Trwa ofensywa talibów w Afganistanie. Decyzją ministra spraw zagranicznych Czech Jakuba Kulhanka w sobotę ewakuowano czeskich dyplomatów z ambasady w Kabulu na lotnisko międzynarodowe, położone kilkanaście kilometrów od centrum stolicy kraju. Rząd w Pradze zalecił obywatelom, by nie podróżowali do Afganistanu.
O decyzji Jakub Kulhanek poinformował po posiedzeniu sztabu kryzysowego w resorcie dyplomacji, w którym uczestniczyli również przedstawiciele wojska i resortu obrony. Na lotnisko trafiło dwóch dyplomatów z placówki w Kabulu, których osłaniają żandarmi wojskowi z odpowiadającej za ochronę pracowników i placówki jednostki KAMBA.
Minister powiedział, że obywatele czescy, którzy znajdowali się w Afganistanie i o których wiedziało MSZ, są bezpieczni. Dodał, że w dalszym ciągu obowiązuje zalecenie, aby nie podróżować do tego kraju. Powiedział, że ostatnie wydarzenia zaskoczył wszystkich sojuszników.
Kulhanek poinformował, że zwrócił się do premiera Andreja Babisza o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Państwa, która jest organem rządu. Omawiana będzie sytuacja w Afganistanie.
Na konferencji prasowej, podczas której nie zadawano pytań, Kulhanek nie wspomniał o pomocy dla afgańskich tłumaczy, którzy pomagali czeskim żołnierzom i którym talibowie grożą śmiercią. W ostatnich dniach rząd był obwiniany za opieszałość w podejmowaniu decyzji o ich ratowaniu.
Ofensywa talibów w Afganistanie
W Afganistanie trwa ofensywa talibów. W sobotę rano opanowali położoną w środkowym Afganistanie prowincję Logar wraz z jej stolicą Pol-e Alam i dotarli do okręgu prowincji Kabul. Przypuścili też atak na miasto Mazar-i-Szarif, gdzie regularna armia afgańska odpowiedziała ostrzałem lotniczym. Mazar-i-Szarif to największe miasto na północy Afganistanu i stolica prowincji Balch. Talibowie zaatakowali je wcześnie rano z kilku kierunków, na przedmieściach trwa silna wymiana ognia.
Według agencji AFP siły talibów znajdują się już o 50 kilometrów od stolicy kraju, Kabulu, ale Associated Press podała, że walczą oni z siłami rządowymi około 11 km od stolicy. Zaledwie kilka godzin wcześniej agencje podawały, że walki toczą się 80 km od Kabulu.
Talibowie zdobyli dużo amerykańskiej broni i sprzętu wojskowego, włącznie z pojazdami opancerzonymi wyposażonymi w wyrzutnie rakiet, samochodami humvee, lekką bronią i zapasami amunicji - pisze AFP.
Źródło: PAP