Andrzej Duda i jego sprzymierzeńcy liczą na ożywienie przed wyborami prezydenckimi, stanęli bowiem w obliczu trudniejszego, niż się spodziewali wyzwania ze strony opozycji - napisał dziennik "Washington Post", komentując wizytę prezydenta w Stanach Zjednoczonych. Duda liczy na poprawienie sondaży - zaznacza portal Politico. "Wizyta ta jest sygnałem politycznego poparcia dla kandydata, który w swoją kampanię zaangażował homofoniczną retorykę" - stwierdziła jednak w komunikacie organizacja Freedom House.
W TVN24 O GODZINIE 20.15 ROZPOCZNIE SIĘ WYDANIE SPECJALNE W ZWIĄZKU ZE SPOTKANIEM ANDRZEJA DUDY I DONALDA TRUMPA
W środę nad ranem czasu polskiego prezydent Andrzej Duda przyleciał do Waszyngtonu, gdzie spotka się z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Wizytę polskiej głowy państwa w Białym Domu skomentował dziennik "Washington Post", portal Politico, a także organizacja pozarządowa Freedom House.
"Prezydent Trump nie miał najlepszego tygodnia"
Szeroko o wizycie prezydenta Dudy w Białym Domu pisze w środę "Washington Post". "Izolowany Donald Trump przyjmuje ochoczo nastawionego polskiego prezydenta" - brzmi tytuł artykułu waszyngtońskiego dziennika.
"Prezydent Trump nie miał najlepszego tygodnia" - napisał Ishaan Tharoor z "Washington Post", zwracając uwagę na "niewypał" powrotu urzędującego prezydenta do kampanii, którym miał być jego wiec w Tulsie w Oklahomie, gdzie zamiast stadionu pełnego wyborców trybuny świeciły pustkami. Wskazał też na wciąż rosnące bilanse ofiar COVID-19 w poszczególnych stanach USA, protesty przeciw rasizmowi oraz słabnące wyniki przedwyborczych sondaży, w których Trump przegrywa z prawdopodobnym kontrkandydatem Joe Bidenem.
"Więc gdy w środę Biały Dom odwiedzi polski prezydent Andrzej Duda, Trump będzie miał okazję, by znów odegrać rolę męża stanu" - zauważył dziennik. Waszyngtońska gazeta zwróciła uwagę, że Andrzej Duda przewodniczy pierwszej zagranicznej delegacji w Białym Domu od wprowadzenia obostrzeń związanych z pandemią COVID-19, która to wizyta będzie 11. spotkaniem obydwu głów państw.
"Trump i jego sojusznicy widzą w takich krajach jak Polska wyłaniającą się awangardę nacjonalizmu"
Jak wskazał "WaPo", "Duda jest sojusznikiem rządzącego w Polsce, prawicowego Prawa i Sprawiedliwości, którego rząd był upominany przez Unię Europejską za doprowadzanie do erozji niezawisłości niektórych kluczowych polskich instytucji, w tym wymiaru sprawiedliwości".
Dziennik zauważył, że "podkreślenie silnych relacji z Waszyngtonem jest szczególnie ważne dla Dudy, biorąc pod uwagę rosnącą izolację Polski w Europie, gdy jej rząd staję się coraz bardziej autokratyczny". "Unia Europejska potępiała Polskę za brak poszanowania dla demokracji, rządów prawa i fundamentalnych praw, a prowadzone przez rząd zmiany w wymiarze sprawiedliwości uznała za zagrażające niezależności sądów" - wyjaśniła gazeta.
"Donald Trump i jego sojusznicy widzą w Europie Środkowej, w takich krajach jak Polska i Węgry, wyłaniającą się awangardę nacjonalizmu. Duda natomiast ma szansę, by wizytą w Białym Domu oddać kolejny strzał w liberalną Europę".
Według gazety "Duda i jego sprzymierzeńcy liczą na ożywienie przed przypadającymi na 28 czerwca wyborami prezydenckimi". "Stanęli bowiem w obliczu trudniejszego niż się spodziewali wyzwania ze strony opozycji. Niektóre z sondaży pokazują bowiem, że Duda może przegrać wybory z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim, jeśli dojdzie do drugiej tury" - zauważył dziennik.
Politico: związek między Polską i USA jest korzystny dla obydwu stron
"W Polsce rządzonej przez Prawo i Sprawiedliwość - populistyczną, konserwatywną partię, której przeciwnicy zarzucają autorytaryzm - Donald Trump znalazł coś w rodzaju bratniej duszy" - napisał portal Politico, zauważając, że rządy państw sprzymierzonych z obecną administracją USA, w tym Polska i Izrael, spieszą się z zawieraniem korzystnych umów w obliczu słabnących sondaży prezydenta Trumpa.
Autorzy zwrócili uwagę, że Polska jest jednym z pierwszych europejskich państw, które urzędujący prezydent USA odwiedził po objęciu funkcji w Białym Domu. "W tym tygodniu Trump będzie gościł u siebie prezydenta Andrzeja Dudę. Wizyta ta odbędzie się na kilka dni przed wyborami prezydenckimi w Polsce, więc Duda liczy, że przyniesie mu ona polepszenie sondażowych wyników" - zwróciło uwagę Politico.
Portal zauważył, że "związek" między obecnie rządzącymi w Polsce i USA "jest korzystny dla obydwu stron". "Trump cieszy się w Polsce szerokim poparciem społecznym, samemu doceniając zaangażowanie Warszawy w realizowanie wydatków na cele obronne NATO, ale także zakup amerykańskiego uzbrojenia, czy współpracę w zakresie partnerstwa energetycznego" - czytamy.
"Warszawa docenia z kolei czynione przez Pentagon inwestycje w kluczową infrastrukturę obronną w Europie i jest chętna do tego, by zwiększyć obecność amerykańskich żołnierzy na polskiej ziemi" - podkreśliło Politico.
Portal przytacza słowa Julianne Smith, byłej doradczyni Baracka Obamy i wyższej rangą urzędniczki Pentagonu. "Ciężko jest wymienić wiele państw w Europie, które nie miałyby popsutych relacji z administracją Donaldą Trumpa. Polska jest wyjątkiem" - mówiła, cytowana przez Politico.
"Zły przekaz" Waszyngtonu
Organizacja Freedom House, działająca na rzecz demokracji i wolności, określiła decyzję o przyjęciu w Białym Domu Andrzeja Dudy jako "wysyłanie złego przekazu".
"Jesteśmy zaniepokojeni, ponieważ wizyta (Andrzeja Dudy - red.) w Białym Domu jest sygnałem politycznego poparcia dla kandydata, który w swoją kampanię zaangażował homofoniczną i antysemicką retorykę" - oświadczył dyrektor badań nad Europą i Euroazją Freedom House, Zselyke Csaky.
Jak dodał, "robienie kozłów ofiarnych z mniejszości jest niebezpieczną strategią i powinno być potępiane, a nie wspierane przez prezydenta Stanów Zjednoczonych".
Źródło: Freedom House, "Washington Post", Politico