Prasa o Benedykcie XVI: ostatni konserwatysta, który zrewolucjonizował papiestwo

Źródło:
PAP

Benedykt XVI był "ostatnim konserwatystą", który zrewolucjonizował Kościół, "papieżem innowatorem", "profesorem, który został papieżem", ale także "postacią prawie tragiczną" - tak włoskie gazety żegnają w poniedziałkowych wydaniach emerytowanego papieża, który zmarł w sobotę w wieku 95 lat. Prasa zwraca uwagę na wyjątkowe relacje, jakie łączyły jego i Franciszka.

Emerytowany papież Benedykt XVI zmarł w sobotę rano w wieku 95 lat. W poniedziałek rano jego ciało zostanie wystawione w bazylice watykańskiej na placu świętego Piotra w Rzymie. Msza pogrzebowa odbędzie się w czwartek. Po niej Benedykt XVI zostanie pochowany w Grotach Watykańskich.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Jest dwóch Ratzingerów. Warto odkłamać tę postać"

"Cud w imię jedności"

Publicysta "Corriere della Sera" Massimo Franco, pisząc o współobecności Franciszka i jego poprzednika, stwierdza, że była to swoista "anomalia, która dawała stabilność" przez prawie dziesięć lat.

Zdaniem autora między nimi panowało "ciche porozumienie" w imię jedności Kościoła, by uniknąć "rozproszenia" w nim. Jednocześnie zwraca on uwagę na to, że śmierć Josepha Ratzingera sprawia, że "chwieje się watykańska równowaga".

Jak stwierdza włoski publicysta, odnosząc się do rezygnacji niemieckiego papieża, "epokowa kohabitacja" Franciszka i Benedykta XVI nie była przesądzona. "Ich zdolność do zapewnienia wrażenia normalności w sytuacji, która wywołała traumę w Kościele katolickim w lutym 2013 roku, należy przedstawiać jako rodzaj cudu dokonanego w imię jedności" - uważa Franco.

"Wraca normalność jednego papieża"

Publicysta "Corriere della Sera" przywołał opinię, że od 31 grudnia, gdy zmarł Benedykt XVI, Franciszek jest bardziej samotny. Ale autor prezentuje też inną obserwację: "wraca normalność jednego papieża ubranego na biało, bez cieni równoległej władzy, które wrogowie mogą wykorzystać przeciwko temu prawowitemu".

Nestor włoskich watykanistów Luigi Accattoli także pisze na łamach "Corriere della Sera" o relacjach między urzędującym papieżem i jego poprzednikiem. Odnotowuje, że grupy zwolenników jednego i drugiego szukały poparcia, by "atakować się nawzajem", ale - stwierdza - były zawsze zawiedzione. W ocenie Accattolego Franciszek i Benedykt "pozostali sobą, akceptując się i nawzajem szanując bez popadania w krótkowzroczne pomysły angażowania drugiego w poszukiwaniu poparcia dla siebie". To zaś, wskazuje, dowodzi, iż dojrzał czas do tego, by i inny papież ustąpił i przyszedł drugi, bez "porachunków" ich zwolenników.

"Ostatni konserwatysta"

"La Repubblica" nazywa Benedykta XVI "ostatnim konserwatystą". Rzymska gazeta określa go też jako "papieża enigmatycznego" i "postać prawie tragiczną", bo nosił w sobie "napięcia i sprzeczności współczesnego katolicyzmu".

"Teolog konserwatysta utorował drogę do wyboru następcy reformatora" - zaznacza dziennik. "On - strażnik tradycji zrewolucjonizował papiestwo na zawsze" - oceniał.

Katolicka publicystka Lucetta Scaraffia na łamach "La Stampy" pisze, że Benedykt XVI był papieżem, który z największą odwagą i lojalnością zwalczał nadużycia w Kościele. W tym samym dzienniku podkreśla się, że walka z pedofilią w Kościele w duchu zerowej tolerancji stała się misją jego pontyfikatu.

Prawicowe "Il Giornale" zamieściło duży nagłówek: "Był naszym papieżem". Gazeta przedstawiła go jako strażnika tradycji i konserwatystę, który "bronił Zachodu i jego chrześcijańskich korzeni, zagrożonych przez islamski ekstremizm". Jak dodało, był w nim "prawdziwy europejski duch".

Katolicki polityk Rocco Buttiglione zauważa zaś w tym dzienniku, że Joseph Ratzinger był "gigantem", wyśmiewanym jako reakcjonista.

Autorka/Autor:momo//now

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: