Paweł zginął na drodze. Oskarżona złożyła kondolencje, ale "nie czuje się winna"

Źródło:
tvn24.pl
78-latka wjechała autem w grupę dzieci, 11-letni chłopiec nie przeżył (24.10.2023)
78-latka wjechała autem w grupę dzieci, 11-letni chłopiec nie przeżył (24.10.2023)tvn24.pl
wideo 2/7
78-latka wjechała autem w grupę dzieci, 11-letni chłopiec nie przeżył (24.10.2023)tvn24.pl

"Nie ma nic gorszego dla matki, jak śmierć własnego dziecka. Jest to zadra, która zostaje na długie lata. Wyrażam z tego powodu ogromne ubolewanie i smutek" - napisała w oświadczeniu 79-letnia Stanisława B. oskarżona o śmiertelne potrącenie samochodem 11-letniego Pawła. Złożyła też rodzicom zmarłego chłopca kondolencje, choć, jak przekazała, "nie czuje się winna" spowodowania wypadku. Do jej słów odnieśli się rodzice zmarłego chłopca. "Paweł tamtego dnia powinien szczęśliwie wrócić do domu, tylko i wyłącznie przez jej nieuwagę i brawurową jazdę tego już nie zrobił" - napisali.

Proces w sprawie tragicznego wypadku, do którego 11 października 2023 roku doszło w Humniskach w powiecie brzozowskim na Podkarpaciu, toczy się przed Sądem Rejonowym w Brzozowie. W poniedziałek 14 października odbyła się w tej sprawie trzecia rozprawa. 

Pierwsza przed sądem stanęła Izabela Ryba. Kobieta rozmawiała z koleżanką, kiedy Stanisława B. wjechała w dzieci samochodem. To ona zawiadomiła mamę Pawła o tym, że jej syn został potrącony przez samochód. Najpierw próbowała dzwonić, kiedy mama Pawła nie odbierała telefonu, pobiegła do domu, aby zawiadomić ją o wypadku. 

- Rozmawiałam z koleżanką (z Moniką J. - zeznawała podczas drugiej rozprawy), kiedy usłyszałam huk. Myślałam, że w samochodzie pękła komuś opona - mówiła przed sądem. 

Kiedy się odwróciła zobaczyła, że na drodze leży plecak, a obok, na poboczu dwóch chłopców. Z koleżanką pobiegły na miejsce. Tam rozpoznała Pawła i próbowała powiadomić jego mamę, że doszło do wypadku. 

Czytaj też: "Miłego dnia, Pawełku", a później "w czarnym worku go zabrali"

Sąd, a później także prokurator, dopytywali, czy oskarżona jakoś tłumaczyła wypadek, wyjaśniała, dlaczego wjechała w chłopców i próbowała udzielić im pomocy. - Nic nie mówiła, stała koło busa i patrzyła - powiedziała.

To kierowca busa, który przejeżdżał obok, jako pierwszy wezwał na miejsce pomoc. Mężczyzna zeznawał podczas drugiej rozprawy.

Na jezdnię spadł but, obok leżało dwóch chłopców

W następnej kolejności sędzia odczytał zeznania złożone przez jednego z mężczyzn, który był świadkiem wypadku, a który niedawno zmarł. 

Mężczyzna szedł drogą, kiedy doszło do wypadku. Zobaczył spadający na jezdnię but, później dwóch chłopców. Jeden (Paweł) - jak relacjonował, leżał na prawym boku, z ust leciała mu krew. Pamiętał, że chłopiec "chyba nie oddychał, bo nie poruszała mu się klatka piersiowa". Drugi chłopiec siedział, był oparty o ogrodzenie i "strasznie płakał". Mężczyzna zauważył, że chłopiec, który nie oddycha nie ma na lewej stopie buta, więc położył but, który podniósł z jezdni, obok chłopca. Nie został na miejscu, poszedł do domu - bo jak powiedział, "nie chciał na to patrzeć". 

Czytaj też: Jeden chłopiec leżał we krwi, drugi krzyczał, że nie chce umierać

Lekarze przez godzinę walczyli o życie 11-letniego Pawła, ale chłopca nie udało się uratować KPP Brzozów

Oskarżona złożyła kondolencje, ale "nie czuje się winna"

Podczas poniedziałkowej rozprawy sędzia odczytał też treść oświadczenia, jakie złożyła oskarżona Stanisława B. Ręcznie napisane przez nią pismo wpłynęło do sądu 23 września.

"Oświadczam jako oskarżona w sprawie (...) że jest mi bardzo przykro z powodu powstałej sytuacji. Śmierć dziecka dla jego rodziców stanowi niewyobrażalną stratę. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, ale trauma w rodzinie nieżyjącego chłopca musi być olbrzymia. Nie ma nic gorszego dla matki, jak śmierć własnego dziecka. Jest to zadra, która zostaje na długie lata. Wyrażam z tego powodu ogromne ubolewanie i smutek. Nie ma dnia i wieczoru, kiedy bym nie myślała o tym tragicznym wypadku drogowym. Sama mam problemy, żeby z tym sobie poradzić i prowadzić dalej normalne życie. Cały czas ta sytuacja wraca do mnie w postaci tramy. Od dnia wypadku nie mogę normalnie spać. Jestem osobą w wieku 79 lat. W dniu 7 maja 2025 skończę 80 lat. Jeśli w ogóle dożyję do tego momentu" - napisała Stanisława B.

Czytaj też: Wjechała w grupę dzieci, zginął 11-latek. "Paweł powinien być z nami, a nie w niebie"

W dalszej części oświadczenia przekazała, że zmaga się z "zaawansowaną chorobą nowotworową z przerzutami" i "zaawansowanym przewlekłym nadciśnieniem tętniczym". W ostatnim czasie przeszła "trzy skomplikowane operacje chirurgiczne". Dodała, że ciężko choruje także jej mąż, ma "ciężką postać choroby Alzheimera stwierdzoną w 2017 roku i wymaga stałej, kosztownej opieki medycznej. Obecnie zupełnie nie kontaktuje z rzeczywistością".

Samochód Stanisławy B. po tym, jak wjechała w dwóch chłopcówKPP Brzozów

Kobieta odniosła się też do wypadku, który spowodowała 11 października 2023 roku. "Chcę powiedzieć, że naprawdę jechałam tego dnia zgodnie z przepisami, najlepiej jak potrafiłam. Nie wiem dlaczego i z jakiego powodu ten chłopiec (Paweł - przyp. red.) znajdował się na jezdni, a nie na poboczu. Na jezdni jeżdżą pojazdy, po chodniku lub po poboczu poruszają się piesi. Uczciwie chcę powiedzieć wysokiemu sądowi, że osobiście nie czuję się winna spowodowania tego wypadku drogowego, ale sam wypadek i zdarzenie spowodowało u mnie głęboki uraz traumy i szok. Pogorszyło to mój stan zdrowia, ale podkreślam, że nie zmienia to faktu, że jest mi bardzo przykro z powodu całego zdarzenia. Składam najszczersze kondolencje rodzinie nieżyjącego chłopca".

Wyjaśniła też, dlaczego nie stawia się na rozprawach: "W sądzie nie stawiam się z jednego powodu - po prostu boję się ataku na moją osobę. Ja nie czuję się winna, ale wiele osób uważa, że celowo spowodowałam ten wypadek i jestem winna. Wiele osób myśli też, że celowo nie stawiam się do sądu. Tak nie jest, wysoki sądzie. Jestem w tak złym stanie psychicznym i fizycznym, że moje stawiennictwo na rozprawę mogłoby wywołać wstrząs lub gwałtowny wzrost ciśnienia prowadzący do udaru. Dostaję listy i karty z pogróżkami wysyłanymi z różnych miejsc z Polski. Dwa listy w nerwach podarłam i wyrzuciłam. Po prostu czuję się zastraszona i boję się stawiać w sądzie. Jestem starszą, schorowaną osobą. Nie takiej starości sobie życzyłam. Liczę na wyrozumiałość i zrozumienie mojej sytuacji przez wysoki sąd oraz rodzinę nieżyjącego chłopca".

Sędzia odczytał oświadczenie oskarżonej Stanisławy B. Martyna Sokołowska

"Ona nie ma żadnego pojęcia co czujemy"

Do oświadczenia Stanisławy B. odnieśli się rodzice zmarłego Pawła, Barbara Kłyż i Łukasz Kiełbasa. Ich oświadczenie też odczytał sędzia.

"Uważamy, że przedstawione oświadczenie Stanisławy B. jest tylko i wyłącznie usprawiedliwieniem samej siebie, a nie przyznaniem się do spowodowania wypadku, w którym życie, właśnie przez nią, stracił nasz syn. Nie ma tutaj nic oprócz użalania się nad sobą. To przez nią i jej nieodpowiedzialną jazdę samochodem jest to wszystko, nie przez nas, a oskarżonej łatwiej zwalić winę na dziecko niż na siebie. Wysoki sądzie to, że zniszczyła nam życie nie ma dla niej żadnego znaczenia. Nie ma i nie miało" - czytał sędzia.

I dalej: "Oskarżona pisze o swojej traumie, a gdzie nasza trauma? To my codziennie mijamy to miejsce, gdzie z impetem wjechała w nasze dziecko. To my codziennie widzimy ten wypadek i Pawła leżącego w kałuży krwi. My, nie ona. To przez nią nasze dziecko nie żyje. To przez nią nasza córka nie ma brata. Przez nią codziennie chodzimy na cmentarz i pytamy Pawełka co dziś robił w niebie".

W dalszej części rodzice zmarłego Pawła skomentowali kondolencje, które w złożonym oświadczeniu złożyła oskarżona Stanisława B.

Czytaj też: Prosili, pisali petycje i nic. "Czuję ogromny smutek i złość, że aby to się stało, musiał zginąć mój syn"

Paweł Archiwum rodzinne

"Nasz syn zginął 11 października 2023 roku, pogrzeb był 18 października 2023 roku o godzinie 11. Kondolencji z jej strony brakło. Nie zrobiła tego przez rok i nie miała na to czasu. Zrobiła to teraz, rok po wypadku tylko i wyłącznie dlatego, że śmierć naszego Pawełka jest sprawą medialną. Zrobiła to pod publikę, jesteśmy w stu procentach pewni, że stało się tak za namową obrońców. Proszę zauważyć, że w tym oświadczeniu nawet nie występuje słowo "przepraszam", jest to tylko słowo "kondolencje" napisane wśród własnego usprawiedliwienia się jaka to jest chora i nieszczęśliwa. Ona nie ma żadnego pojęcia co czujemy, jaki ból tęsknotę nosimy w sobie, a już szczytem bezczelności tej kobiety jest pisać w naszym kierunku "liczę na wyrozumiałość i zrozumienie ze strony rodziny chłopca". 

Na koniec rodzice Pawła napisali: "Jakim trzeba być człowiekiem, aby widzieć tylko siebie wśród tragedii jaką nam wyrządziła. (...) Paweł tamtego dnia powinien szczęśliwie wrócić do domu, tylko i wyłącznie przez jej nieuwagę i brawurową jazdę tego już nie zrobił. Ostrożność kierowcy to podstawa, dostosowanie prędkości do warunków, tym bardziej kompromitujące ją samą jest uznanie "jechałam tego dnia zgodnie z przepisami, najlepiej jak potrafiłam", tym bardziej zrzucanie winy na 11-letnie nieżyjące już przez nią dziecko. Skoro zdecydowała się usiąść za kierownicę to bierze odpowiedzialność za to co robi. Nie szuka się wtedy wymówek posługując się żałosnymi wręcz argumentami. Nie żałuje, że spowodowała wypadek, ona żałuje, że nie takiej starości sobie życzyła".

Rodzice Kuby (po lewej) i zmarłego Pawła (po prawej), w tle babcia chłopcaMartyna Sokołowska/tvn24.pl

Przesłuchania dzieci w "niebieskim pokoju"

W poniedziałek sąd przesłuchał także Kubę, który został ranny w wypadku. Rodzice chłopca złożyli w sądzie wniosek o przesłuchanie chłopca w tak zwanym "niebieskim pokoju". To specjalnie wyznaczone miejsce, w którym przesłuchiwane dziecko może poczuć się swobodnie, zaaranżowane tak, aby zminimalizować stres spowodowany wspomnieniami i przeżytą traumą. Tak to też się odbyło.

Dwie dziewczynki, które w dniu, kiedy doszło do tragicznego wypadku szły z Kubą i Pawłem, zostaną przesłuchane w tych samych warunkach 19 listopada. Dziennikarze nie mogą brać udziału w takich przesłuchaniach. Ich przebieg będziemy mogli poznać czwartego grudnia.

Wjechała w dzieci, Paweł nie przeżył

Do tragicznego wypadku doszło 11 października 2023 roku roku na prostym odcinku drogi. Dzieci szły poboczem, bo wzdłuż ulicy, którą miejscowi nazywają "kościelną", nie ma chodnika. Jak informowała wówczas policja, dzieci poruszały się prawidłowo. W pewnym momencie z naprzeciwka nadjechał samochód - opel meriva, którego kierująca - z nieustalonych dotąd przyczyn - potrąciła dwóch 11-letnich chłopców - Pawła i Kubę. Dwie dziewczynki, które szły z przodu, zdążyły w porę uskoczyć. Kuba został ranny i przetransportowany do szpitala. Pawła - pomimo godzinnej reanimacji - nie udało się uratować. Chłopiec zmarł na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń.

Oplem kierowała 78-letnia wówczas Stanisława B, mieszkanka powiatu krośnieńskiego. W chwili wypadku była trzeźwa. Prokurator postawił jej zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, do którego kobieta się nie przyznała i odmówiła składania wyjaśnień.

Miejsce wypadkuKPP Brzozów

W toku śledztwa prokurator powołał biegłego z zakresu ruchu drogowego. Z jego opinii wynika, że 78-latka podczas wymijania grupy dzieci nie obserwowała należycie jezdni i nie zachowała szczególnej ostrożności, w tym wymaganego bezpiecznego odstępu od wymijanych pieszych.

Jak wyliczył biegły, jechała za szybko - z prędkością około 70 kilometrów na godzinę w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. Wcześniej prokurator informował, że w miejscu wypadku nie było śladów hamowania. Biegli zbadali też samochód, którym jechała kobieta. Jak informowała prokuratura, pojazd był sprawny i jego stan nie miał żadnego wpływu na zaistnienie wypadku.

Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym Stanisławie B. grozi do ośmiu lat więzienia.

Autorka/Autor:Martyna Sokołowska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: KPP Brzozów

Pozostałe wiadomości

Papież Franciszek "miał spokojną noc i odpoczął" - głosi najnowszy, krótki komunikat Watykanu w sprawie papieża, który ukazał się w niedzielę rano. Dzień wcześniej doszło do pogorszenia stanu 88-letniego Franciszka.

Najnowszy komunikat o stanie zdrowia papieża

Najnowszy komunikat o stanie zdrowia papieża

Źródło:
Reuters, PAP

- Przyszłość jest naturalną konsekwencją naszych działań tu i teraz. Tylko na nią jeszcze mamy wpływ. Dlatego tak ważne, żeby dobrze się do niej przygotować - mówi Natalia Hatalska, założycielka i dyrektorka infuture.institute – instytutu badań nad przyszłością. W rozmowie z tvn24.pl wskazuje, że kolejnym obszarem, który ludzkość będzie próbować cyfryzować są zmysły. -Doświadczenia cyfrowe mają w ten sposób stać się pełniejsze - wyjaśnia.

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Źródło:
tvn24.pl

Warunki proponowanej nowej umowy o amerykańskim udziale w przychodach z minerałów i złóż naturalnych Ukrainy wydają się jeszcze surowsze dla Kijowa, niż pierwotna, odrzucona przez Ukraińców wersja - pisze "New York Times". Projekt zakłada przekazanie USA 500 miliardów dolarów dochodów z eksploatacji surowców. Amerykański sekretarz skarbu Scott Bessent stwierdził, że ta umowa będzie "jasnym sygnałem dla Rosji".

"Szereg zobowiązań" i potężne kwoty. Media: warunki nowej wersji umowy jeszcze cięższe dla Ukrainy

"Szereg zobowiązań" i potężne kwoty. Media: warunki nowej wersji umowy jeszcze cięższe dla Ukrainy

Źródło:
New York Times, PAP

W trzecią rocznicę wybuchu inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę Wielka Brytania ogłosi największy od początku agresji pakiet sankcji przeciwko Moskwie - zapowiedział szef brytyjskiej dyplomacji David Lammy. Dzień wcześniej premier Keir Starmer rozmawiał telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. 

Chcą "przykręcić śrubę" Rosji. Szykują największy pakiet sankcji

Chcą "przykręcić śrubę" Rosji. Szykują największy pakiet sankcji

Źródło:
PAP, Reuters

W mieście Trujillo na północy Peru zawalił się dach w części restauracyjnej tamtejszego centrum handlowego. Lokalne media przekazały, że co najmniej sześć osób zginęło, a 82 zostały ranne. W całym regionie La Libertad ogłoszono dwa dni żałoby.

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Źródło:
PAP

Ulewne opady deszczu doprowadziły do powstania powodzi błyskawicznych w stolicy Botswany. W wyniku żywiołu zginęło siedem osób, tym troje dzieci -poinformował w sobotę prezydent Duma Boko.

Zalane domy, zamknięte szkoły. Są ofiary śmiertelne, w tym dzieci

Zalane domy, zamknięte szkoły. Są ofiary śmiertelne, w tym dzieci

Źródło:
Reuters

Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna - napisał na platformie X premier Donald Tusk. Nastąpiło to krótko po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

Źródło:
PAP

W niedzielę o 8 rano rozpoczęły się przedterminowe wybory w Niemczech. Obywatele tego kraju wybierają nowy skład Bundestagu. Sondaże wskazują na przewagę chadeków, a jej lider Friedrich Merz jest faworytem do objęcia urzędu kanclerza.

Niemcy głosują. Jest jeden faworyt w sondażach

Niemcy głosują. Jest jeden faworyt w sondażach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News

Wierni z różnych krajów przychodzą kolejny dzień pod rzymską Poliklinikę Gemelli, gdzie przed pomnikiem Jana Pawła II zostawiają świeczki i kwiaty oraz modlą się o zdrowie przebywającego tam ósmy dzień papieża Franciszka. Włoska prasa pisze, że "świat niepokoi się i modli się za papieża" i że "kluczowe będą najbliższe godziny".

"Forza Francesco", "milczenie Kurii". Włoska prasa: świat niepokoi się

"Forza Francesco", "milczenie Kurii". Włoska prasa: świat niepokoi się

Źródło:
PAP
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Depresja to groźna choroba, która może być śmiertelna. Jej objawy mogą zostać niezauważone zarówno u siebie, jak i u bliskich. Eksperci podkreślają, że nie można lekceważyć depresji i warto sięgnąć po profesjonalne wsparcie. Oto aktualna lista, gdzie szukać pomocy. 

Światowy Dzień Walki z Depresją. Tu znajdziesz profesjonalną pomoc

Światowy Dzień Walki z Depresją. Tu znajdziesz profesjonalną pomoc

Źródło:
tvn24.pl

Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP

Prezydent USA Donald Trump, w czasie przemówienia na konferencji CPAC, mówił, że w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie rozmawia zarówno z Władimirem Putinem, jak i Wołodymyrem Zełenskim. - Chcemy, by Ukraina dała nam coś za wszystkie pieniądze, które na nią wyłożyliśmy - powiedział. Ocenił też, że działania jego poprzednika Joe Bidena w tym zakresie były "głupie".

Trump o Ukrainie: to dotyczy Europy, a nie nas

Trump o Ukrainie: to dotyczy Europy, a nie nas

Źródło:
TVN24, PAP
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej planuje wydać ostrzeżenia przed opadami marznącymi i oblodzeniem. Sprawdź, gdzie mogą pojawić się alarmy pierwszego stopnia.

Lód skuje drogi. Prognoza zagrożeń IMGW

Lód skuje drogi. Prognoza zagrożeń IMGW

Źródło:
IMGW

Polsko-duński zespół naukowców chce zbadać rolę wikingów w stworzeniu jednego z największych, średniowiecznych portów handlowych na Morzu Bałtyckim, jakim był Wolin. Wykopaliska archeologiczne rozpoczną się w czerwcu i potrwają do 2027 roku.

Będą szukać śladów wikingów, chcą odkryć miejsca znane z legend

Będą szukać śladów wikingów, chcą odkryć miejsca znane z legend

Źródło:
tvn24.pl, iaepan.edu.pl

Prezydent Andrzej Duda spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem pod Waszyngtonem. "Prezydent Trump pochwalił prezydenta Andrzeja Dudę za zaangażowanie Polski w zwiększenie wydatków na obronność" - podał w komunikacie Biały Dom. Andrzej Duda przekazał na briefingu, że Trump planuje odwiedzić Polskę.

Duda po rozmowie z Trumpem. "Powiedział, że odwiedzi Polskę"

Duda po rozmowie z Trumpem. "Powiedział, że odwiedzi Polskę"

Źródło:
PAP

Jest z nami prezydent Duda z Polski. To fantastyczny człowiek, mój wielki przyjaciel - mówił na konferencji konserwatystów CPAC prezydent Donald Trump. Polski prezydent wtedy wstał i pomachał zgromadzonym. Później z szefem swojego gabinetu Marcinem Mastalerkiem bił brawo na stojąco, gdy Trump mówił, że urzędnicy do spraw równości zostali zwolnieni.

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Źródło:
tvn24.pl

37-letni mężczyzna zaatakował nożem w Miluza na wschodzie Francji. Jedna osoba nie żyje, a pięć jest rannych. Poszkodowani to policjanci. Jak podały francuskie media, sprawca ataku został zatrzymany.

Atak nożownika we Francji. Jedna osoba nie żyje, ranni policjanci

Atak nożownika we Francji. Jedna osoba nie żyje, ranni policjanci

Źródło:
PAP

Decyzją jury Konkursu Głównego Berlinale 2025 nagroda dla najlepszego filmu - Złoty Niedźwiedź - trafiła do filmu "Drømmer" w reżyserii Daga Johana Haugeruda. Srebrnymi Niedźwiedziami nagrodzone zostały także między innymi filmy "O último azul" oraz "El mensaje".

Berlinale 2025. Złoty Niedźwiedź dla filmu "Drømmer"

Berlinale 2025. Złoty Niedźwiedź dla filmu "Drømmer"

Źródło:
tvn24.pl

Niezidentyfikowany obiekt przebił lód i wpadł do wody na terenie zalanej żwirowni we wsi Osieczek (woj. kujawsko-pomorskie). Wcześniej świadkowie słyszeli huk i widzieli łunę.

Niezidentyfikowany obiekt wpadł do wody. "Dziury wykluczają, że to mógł być człowiek lub zwierzę"

Niezidentyfikowany obiekt wpadł do wody. "Dziury wykluczają, że to mógł być człowiek lub zwierzę"

Źródło:
Kontakt 24

W sobotę na terenie gminy Drelów w województwie lubelskim znaleziono meteoryt. Kilka godzin później poinformowano o kolejnych odnalezionych odłamkach. Kosmiczna skała wleciała w atmosferę i spadła na Ziemię we wtorek wieczorem. Zjawisku, które udało się zarejestrować na nagraniu, towarzyszyły rozbłysk na niebie oraz głośny huk.

Meteoryt spadł na Lubelszczyźnie. "Historyczna chwila"

Meteoryt spadł na Lubelszczyźnie. "Historyczna chwila"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Skytinel

Na placu Konstytucji doszło w piątek w nocy do bójki. Policja podaje, że jedna osoba nie żyje. To 31-letni mężczyzna, raniony w klatkę piersiową. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, został ugodzony nożem.

Bójka przed restauracją w centrum Warszawy. Jedna osoba nie żyje, trzy zatrzymane

Bójka przed restauracją w centrum Warszawy. Jedna osoba nie żyje, trzy zatrzymane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Atak z użyciem siekiery w Wałbrzychu. Poważnie ranna w twarz została dwudziestolatka, do szpitala trafił również pięćdziesięcioletni mężczyzna. Do sprawy zatrzymano osiemnastolatka. Policja wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia.

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Źródło:
tvn24.pl
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl