Wszedł do kina podczas premiery "Batmana" i rozpoczął masakrę. Widzowie myśleli, że to efekty specjalne

Źródło:
CNN, ABC News, tvn24.pl
Pirotechnicy rozbroili ładunki wybuchowe skonstruowane przez Jamesa Holmesa
Pirotechnicy rozbroili ładunki wybuchowe skonstruowane przez Jamesa Holmesatvn24
wideo 2/2
Pirotechnicy rozbroili ładunki wybuchowe skonstruowane przez Jamesa Holmesatvn24

Nocna premiera hitu "Batman: Mroczny Rycerz powstaje" w kinie w Aurorze na przedmieściach Denver rozpoczęła się kilka minut po północy. Pół godziny później na ekranie pojawiła się pierwsza scena strzelaniny. W tym samym czasie 24-letni James Holmes otworzył ogień. 11 lat temu, 20 lipca 2012 roku, podczas premierowego pokazu hitu Christophera Nolana zginęło 12 osób, a niemal 60 zostało rannych.

Zbliżała się północ. James Holmes kupił w kasie kinowej bilet na głośną premierę nowego "Batmana". Usiadł w pierwszym rzędzie. Po ok. 20 minutach trwania filmu opuścił budynek tylnymi drzwiami. Poszedł do zaparkowanego obok kina samochodu. Tam zmienił ubranie. Założył kamizelkę kuloodporną i maskę. Wziął ze sobą broń: strzelbę Remington model 870, karabin Smith & Wesson M&P15 oraz pistolet 40 S&W Glock. Tak wyposażony wrócił do sali, w której trwał premierowy pokaz nowego "Batmana".

ZOBACZ TEŻ: Prawnicy chcą zablokować czwartkową egzekucję. Chodzi o problemy ze śmiertelnymi zastrzykami

Masakra w kinie w Aurorze. Widzowie myśleli, że to efekty specjalne

Śledczy ustalili później, że początkowo prawie nikt nie uznawał go za zagrożenie. Widzowie myśleli, że maska i broń to element przebrania. Nawet gdy Holmes rzucił w widownię granatem gazowym, niektórzy byli przekonani, że to zapewniane przez kino efekty specjalne. W rozmowie z ABC News świadkowie wyjaśniali później, że zdali sobie sprawę, co się dzieje, dopiero gdy napastnik stanął na tle ekranu.

24-latek ustawił się w tylnej części sali. Zaczął strzelać zza pleców widowni, potem stopniowo posuwał się do przodu. Niektóre z kul przebiły ścianę i trafiły ludzi siedzących w sąsiednim pomieszczeniu, gdzie również trwał premierowy pokaz.

Krzyże przed kinem, w którym doszło do strzelaninyKevork Djansezian/Getty Images

Jeden z widzów, Christopher Ramos, w rozmowie z ABC News opisywał potem "biegających wszędzie ludzi". - Ja stałem jak zamrożony. Byłem przerażony. Naprawdę myślałem, że umrę - przyznał. Inny świadek wyjaśniał, że w trakcie strzelaniny "leżał na podłodze i modlił się, aby nie trafiła go żadna kula".

Łącznie Holmes oddał 76 strzałów. Zabił 12 osób, ranił 58. Najmłodszą ofiarą śmiertelną była 6-letnia Veronica Moser, najstarszą - 51-letni Gordon Cowden.

ZOBACZ TEŻ: Sprawca masakry w centrum handlowym w El Paso usłyszał wyrok. "Zasługujesz, by smażyć się w piekle"

Masakra w Aurorze. Dożywocie dla sprawcy

Dokładnie siedem minut po rozpoczęciu strzelaniny przybyli na miejsce policjanci znaleźli napastnika stojącego obok swojego samochodu. Nie stawiał oporu przy zatrzymaniu. Funkcjonariuszom w oczy rzuciły się przede wszystkim jego farbowane na pomarańczowo włosy. Holmes miał powiedzieć im podczas aresztowania, że "jest Jokerem", czarnym charakterem z "Mrocznego Rycerza". W jego aucie zabezpieczono kolejnych kilka sztuk broni, w tym drugiego glocka. Wszystkie zostały zakupione legalnie. Z kolei w mieszkaniu Holmesa, do którego policjanci weszli następnego dnia, znaleziono domowej roboty materiały wybuchowe.

Trzy lata po zamachu, w sierpniu 2015 roku, Holmes usłyszał wyrok dożywocia. Prokuratura podkreślała w trakcie procesu, że wedle jej ustaleń napastnik miał zamiar zabić wszystkich 400 widzów seansu, a liczba ofiar śmiertelnych byłaby większa, gdyby nie zaciął się magazynek jego półautomatycznego karabinu. Obrończyni Holmesa Tamara Brady argumentowała, iż jest on chory psychicznie, ale przysięgli nie dali temu wiary. Oskarżony odmówił składania zeznań we własnej obronie, na sali rozpraw prezentował przeważnie obojętność. W trakcie odczytywania sentencji wyroku stał, patrząc nieruchomo przed siebie i trzymając ręce w kieszeniach.

W notatniku Holmesa śledczy znaleźli notatki, z których wynikało, że atak planował od dłuższego czasu. Nie był pewny, gdzie ma go przeprowadzić. Pod uwagę brał lotniska, ale pomysł ten porzucił. Rozważał też dokonanie serii morderstw w parku narodowym. Fantazjował nawet o użyciu broni nuklearnej albo biologicznej. Miał świadomość, że "na 99 proc." zostanie złapany. Nie przejmował się tym. Chciał tylko zabijać.

Temat strzelaniny w Aurorze powrócił jesienią 2019 roku przed światową premierą filmu "Joker". FBI ostrzegało wówczas, że w sieci zaczęły pojawiać się wpisy zawierające groźby przeprowadzenia podobnego zamachu podczas któregoś z premierowych pokazów. Na szczęście do żadnego ataku nie doszło.

ZOBACZ TEŻ: Szokujące znalezisko w piwnicy podejrzanego w sprawie seryjnych morderstw pod Nowym Jorkiem

Autorka/Autor:kgo//am

Źródło: CNN, ABC News, tvn24.pl