Wiceminister Przydacz o ewakuacji z Afganistanu: zasadnicze cele tej misji zostały wypełnione

Źródło:
TVN24
Przydacz: wszyscy Polacy, którzy zgłaszali chęć wyjazdu, zostali ewakuowani
Przydacz: wszyscy Polacy, którzy zgłaszali chęć wyjazdu, zostali ewakuowani
wideo 2/5
Przydacz: wszyscy Polacy, którzy zgłaszali chęć wyjazdu, zostali ewakuowani

Marcin Przydacz, wiceminister spraw zagranicznych mówił na konferencji prasowej podsumowującej ewakuację z Afganistanu, że "zasadnicze cele tej misji zostały wypełnione". Wyliczał, że podczas całej akcji ewakuacyjnej przetransportowano prawie 1300 osób. Mówił też, że misja musiała zostać zakończona ze względów bezpieczeństwa.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

Wiceszef MSZ Marcin Przydacz podsumowywał na briefingu prasowym w czwartek rano to, jak zmieniała się dynamika akcji ewakuacyjnej. - Na początku ta misja była bardzo trudna i realizowana w bardzo niebezpiecznych okolicznościach, (...), mieliśmy wszyscy świadomość, że taka niestabilna sytuacja jest sytuacją, gdzie mogą operować środowiska radykalne - przyznał.

Przydacz: zasadnicze cele tej misji zostały wypełnione

- W dniu wczorajszym, mając na uwadze, że zasadnicze cele tej misji zostały wypełnione (...), podjęliśmy decyzję, że ta misja musi zostać zakończona i została zakończona - przypomniał.

Przekazał także, że w "perspektywie kilkunastu minut będzie lądował ostatni, 14. samolot". - 14 cywilnych samolotów lądowało na linii Uzbekistan-Warszawa - dodał. Podkreślił, że wszyscy polscy obywatele, którzy zgłaszali chęć wyjazdu z Afganistanu, zostali bezpiecznie ewakuowani.

Przydacz mówił też, że misja musiała zostać zakończona ze względów bezpieczeństwa. - Nie planujemy w najbliższym czasie otwierania placówki tam na miejscu - powiedział.

Akcja ewakuacji obywateli Afganistanu, którzy pomagali Polsce, z lotniska w Uzbekistaniefacebook.com/MorawieckiPL

Wiceszef MSZ: z Afganistanu przetransportowano prawie 1300 osób

Wiceszef MSZ wyliczał, że podczas całej akcji ewakuacyjnej przetransportowano prawie 1300 osób, z czego nieco ponad tysiąc zostanie w Polsce przez najbliższy czas. Dodał, że nieco ponad 200 osób to są współpracownicy ewakuowani na prośbę innych państw i organizacji.

Wyjaśniał też informację, którą chwilę wcześniej podał szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, o tym, że łącznie ewakuowano 1100 osób.

Wiceszef resortu mówił, że te 1100 to liczba osób, które zostały ewakuowane do Polski "z naszych, polskich list". - Dodatkowo było 175 Afgańczyków na potrzeby litewskie, którzy zostali przetransportowani bezpośrednio do Wilna i było prawie 30 współpracowników Międzynarodowego Funduszu Walutowego, było kilku Afgańczyków [ewakuowanych - przyp. red.] na potrzeby estońskie - tłumaczył.

- Zwrócił się do nas Międzynarodowy Fundusz Walutowy z siedzibą w Waszyngtonie z prośbą o ewakuacji ich współpracowników, widząc jak skuteczną misję realizujemy w tych trudnych warunkach. Zrobiliśmy to. Ci ludzie są już bezpieczni. Zwróciła się do nas Litwa z prośbą o ewakuowanie ich tłumaczy i współpracowników. Te osoby również zostały bezpiecznie odtransportowane do Wilna. Zwróciły się do nas inne państwa na przykład Estonia i również tym państwom pomagaliśmy - wyliczał wiceszef MSZ i wymienił w tym kontekście także między innymi rodzinę holenderską.

Przydacz: od środy talibowie pozwalają ewakuować już tylko obywateli innych państw, nie Afgańczyków

Przydacz został zapytany dlaczego polski rząd kończy swą misję ewakuacyjną już w czwartek, podczas gdy Amerykanie planują wycofać ostatnie swoje siły wojskowe 31 sierpnia.

Zwrócił uwagę, że Polska - w przeciwieństwie do innych państw - zabrała już swoich obywateli z Afganistanu. - Po konsultacji z sojusznikami wyznaczona została pewna data. Są państwa, które będą do samego końca, jak Stany Zjednoczone. Te, które mają nieco mniejsze siły niż USA, będą nieco krócej. Naszą datą jest data dzisiejsza - tłumaczył wiceminister.

Przypomniał też, że sytuacja w Kabulu jest coraz bardziej niebezpieczna ze względu na rosnące zagrożenie terrorystyczne. - Dla nas jest to trudna decyzja. Chciałoby się pomóc jak największej liczbie osób, ale - podkreślam - te grupy, które były nas priorytetowe w momencie projektowania tej misji, zostały ewakuowane. Dziś przy tak dużym zagrożeniu terrorystycznym, przy rosnącej niestabilności nie ma możliwości, abyśmy dalej ryzykowali życiem naszych ludzi. Oni naprawdę wykonali już gigantyczną pracę - przekonywał wiceszef MSZ.

Poinformował też, że zgodnie z deklaracją talibów, od środy z Afganistanu mogą być ewakuowani tylko obywatele innych państw, ale już nie Afgańczycy. - W związku z tym te osoby, które dotychczas się nie przedostały na lotnisko, mają jeszcze dodatkowe trudności, bowiem posterunki talibańskie, ustawione wokół lotniska i w całym mieście, już ich kontrolują i zatrzymują. Nie dość więc, że sytuacja bezpieczeństwa się zagęszcza, to jeszcze dodatkowo obywatele Afganistanu mają trudności polityczne - tłumaczył Przydacz.

Według niego zdecydowana większość osób, które Polska chciała ewakuować z Kabulu, została już zabrana. - Jeśli są jeszcze jakieś dodatkowe osoby, będziemy oczywiście przyglądać się tym listom osób, które zgłaszały się - zadeklarował wiceminister spraw zagranicznych.

Zapewnił ponadto, że jeżeli przywrócone zostaną komercyjne loty do Afganistanu i jakieś osoby będą się zwracać do strony polskiej o wizę humanitarną lub z wnioskiem o ochronę międzynarodową, to takie prośby zostaną rozpatrzone.

Przydacz o dobrej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi: mieliśmy szereg dyskusji online z Departamentem Stanu
Przydacz o dobrej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi: mieliśmy szereg dyskusji online z Departamentem StanuTVN24

Ewakuacja z Afganistanu

Po tym, jak Stany Zjednoczone wycofały większość swoich wojsk z Afganistanu, dużą część terytorium tego kraju zajęli talibowie. 15 sierpnia wkroczyli do stolicy kraju Kabulu i przejęli kontrolę nad pałacem prezydenckim. Państwa UE i NATO rozpoczęły ewakuację swych obywateli oraz swoich współpracowników z Afganistanu.

Do Afganistanu udał się Polski Kontyngent Wojskowy, liczący do 100 osób. Wspierał on ewakuację afgańskich współpracowników Polski i innych krajów NATO z tego kraju.

Ewakuacja prowadzona przez polskie służby odbywała się wojskowymi samolotami z Kabulu do Uzbekistanu, skąd następnie cywilnymi samolotami PLL LOT ewakuowani dostawali się do Polski. Pierwszy samolot z osobami ewakuowanymi wylądował w Warszawie w środę 18 sierpnia. Ostatecznie ewakuowano wszystkich sześciu obywateli Polski, którzy zwrócili się do MSZ, oraz ponad tysiąc afgańskich współpracowników polskich służb. Polska ewakuowała także współpracowników państw sojuszniczych oraz instytucji międzynarodowych, w tym pracowników Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Autorka/Autor:mjz//now

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/MorawieckiPL