Środowe zejście lawiny w szwajcarskich Alpach mogło być powiązane z osłabieniem warstwy wieloletniej zmarzliny, która "trzyma w ryzach" lodowce. Jak wyjaśnił ekspert, Bartłomiej Luks z Polskiej Akademii Nauk, degradacja tej warstwy skorupy ziemskiej obserwowana jest nie tylko w Alpach, lecz także na całym świecie.
W szwajcarskich Alpach oderwał się w środę ogromny fragment lodowca, powodując kamienno-lodową lawinę. Masy skał i błota pogrzebały ewakuowaną wcześniej wioskę Blatten. Na nagraniu wykonanym z drona przelatującego nad miejscowością położoną w dolinie Loetschental widać rozległą równinę błota i ziemi. Tylko na jej skraju można dostrzec szczątki zawalonych drewnianych domów. 90 procent wioski uległo całkowitemu zniszczeniu.
Nie wieczna, a wieloletnia
Jak wyjaśnił Bartłomiej Luks z Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk, wskutek rosnącej globalnie temperatury nie tylko lodowce topnieją coraz szybciej, znika również znajdująca się u ich podstawy wieloletnia zmarzlina - warstwa skorupy ziemskiej, która nie rozmarza nawet w ciepłej porze roku. Jedna z hipotez dotyczących przyczyn lawiny dotyczy wpływu zmian klimatycznych na nią.
- Wieloletnia zmarzlina degraduje się na całym świecie, już nawet nie mówimy "wieczna", tylko "wieloletnia" zmarzlina. Ona stopniowo zanika wszędzie, gdzie występuje - powiedział geofizyk. - W tym przypadku najprawdopodobniej podłoże lodowca stało się mniej stabilne i część się osunęła. Nie była to tylko lawina śniegu i lodu, ale bardzo dużo było tam materiału skalnego, najprawdopodobniej związanego właśnie z degradacją warstwy wieloletniej zmarzliny w podłożu tego lodowca - dodał.
Ekspert wyjaśnił, że wieloletnia zmarzlina jest istotna, jeśli chodzi o stabilność stoków nie tylko w górach wysokich, jak Himalaje czy Hindukusz, lecz także w nieco niższych Pirenejach czy Alpach. Póki temperatura skał przez cały rok wynosi poniżej zera, nie penetruje tam woda i jest w miarę stabilnie.
- Gdy jednak dochodzi do degradacji tej zmarzliny, materiał staje się mniej stabilny i może skutkować dużymi ruchami masowymi, takimi jak osuwiska i lawiny błotne - tłumaczył naukowiec.
Coraz powszechniejsze zagrożenie
Glacjolodzy monitorujący topnienie od lat ostrzegają, że niektóre alpejskie miasta i wioski mogą być zagrożone.
Poprzednie katastrofalne wydarzenie związane z oderwaniem się fragmentu lodowca w tym regionie miało miejsce na początku lipca 2022 r. W masywie Marmolada we włoskich Dolomitach runął wówczas fragment lodowca. Tuż przed tym na położonym na wysokości ponad 3300 metrów nad poziomem morza szczycie Marmolady zanotowano rekordowo wysoką temperaturę: 10 stopni C.
Glacjolog Renato Colucci z włoskiego Komitetu Badań Naukowych podkreślał wówczas, że w ostatniej dekadzie lodowiec zmniejszył swoją objętość o 30 procent. Podkreślał, że obecnie lodowce w Dolomitach znajdują się w środowisku, w którym mogą nie przetrwać. Katastrofa doprowadziła do śmierci 11 osób.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JEAN-CHRISTOPHE BOTT