Były prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva został skazany w środę na dziewięć i pół roku więzienia. Były przywódca, który nie ukrywał w ostatnim czasie chęci powrotu do polityki, był oskarżony o przyjęcie korzyści majątkowej od firmy budowlanej OAS w zamian za pomoc w uzyskaniu państwowych kontraktów.
Luiz Inacio Lula da Silva jest uważany za najpopularniejszego prezydenta w historii Brazylii. Sześć lat temu po dwóch kadencjach przekazywał władzę namaszczonej przez siebie Dilmie Rousseff z 83-procentowym poparciem. Jego polityka społeczna pomogła wyciągnąć z biedy miliony obywateli i zmniejszyć panujące w kraju olbrzymie nierówności. W ostatnim czasie nie ukrywał, że chciałby wrócić do polityki, a sondaże pokazują, że miałby olbrzymie szanse pokonać skrajnie niepopularnego Michela Temera, który zastąpił na stanowisku prezydenta odsuniętą od władzy Rousseff.
Sprawa, w której zapadł w środę wyrok, to pokłosie największej afery korupcyjnej w historii Brazylii. Śledztwo o kryptonimie Lava Jato ("myjnia samochodowa") dotyczyło firmy Petrobras. Wokół jednego z największych koncernów naftowych na świecie skupiła się nieformalna grupa firm, w której z góry ustalano, komu przypadną lukratywne państwowe kontrakty. Aby mechanizm działał sprawnie, potrzebne było wsparcie między innymi polityków.
Jednym z podmiotów zamieszanych w aferę Petrobras jest firma budowlana OAS. Według śledczych Lula da Silva przyjął od OAS luksusowy apartament w nadmorskim Guarujá w stanie São Paulo w zamian za pomoc w uzyskaniu państwowych kontraktów. Firma miała też zapłacić za remont nieruchomości.
Będzie się odwoływał
Sędzia Sergio Moro skazał w środę byłego prezydenta na dziewięć i pół roku więzienia. Do czasu rozpatrzenia apelacji pozostanie on jednak na wolności.
Lula i jego prawnicy wielokrotnie odrzucali zarzuty i zapowiadali, że w razie wyroku skazującego będą się odwoływać. Sędziego Moro oskarżają o rozpętanie polowania na czarownice i działanie z pobudek politycznych.
Moro zaprzecza. We wtorek przekonywał, że wyrok nie przynosi mu "żadnej osobistej satysfakcji". "Wręcz przeciwnie, to godne pożałowania, że były prezydent Republiki został skazany" - podkreślił.
Sprawa apartamentu w Guarujá to jedna z pięciu, w które zamieszany jest Lula. Śledztwo w sprawie afery Lava Jato toczy się już od trzech lat, a w czasie jego trwania za kratkami lądowali już politycy i biznesmeni. Były prezydent to jednak do tej pory najważniejsza osoba, która została skazana.
Autor: kg/tr / Źródło: O Globo, El Pais, tvn24.pl