- Wyrównane szanse obu kandydatów są jednym z tematów omawianych przez media w Czechach.
- Zainteresowanie wzbudziły również doniesienia na temat przeszłości Karola Nawrockiego i tego, co przyjmował podczas debaty z Rafałem Trzaskowskim.
- Jeden z czeskich tygodników opisuje atmosferę wiecu kandydata PiS.
- Więcej na temat wyborów prezydenckich w serwisie wyborczym tvn24.pl.
Na krótko przed wyborami media nad Wełtawą podają wyniki kolejnych sondaży, powtarzają również doniesienia dotyczące kandydata PiS - w tym te portau Onet o procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu, oraz tego, co Karol Nawrocki przyjmował przed kamerami. "Podczas piątkowej debaty telewizyjnej z Trzaskowskim Nawrocki niechcący przyciągnął uwagę, gdy na chwilę zasłonił usta i włożył coś do ust. Początkowo twierdził, że to guma do żucia, jednak jego współpracownicy przyznali, że był to produkt zawierający nikotynę" - przekazał portal idnes.cz.
Media o tym, co przyjmował kandydat PiS
Uwadze mediów za południową granicą Polski nie uszła sprawa bijatyk pseudokibiców, w których uczestniczyć miał kandydat PiS. "Oskarżenia, że Nawrocki wykorzystał osobę w potrzebie, aby uzyskać mieszkanie, że był zamieszany w sutenerstwo, że ma powiązania z pseudokibicami i gdańskim półświatkiem, nie mają znaczenia dla wyborców Nawrockiego" - zauważa jednak Katerina Havliková na łamach portalu irozhlas.cz. Podkreśliła, że "znacznej części elektoratu" kandydata PiS kojarzy się on z "determinacją w dążeniu do osiągnięcia celu".
Czeski tygodnik "Respekt" na finiszu kampanii opublikował reportaż autorstwa Tomáša Brolíka. Reporter opisał w nim między innymi "entuzjazm" panujący wśród osób zebranych na niespełna 20-minutowym wiecu Karola Nawrockiego w Sochaczewie. Kandydat PiS zapewniał tam w zeszły czwartek, że jest zwykłym obywatelem, "człowiekiem z krwi i kości". Brolík ocenił, że "dzięki takim występom jak ten w deszczowy czwartek Nawrocki tylko "nieznacznie przegrał pierwszą turę wyborów prezydenckich w Polsce z faworytem obozu rządzącego, prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim".
Zdaniem publicysty wygrana kandydata KO będzie oznaczała, że "gabinet Donalda Tuska dostanie szansę na dwa i pół roku nieprzerwanych rządów". "Do tej pory rząd nie miał takiego luksusu, a wiele ważnych ustaw zostało zawetowanych przez prezydenta Andrzeja Dudę" - czytamy. Tymczasem Nawrocki "otwarcie daje do zrozumienia, że w pełni wykorzystałby swoje uprawnienia prezydenckie, których może użyć do utrudniania pracy rządu".
Jak odnotował tygodnik, mimo że głowa państwa w Polsce nie zarządza bezpośrednio sprawami kraju i "ma tylko nieco większe uprawnienia niż na przykład prezydent Czech, (...) bez przesady można powiedzieć, że wynik zbliżającego się wyścigu może w znacznym stopniu wpłynąć na to, jak w najbliższych latach będzie wyglądała Europa".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: Maciej Wacławik//am
Źródło: irozhlas.cz, idnes.cz, Respekt, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: lowcawspomnien/Shutterstock