Policjanci zabezpieczyli "od 200 do 300" sztuk broni palnej w domu 59-letniego Rexa Heuermanna, architekta zatrzymanego w związku z seryjnymi zabójstwami sprzed ponad dekady. W 2010 i 2011 roku na plaży w Gilgo Beach pod Nowym Jorkiem znaleziono ciała zamordowanych młodych kobiet. Heuermannowi postawiono dotąd zarzuty trzech zabójstw, mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Jak podaje CNN, powołując się na swoje źródła, podczas przeszukiwania domu Heuermanna w miejscowości w Massapequa na Long Island funkcjonariusze mieli znaleźć "od 200 do 300" sztuk broni palnej. Broń znajdowała się w piwnicy, w "ogrodzonym murem pomieszczeniu, które zabezpieczone było dodatkowo metalowymi drzwiami" - informuje portal. Źródło stacji przekazało również, że policjanci wciąż przeszukują dom oraz biuro 59-letniego podejrzanego. CNN donosi również, że badająca sprawę prokuratura ustaliła, iż Heuermann miał "obsesyjnie" śledzić sprawę "czwórki z Gilgo", czyli czterech kobiet, których ciała odnaleziono jako pierwsze na plaży w okolicy Gilgo Beach. W historii wyszukiwarki podejrzanego śledczy mieli odkryć ponad 200 haseł dotyczących śledztwa, a także ślady "kompulsywnych" poszukiwań zdjęć ofiar i ich rodzin - podaje portal.
Rodney Harrison, komisarz policji z hrabstwa Suffolk, wyjaśnił w rozmowie z CNN, że członkowie rodziny Heuermanna byli w szoku, gdy dowiedzieli się o zarzutach dla 59-latka. - Jeśli o to pytacie, nie sądzę, aby wiedzieli o podwójnym życiu, jakie prowadził Heuermann - podkreślił Harrison. Amerykańskie media informują, że podejrzany jest żonaty i ma dwójkę dzieci.
CNN przytacza też wypowiedzi Anthony'ego Cartera, zastępcy komisarza lokalnej policji, z konferencji zorganizowanej 17 lipca. Przekazał on, że władze "prowadzą intensywne śledztwo", mające ustalić, czy Heuermanna, któremu zarzucono do tej pory trzy morderstwa, da się powiązać z większą liczbą ofiar.
ZOBACZ TEŻ: Po niemal 40 latach wpadł jeden z "najbardziej poszukiwanych" zbiegów. Odpowie za zabójstwo
Nowy Jork. Seryjne morderstwa na Gilgo Beach
Jak przypomina Independent, początek sprawy sięga 11 grudnia 2010 roku, wtedy to pod numer alarmowy służb zadzwoniła 24-letnia Shannan. Kobieta miała świadczyć usługi towarzyskie i wyjść z domu klienta mieszkającego w pobliżu Gilgo Beach, niedaleko Nowego Jorku. Mówiła, że boi się o swoje życie. Po telefonie do służb zniknęła i nigdy nie znaleziono jej już żywej.
Poszukująca jej policja w zaroślach przy plaży natknęła się na zwłoki. Jednak nie należały do niej, a do 24-letniej Melissy. Dwa dni później znaleziono kolejne ciała - 22-letniej Megan, 27-letniej Amber i 25-letniej Maureen. Odnalezione wówczas szczątki kobiet nazwano "czwórką z Gilgo". Zaczęto też pisać o seryjnym mordercy zabijającym kobiety świadczące usługi towarzyskie.
Mijały miesiące, zabójca był nieuchwytny, za to śledczy znajdowali kolejne ludzkie szczątki - w marcu 2011 roku przy pobliskiej drodze szybkiego ruchu szczątki kobiety, w kwietniu następne trzy ciała. Pod koniec 2011 roku, a więc rok po telefonie, odnaleziono zwłoki 24-letniej Shannan. Łącznie media piszą o 11 znalezionych ciałach, ale według różnych źródeł może być ich od 10 do nawet 18. Przez ponad dekadę sprawca pozostawał nieuchwytny, a media nazywały tę sprawę "jednymi z najbardziej intensywnych poszukiwań seryjnego mordercy w historii".
O przełomie w poszukiwaniach poinformowano 14 lipca. Lokalna stacja News12 z Long Island jako pierwsza podała, że policja zatrzymała podejrzanego w związku ze sprawą w miejscowości Massapequa, oddalonej 25 km od Nowego Jorku i położonej w bezpośrednim sąsiedztwie Gilgo Beach. Niedługo później poinformowano, że zatrzymany to 59-letni Rex Heuermann. Potwierdzili to śledczy. Mężczyzna do tej pory formalnie usłyszał zarzuty trzech zabójstw. Cytowany przez CNN Rodney Harrison przekazał, że postawienie mu zarzutu kolejnego zabójstwa "może zająć trochę czasu".
"New York Times" podkreśla, że Heuermann, na co dzień pracujący jako architekt w Nowym Jorku, wpisuje się w profil zabójcy, stworzony w kwietniu 2011 roku przez grupę ekspertów i kryminologów na zlecenie tego nowojorskiego dziennika. Obecnie przebywa w zakładzie karnym hrabstwa Suffolk w Riverhead w stanie Nowy Jork. Nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Sąd ma przesłuchać go 1 sierpnia.
Źródło: CNN, NBC News, New York Times, Independent, tvn24.pl