Ludzie pędzeni na pustkowie, miasta równane z ziemią bombami i buldożerami. Egzekucje pracowników pomocowych, ostatni dziennikarze z głodu słaniają się na nogach. A każde słowo krytyki spotyka ta sama odpowiedź: "antysemityzm". Izraelska ofensywa jest coraz bliżej całkowitego wymazania Strefy Gazy z mapy, lecz świat wydaje się odwracać wzrok. - Pomysł, by przesiedlić dwa miliony ludzi, to czystka etniczna przy wsparciu USA - komentuje dla tvn24.pl ekspert Marek Matusiak.