W związku z atakiem rakietowym sił rosyjskich na obwody zachodnie w Ukrainie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w sobotę rano o poderwaniu myśliwców. W całej Ukrainie ogłoszono alarm powietrzny.
"W związku z atakiem Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie Ukrainy, rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej" - oznajmiło na platformie X Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. "Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji, poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości" - dodano we wpisie.
W sobotę rano w całej Ukrainie ogłoszono alarm powietrzny. Ukraińskie siły powietrzne poinformowały o starcie rosyjskich bombowców Tu-95, przenoszących pociski.
Ofiary w Charkowie
Po godzinie 7 czasu ukraińskiego (godzina 6 w Polsce) szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow poinformował o uderzeniu rakiety w Charkowie. Przekazał, że zginęła 60-letnia kobieta, a dwie inne osoby zostały ranne. - Skala zniszczeń w wyniku ataku jest szacowana przez odpowiednie służby - dodał Syniehubow.
Mer Charkowa Ihor Terechow przekazał w późniejszym wpisie na Telegramie, że liczba rannych wzrosła do czterech.
Ukraińska telewizja Suspilne podała, że w obwodzie chmielnickim w zachodniej części kraju było słychać eksplozje. Celem sił rosyjskich mogło być lotnisko wojskowe w mieście Starokonstantynów.
W mieście Połtawa w środkowo-wschodniej części kraju pocisk trafił w kilkupiętrowy budynek mieszkalny. "Na miejscu pracują służby ratunkowe. Informacje (dotyczące ofiar i zniszczeń - red.) są wyjaśniane" - przekazały regionalne władze.
Źródło: Ukraińska Prawda, Suspilne, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: VALDA KALNINA/PAP