Martin Scorsese wygłosił słowo wstępne w środę podczas przeglądu filmów Andrzeja Wajdy na Festiwalu Filmów Polskich w Nowym Jorku. Tego samego wieczoru odebrał Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis", przyznawany osobom szczególnie wyróżniającym się w dziedzinie twórczości artystycznej, działalności kulturalnej lub ochronie kultury i dziedzictwa narodowego. Scorsese odebrał wyróżnienie z rąk Bogdana Klicha, chargé d'affaires ambasady RP w Waszyngtonie.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Martin Scorsese o polskim kinie
Martin Scorsese mówił o wpływie polskiego kina na jego twórczość. - To dla mnie także wielki zaszczyt mówić o polskim kinie i wpływie, jaki na mnie wywarło i wciąż wywiera. Ogromnie oddziałuje na moją twórczość. Przez lata polskie kino stanowi przykład, jest wciąż żywe i silne. Jestem bardzo zadowolony, że mogę tu być, przyjąć (medal - red.), a także wygłosić tego wieczoru słowo wstępne przed wspaniałym filmem "Popiół i diament", jednym z najwspanialszych na świecie - zapewniał.
W wypełnionym po brzegi audytorium DGA, w drugim dniu festiwalu laureat Oscara wygłosił mowę wypełnioną osobistą refleksją i wspomnieniami. - Wajda miał długą, twórczą karierę i pozostawił po sobie wspaniałą spuściznę. Jego prace stanowiły inspirację na całym świecie - zauważył Scorsese. Przypomniał, że widział w kinie "Popiół i diament" jako pierwszy film polski, w 1959 lub 1960 roku.
- Był nowoczesny wówczas i jest nowoczesny teraz. (...) Wciąż we mnie tkwi wpływ tego filmu. Otworzył cały nowy świat niesamowitych filmowców, a razem z Wajdą - Kawalerowicza, Munka, Morgensterna, Hasa, Polańskiego i Skolimowskiego, Kieślowskiego. Dla mnie jednak przede wszystkim był to "Popiół i diament" - akcentował amerykański reżyser.
W przerywanym burzliwymi oklaskami wystąpieniu analizował niektóre fragmenty z udziałem głównego odtwórcy Zbigniewa Cybulskiego w słynnych okularach przeciwsłonecznych. Zaznaczył, że obsesyjnie rysował dla siebie kadry z filmu. Przywołał symboliczne sceny m.in. z płonącymi kieliszkami i tą, w której zraniony śmiertelnie bohater plami krwią rozwieszone na sznurkach białe prześcieradła.
- "Popiół i diament" posiada niezwykłą siłę wizualną i emocjonalną. Tematyka, wielki konflikt i tożsamość kulturowa są uniwersalne, nawet jeśli nie znasz historii Polski - ocenił Scorsese. Wyraził podziw dla wizualnego kunsztu Wajdy. Przypomniał, że wykorzystał jego pomysły z "Popiołu i diamentu" przy realizacji filmu "Infiltracja", pokazywał je Leonardowi DiCaprio, kiedy przygotowywał się do swojej roli, podglądał przy montażu "Wściekłego byka". Mówił też, jak cennym jest dla niego podarunek od Andrzeja Wajdy - storyboard z ostatniej sceny "Popiołu i diamentu".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Spotkania z Andrzejem Wajdą
Scorsese wspominał także spotkania z Wajdą w Ameryce, w tym w Nowym Jorku; mówił też o ostatnim, w Polsce, z okazji premiery filmu "Hugo i jego wynalazek". Odczytał też fragmenty listu Wajdy, w którym dziękował on amerykańskiemu artyście za przygotowanie wyboru odrestaurowanych arcydzieł polskiego kina prezentowanych w Ameryce.
- Wiesz, jak amerykańskie kino kształtowało nie tylko mnie, ale Zbigniewa Cybulskiego i cały kraj. James Dean, Marlon Brando, Montgomery Clift zapoznawali nas z wolnym światem. Reżyserzy filmowi i ich następcy stali się naszymi wzorami - cytował Scorsese Wajdę, który zaznaczył, że stoi nad grobem, ale nie wyobraża sobie życia wiecznego bez kina.
Poznać Martina Scorsese to prawdziwa radość. Ale udekorować go w imieniu polskiego rządu medalem Gloria Artis to zaszczyt. Tak było dziś przed rozpoczęciem Festiwalu Polskiego Filmu w Nowym Jorku
Posted by Bogdan Klich on Wednesday, May 28, 2025
Autorka/Autor: wac//am
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Lionel Hahn / Getty Images