bardziej zasłużyła np. Hellen Mirren za rolę żony Tołstoja w filmie "The Last Station". - Sandra Bullock dostała [Oscara], mam wrażenie, za wytrwałość i za stałą obecność na ekranie - podsumował.

Bullock lubi złoto

Sandra Bullock w tym roku, oprócz Złotego Globu i Oscara, została także uhonorowana inną nagrodą... Złotą Maliną dla najgorszej aktorki za udział w romantycznej komedii "Wszystko o Stevenie" (All About Steve). Aktorka zaskoczyła pojawiając się osobiście na gali rozdania "nagród", co jest raczej rzadko spotykaną praktyką wśród gwiazd Hollywood. Ostatnio osobiście po Malinę zgłosiła się Halle Berry, która w 2005 r. odebrała nagrodę za film "Kobieta-kot" (Catwoman).

- To jest bardzo ważna nagroda z jednego powodu: krytycy mówili, że nikt nie będzie chciał obejrzeć tego filmu. Wy macie 700 członków, więc jeśli wygrałam, to znaczy, że większość musiała na mnie zagłosować, a to znaczy, że film widziały co najmniej 352 osoby - z uśmiechem mówiła Bullock. Aktorce i jej partnerowi z "Wszystko o Stevenie" Bradley'owi Cooperowi, przyznano też Złotą Malinę za najgorszą parę ekranową w ub. roku.

Źródło: tvn24.pl