Bomba w prezencie ślubnym. Zapadł wyrok w głośnej sprawie

shutterstock_2390024255
Powódź w Bombaju
Źródło: 2025 Cable News Network All Rights Reserved
W Indiach zapadł wyrok w głośnej sprawie morderstwa z 2018 roku. Jeden z prezentów ślubnych młodej pary ze stanu Orisa okazał się bombą, która zabiła dwie osoby, a jedną ciężko raniła. Powodem zabójstwa okazała się chęć zemsty na matce pana młodego.
Kluczowe fakty:
  • 56-letni Punjilal Meher został skazany na dożywocie.
  • Paczka z bombą, wyglądająca jak prezent ślubny, została wysłana krótko po ślubie.
  • Sprawca został namierzony po tym, jak po zbrodni wysłał na policję list.

Sąd w dystrykcie Bolangir uznał w środę, że 56-letni Punjilal Meher jest winny morderstwa, próby morderstwa i użycia materiałów wybuchowych i wymierzył mu karę dożywotniego pozbawienia wolności. Sędzia przyznał, że było to "ohydne" morderstwo, ale nie zgodził się na zakwalifikowanie go jako "najrzadszego rodzaju" zbrodni, która skutkowałaby karą śmierci.

Bomba w prezencie ślubnym

Zdarzenie miało miejsce w lutym 2018 roku w miasteczku Patnagarh w stanie Orisa. Po pięciu dniach od wesela 22-letniej Reemy i 26-letniego Soumya Sekhara Sahu, gdy para przygotowywała się do rodzinnego obiadu, do ich domu dostarczona została przesyłka. Wyglądała jak prezent ślubny i widniała na niej informacja, że przybyła z oddalonego o 230 km miasta Raipur.

Gdy para zaczęła ją otwierać, doszło do eksplozji. Zginął w niej 26-latek i jego 85-letnia ciotka, a 22-latka doznała poważnych obrażeń. Policja przez kilka kolejnych tygodni poszukiwała sprawcy i rozmawiała z ponad setką świadków. Na trop natrafiono, gdy na komisariat przyszedł anonimowy list. Napisano w nim m.in., że motywem sprawcy była "zdrada" pana młodego i pieniądze oraz zaapelowano, by policja przestała nękać niewinne osoby.

Wtedy funkcjonariusze uznali, że to sam sprawca musiał być nadawcą listu. - Było jasne, że nadawca wiedział więcej o przestępstwie niż my sami - powiedział funkcjonariusz Arun Bothra w rozmowie z BBC w 2018 roku.

Zaplanowany atak

Sprawcą okazał się Punjilal Meher, nauczyciel i były dyrektor uczelni, na której pracowała matka zmarłego mężczyzny. Śledczy poinformowali wówczas, że zamachowiec żywił do niej urazę z powodu rywalizacji zawodowej. Kobieta zeznała policji, że nękał ją po tym, jak zastąpiła go na stanowisku dyrektora rok wcześniej.

Meher skrupulatnie zaplanował swój atak. Między innymi użył fałszywego nazwiska i adresu do wysłania przesyłki oraz wybrał firmę kurierską nie dającą możliwości skanowania paczek.

Czytaj także: