Oddziały specjalne tureckiej policji rozpędziły w niedzielę doroczną paradę Gay Pride w centrum Stambułu. Przeciwko pokojowym demonstrantom policja użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego, a także kauczukowych kul.
Demonstranci okryci flagami w barwach tęczy skandowali hasła krytykujące rządy prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.
Nie jest jasne, dlaczego policja interweniowała w momencie, gdy uczestnicy marszu zaczynali się gromadzić. Podobne parady odbywały się w Stambule w minionych latach. Reuters wskazuje, że tegoroczny marsz zbiegał się z trwającym obecnie świętym miesiącem muzułmanów - ramadanem.
Są zatrzymani
Policja zamknęła dostęp na plac Taksim, tradycyjne w Stambule miejsce demonstracji. Liczne siły policyjne zgromadzono na bulwarze Istiklal, wiodącym na plac Taksim; parada miała rozpocząć się właśnie z tej ulicy.
Co najmniej pięciu uczestników manifestacji zostało zatrzymanych przez policję. Dziennikarze, którzy relacjonowali paradę, zostali zaatakowani przez ubranych po cywilnemu mężczyzn, według AFP - prawdopodobnie nacjonalistów i islamistów. Policja nie zareagowała.
Homoseksualizm nie jest przestępstwem w Turcji - muzułmańskim kraju ze świecką tradycją - ale też nie jest przez większość społeczeństwa akceptowany. W dużych miastach legalnie działają kluby i kina dla homoseksualistów. Towarzystwa gejów i lesbijek istnieją na kilku uniwersytetach. Niemniej, sondaż przeprowadzony w 2013 roku pokazał, że prawie 90 proc. ankietowanych nie chciałoby mieć homoseksualistów za sąsiadów.
Autor: pk/tr / Źródło: PAP