Taki widok, dwa pakty i wielka afrykańska wojna na horyzoncie

Źródło:
Atlantic Council, Deutsche Welle, PAP
Tama Wielkiego Odrodzenia w Etiopii. Jej działanie budzi zaniepokojenie władz Egiptu i Sudanu, które również zależą od wód Nilu
Tama Wielkiego Odrodzenia w Etiopii. Jej działanie budzi zaniepokojenie władz Egiptu i Sudanu, które również zależą od wód NiluReuters TV (nagranie archiwalne)
wideo 2/2
Tama Wielkiego Odrodzenia w Etiopii. Jej działanie budzi zaniepokojenie władz Egiptu i Sudanu, które również zależą od wód NiluReuters TV (nagranie archiwalne)

W ostatnich dniach nasiliły się trwające od lat napięcia między Etiopią i Egiptem. Najnowszy kryzys nastąpił po tym, jak Kair zacieśnił stosunki z Somalią, rywalem Addis Abeby. Pojawiają się obawy, że spór w Rogu Afryki może przerodzić się w bezpośredni konflikt zbrojny, który dotknie bezpośrednio lub pośrednio 250 milionów ludzi.

Przez ponad dekadę główną kość niezgody między Egiptem i Etiopią stanowił projekt gigantycznej Tamy Wielkiego Odrodzenia i zarazem elektrowni wodnej, jaką na Błękitnym Nilu buduje Addis Abeba. W ocenie Kairu warta blisko cztery miliardy dolarów inwestycja może zagrozić swobodnemu dostępowi Egiptu i Sudanu do zasobów wodnych. Etiopia i mniejsze państwa regionu uważają z kolei, że bogactwo Nilu jest niesprawiedliwie wykorzystywane. 

"Jak dotąd nie udało się nakłonić Etiopii do podpisania jakiegokolwiek wiążącego porozumienia, które dawałoby Egiptowi gwarancje dostępu do wody, co leży w jego interesie bezpieczeństwa narodowego" - zauważył w rozmowie z "Deutsche Welle" Timothy E. Kaldas, zastępca dyrektora waszyngtońskiego think tanku Tahrir Institute for Middle East Policy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jeśli tama pęknie, popłynie krew?

W miarę jak napełnianie etiopskiej Wielkiej Tamy Odrodzenia (GERD) zbliża się do ostatniej fazy, napięcia regionalne sięgają apogeum. Dwa nowe porozumienia - jedno między Egiptem a Somalią, drugie między Etiopią a samozwańczą republiką Somalilandu - zaostrzyły trwający spór dyplomatyczny. Pojawiają się nawet obawy, że może on przerodzić się w bezpośredni konflikt zbrojny.

Potencjalna wojna dotknęłaby co najmniej 250 milionów ludzi - tyle wynosi łączna populacja Egiptu, Somalii i Etiopii.

Tama Wielkiego Odrodzenia na Nilu Salini Impregilo

Dwa pakty

W styczniu Etiopia podpisała z Somalilandem porozumienie o dostępie do portu Berbera na Morzu Czerwonym. Premier Etiopii Abiy Ahmed stwierdził wówczas, że dla jego kraju dostęp do morza jest kwestią egzystencjalną. Ze strony Somalilandu porozumienie podpisał prezydent Muse Bihi Abdi, który powiedział, że w jednym z punktów porozumienia Etiopia zgodziła się, że za 50-letnią dzierżawę 20-kilometrowego pasa morskiego, uzna w nieokreślonej przyszłości Somaliland za niepodległy kraj.

Somalii, która uważa Somaliland za zbuntowaną część swojego terytorium zwróciła się do Egiptu i Turcji o pomoc w przeciwdziałaniu temu porozumieniu. Oba kraje zaoferowały wsparcie.

Egipt, który od lat toczy spór z Etiopią o budowę Wielkiej Etiopskiej Tamy Odrodzenia na Nilu, potępił umowę Addis-Abeby z Somalilandem i w sierpniu podpisał z Somalią pakt o bezpieczeństwie oraz dostarczył jej po raz pierwszy od ponad czterdziestu lat broń i amunicję. W niedzielę do Mogadiszu dotarł wysłany przez Kair okręt wojenny z kolejnym transportem broni, między innymi z działami polowymi i przeciwlotniczymi.

Somalijski żołnierz Shutterstock

W Somalii przebywa obecnie tysiąc egipskich komandosów, a Kair zapowiada, że może wysłać tam nawet 10 tysięcy żołnierzy w nadchodzących miesiącach - część w ramach misji Unii Afrykańskiej, część w ramach dwustronnego porozumienia obronnego z Somalią. W Mogadiszu w związku z tą samą misją przebywa kilka tysięcy żołnierzy etiopskich.

Oprócz wysłania wojsk, broni i amunicji do Somalii, Egipt planuje przeprowadzić wspólne ćwiczenia wojskowe z tym krajem - pisze w swoim raporcie Atlantic Council. Jak twierdzi prof. Hassan Nafaa, politolog z Uniwersytetu Kairskiego, planowane manewry, w których mają wziąć udział siły lądowe, powietrzne i morskie, mogą stanowić pokaz siły i komunikat ostrzegawczy dla sąsiedniej Etiopii w sprawie spornej tamy.

Wzajemne groźby

Zbrojeniom towarzyszą wzajemne groźby. Etiopia, która odczytała dostawy broni do Somalii jako wymierzone w nią działania zareagowała groźbami.

- Każdy, kto zamierza dokonać inwazji na Etiopię, powinien pomyśleć nie tylko raz, ale dziesięć razy, ponieważ my Etiopczycy, wiemy, jak się bronić - powiedział premier tego kraju.

W niedzielę ambasada Egiptu w Mogadiszu wydała oświadczenie ostrzegające przed podróżami do separatystycznej republiki Somalilandu i wzywające swoich obywateli do opuszczenia tego kraju tak szybko, jak to możliwe.

Autorka/Autor:momo/adso

Źródło: Atlantic Council, Deutsche Welle, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Salini Impregilo