Odcięta od świata, atakowana z powietrza. Relacje ze Strefy Gazy. "Nie spodziewaliśmy się, że dożyjemy poranka"

Źródło:
BBC, Bloomberg, tvn24.pl
Relacja specjalnego wysłannika "Faktów" TVN Macieja Worocha z Jerozolimy
Relacja specjalnego wysłannika "Faktów" TVN Macieja Worocha z JerozolimyTVN
wideo 2/2
Relacja specjalnego wysłannika "Faktów" TVN Macieja Worocha z JerozolimyTVN

Izrael rozpoczynając w ostatni piątek ofensywę lądową w Strefie Gazy, w odpowiedzi na atak Hamasu, odciął ten obszar od komunikacji telefonicznej i internetowej. Jednocześnie siły izraelskie przeprowadziły zmasowany atak rakietowy z powietrza. BBC udało się nawiązać kontakt z osobami przebywającymi w Gazie.

Komunikacja telefoniczna i internetowa do i ze Strefy Gazy po rozszerzeniu w piątek operacji lądowej przez armię Izraela została odcięta, zaś niedobory paliwa pogarszają sytuację - relacjonuje BBC. Jak poinformowały w niedzielę palestyńskie media, łączność stopniowo już jednak powraca do Strefy Gazy.

Izrael. Najważniejsze wydarzenia z ostatnich godzin

Całkowicie odcięci od świata zewnętrznego Palestyńczycy żyli w obliczu horroru ciągłych ataków rakietowych, a izraelska armia w sobotę ponownie wezwała do ewakuacji północnej Strefy Gazy przed zbliżającą się izraelską operacją. Siły powietrzne Izraela przeprowadziły masowe naloty na Beit Lahia, Beit Hanoon i Zeitoun, a personel medyczny i obrona cywilna podkreślały, że blokada komunikacji utrudniała ucieczkę - poinformowała Al Dżazira.

Agencje pomocowe twierdzą, że 2,3 miliona mieszkańców Gazy stoi w obliczu katastrofy humanitarnej.

"Nie spodziewaliśmy się, że dożyjemy poranka"

Portal BBC opisuje relacje mieszkańców odciętej od świata Strefy Gazy. - Sytuacja jest bardzo niebezpieczna - powiedział w wiadomości głosowej jeden z dziennikarzy, przebywający w mieście Dajr al-Balah. Dodał, że wiele osób na skutek blokady informacyjnej nie wiedziało, co w ciągu nocy stało się z ich bliskimi. W połowie nagrania w tle słychać głośną eksplozję - pisze BBC.

To jedna z niewielu możliwości wglądu w to, co działo się tego dnia w Strefie Gazy oraz jak cywile radzili sobie z wzmożonymi atakami powietrznymi i rozwijającą się operacją lądową armii Izraela. Grupa monitorująca internet NetBlocks stwierdziła, że ​​w enklawie doszło do "załamania łączności". Brak prądu spowodował, że ludzie nie mogli skontaktować się ze swoimi przyjaciółmi i rodziną, a także wezwać karetki do rannych.

Kontakt ze światem zewnętrznym był możliwy wyłącznie dla nielicznych posiadaczy zagranicznych kart SIM, za pomocą których odbierano sygnał z masztów na terenie Izraela oraz Egiptu. BBC udało się nawiązać ograniczony kontakt z kilkoma z nich.

Czytaj również: Premier Izraela: to będzie długa i trudna wojna

Dotyczy to między innymi dziennikarza z Dajr al-Balah, który opisał atmosferę w mieście jako napiętą oraz pełną dezorientacji. - Niektórzy ludzie wierzą, że nic się nie dzieje, ponieważ nie otrzymują nowych informacji za pośrednictwem wiadomości. Czują pewne pocieszenie - opowiadał. - Inni są bardzo zdenerwowani, ponieważ stracili (kontakt - red.) ze wszystkimi swoimi bliskimi - dodał.

W mieście Gaza, BBC udało się porozmawiać z innym dziennikarzem. Podczas krótkiej rozmowy telefonicznej mężczyzna, który prosił o zachowanie anonimowości, opisał nocne izraelskie ataki jako "brutalne". - Nie spodziewaliśmy się, że dożyjemy poranka - mówił, dodając, że ciężkie bombardowania uderzyły w "ulice, budynki rządowe, otwarte pola i plażę".

Przebywający w Strefie Gazy fotograf Shebab Younis określił w wiadomości głosowej sytuację wokół siebie jako "katastrofalną". - Straciliśmy kontakt z osobami, które wskutek ataków zostały ranne - napisał. - Kiedy dochodzi do bombardowań domów, sytuacja staje się naprawdę bardzo trudna z powodu braku łączności i usług internetowych. Wszystko to ma negatywny wpływ na działanie dużej liczby placówek medycznych i budynków użyteczności publicznej - dodał.

"Zakłócanie komunikacji wroga jest standardowym zachowaniem"

Pytany o zablokowanie przez Izrael łączności w Strefie Gazy, Mark Regev, starszy doradca izraelskiego rządu, powiedział w sobotę BBC, że "zakłócanie komunikacji wroga jest standardowym zachowaniem", porównując to do tego, co, jego zdaniem, zrobiły Wielka Brytania i USA w poprzednich konfliktach.

Czytaj również: Strefa Gazy. Izrael nie gwarantuje bezpieczeństwa dziennikarzy, jest apel

Wcześniej, kilka dni po ataku Hamasu, Izrael wprowadził całkowitą blokadę Strefy Gazy. Odciął obszar od dostaw żywności, prądu i paliwa. Minister energetyki Israel Katz wydał decyzję o odcięciu dostaw wody.

Organizacja Narodów Zjednoczonych stwierdziła, że ​​przerwa w dostawie prądu naraziła ludność cywilną "na poważne niebezpieczeństwo".

- Karetki pogotowia i zespoły obrony cywilnej nie są już w stanie zlokalizować rannych ani tysięcy osób, które według szacunków nadal znajdują się pod gruzami - mówił Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Volker Türk. - Cywile nie mogą już otrzymywać aktualnych informacji o tym, gdzie mogą uzyskać pomoc humanitarną i gdzie mogą znajdować się w mniejszym niebezpieczeństwie. Wielu dziennikarzy nie może już relacjonować sytuacji - dodał.

Izrael zrzuca ulotki nad Strefą Gazy

Izraelskie siły powietrzne zrzuciły nad Strefą Gazy ulotki wzywające bojowników Hamasu do oddania się w ręce władz - oznajmił we wpisie na platformie X (dawniej Twitter), rzecznik premiera Izraela Ofir Gendelman. Ulotki instruują członków Hamasu, którzy chcą się poddać, aby zdjęli cały sprzęt wojskowy, podnieśli ręce i, jeśli to możliwe, machali białym materiałem.

Od początku wojny z Izraelem zginęło już co najmniej 8005 Palestyńczyków ze Strefy Gazy, w tym 3342 dzieci - powiadomił w niedzielę resort zdrowia terytorium kontrolowanego przez organizację terrorystyczną Hamas. Podczas trwających od trzech tygodni ostrzałów rannych zostało ponad 20,2 tys. osób - dodano w komunikacie ministerstwa, którego treść przytoczyła katarska telewizja Al-Dżazira.

Strefa GazyPAP - Ziemienowicz Adam, Maciej Zieliński

Autorka/Autor:ks//mrz

Źródło: BBC, Bloomberg, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: