Śmiertelny zamach na autobus z afgańskimi urzędnikami. W dniu rozpoczęcia moskiewskich rozmów

Źródło:
Reuters, PAP

Cztery osoby zginęły, a dziewięć zostało rannych w zamachu na autobus przewożący urzędników państwowych w Kabulu. W pobliżu pojazdu eksplodował przydrożny ładunek. Nikt nie przyznał się do ataku, przeprowadzonego w dniu, kiedy w Moskwie ruszają rozmowy w sprawie procesu pokojowego w Afganistanie.

Zamachu dokonano na autobus wynajęty przez afgańskie Ministerstwo Informacji i Technologii do transportu pracowników - powiedział doradca resortu Abdul Samad Hamid Poya, cytowany przez agencję Reutera. Rzecznik policji w Kabulu potwierdził, że doszło do eksplozji, nie podał jednak szczegółów. Według informacji, do jakich dotarł Reuters, autobus przewoził urzędników państwowych.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

W Afganistanie w ostatnich miesiącach coraz częściej dochodzi do zabójstw funkcjonariuszy państwowych, policjantów, żołnierzy, a także dziennikarzy, sędziów, lekarzy, polityków, duchownych i obrońców praw człowieka. Ofiary najczęściej giną od kul lub w wybuchach bomb podłożonych pod ich samochodami. Rząd oskarża o ataki talibskich rebeliantów.

Agencja Reutera przypomniała, że w nocy ze środy na czwartek w katastrofie śmigłowca sił zbrojnych Afganistanu zginęło co najmniej dziewięć osób. Rozmówcy agencji potwierdzili, że maszyna została trafiona rakietą tuż podczas startu w prowincji Wardak w środkowej części kraju. Nikt nie przyznał się do tego ataku. Ministerstwo obrony w Kabulu przekazało, że wśród ofiar są członkowie załogi i żołnierze sił specjalnych. Resort prowadzi dochodzenie w sprawie katastrofy śmigłowca wykonującego misję zaopatrzeniową.

Talibowie zaprzeczają, by ponosili odpowiedzialność za te ukierunkowane ataki, a do niektórych z nich przyznaje się dżihadystyczna organizacja tak zwane Państwo Islamskie. Blisko 8,2 tysięcy cywilów w Afganistanie ucierpiało w minionym roku wskutek zamachów - wynika z raportu opublikowanego pod koniec lutego przez misję ONZ w tym kraju.

Spotkanie w Moskwie

Do zamachu na autokar w Kabulu doszło w dniu, gdy w Moskwie ma odbyć się międzynarodowa konferencja poświęcona procesowi pokojowemu w Afganistanie. Jej inicjator - rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych - zaprosiło do udziału w niej władze Afganistanu oraz talibów. Rosjanom zależy na stworzeniu jakiejś alternatywnej propozycji na wypadek, gdyby rozmowy między talibami i władzami USA, jakie prowadzone są w Katarze znalazły się w impasie. W moskiewskiej konferencji wezmą udział przedstawiciele rządu, talibowie, a także kluczowe kraje zaangażowane w proces pokojowy - w tym USA.

Sytuacja w Afganistanie staje się szczególnie napięta w obliczu zbliżającego się terminu całkowitego wycofania wojsk USA z terytorium Afganistanu, co zgodnie z rozporządzeniem poprzedniego prezydenta USA ma nastąpić 1 maja.

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: Reuters, PAP