Paweł zginął na drodze. Oskarżona złożyła kondolencje, ale "nie czuje się winna"

Źródło:
tvn24.pl
78-latka wjechała autem w grupę dzieci, 11-letni chłopiec nie przeżył (24.10.2023)
78-latka wjechała autem w grupę dzieci, 11-letni chłopiec nie przeżył (24.10.2023)tvn24.pl
wideo 2/7
78-latka wjechała autem w grupę dzieci, 11-letni chłopiec nie przeżył (24.10.2023)tvn24.pl

"Nie ma nic gorszego dla matki, jak śmierć własnego dziecka. Jest to zadra, która zostaje na długie lata. Wyrażam z tego powodu ogromne ubolewanie i smutek" - napisała w oświadczeniu 79-letnia Stanisława B. oskarżona o śmiertelne potrącenie samochodem 11-letniego Pawła. Złożyła też rodzicom zmarłego chłopca kondolencje, choć, jak przekazała, "nie czuje się winna" spowodowania wypadku. Do jej słów odnieśli się rodzice zmarłego chłopca. "Paweł tamtego dnia powinien szczęśliwie wrócić do domu, tylko i wyłącznie przez jej nieuwagę i brawurową jazdę tego już nie zrobił" - napisali.

Proces w sprawie tragicznego wypadku, do którego 11 października 2023 roku doszło w Humniskach w powiecie brzozowskim na Podkarpaciu, toczy się przed Sądem Rejonowym w Brzozowie. W poniedziałek 14 października odbyła się w tej sprawie trzecia rozprawa. 

Pierwsza przed sądem stanęła Izabela Ryba. Kobieta rozmawiała z koleżanką, kiedy Stanisława B. wjechała w dzieci samochodem. To ona zawiadomiła mamę Pawła o tym, że jej syn został potrącony przez samochód. Najpierw próbowała dzwonić, kiedy mama Pawła nie odbierała telefonu, pobiegła do domu, aby zawiadomić ją o wypadku. 

- Rozmawiałam z koleżanką (z Moniką J. - zeznawała podczas drugiej rozprawy), kiedy usłyszałam huk. Myślałam, że w samochodzie pękła komuś opona - mówiła przed sądem. 

Kiedy się odwróciła zobaczyła, że na drodze leży plecak, a obok, na poboczu dwóch chłopców. Z koleżanką pobiegły na miejsce. Tam rozpoznała Pawła i próbowała powiadomić jego mamę, że doszło do wypadku. 

Czytaj też: "Miłego dnia, Pawełku", a później "w czarnym worku go zabrali"

Sąd, a później także prokurator, dopytywali, czy oskarżona jakoś tłumaczyła wypadek, wyjaśniała, dlaczego wjechała w chłopców i próbowała udzielić im pomocy. - Nic nie mówiła, stała koło busa i patrzyła - powiedziała.

To kierowca busa, który przejeżdżał obok, jako pierwszy wezwał na miejsce pomoc. Mężczyzna zeznawał podczas drugiej rozprawy.

Na jezdnię spadł but, obok leżało dwóch chłopców

W następnej kolejności sędzia odczytał zeznania złożone przez jednego z mężczyzn, który był świadkiem wypadku, a który niedawno zmarł. 

Mężczyzna szedł drogą, kiedy doszło do wypadku. Zobaczył spadający na jezdnię but, później dwóch chłopców. Jeden (Paweł) - jak relacjonował, leżał na prawym boku, z ust leciała mu krew. Pamiętał, że chłopiec "chyba nie oddychał, bo nie poruszała mu się klatka piersiowa". Drugi chłopiec siedział, był oparty o ogrodzenie i "strasznie płakał". Mężczyzna zauważył, że chłopiec, który nie oddycha nie ma na lewej stopie buta, więc położył but, który podniósł z jezdni, obok chłopca. Nie został na miejscu, poszedł do domu - bo jak powiedział, "nie chciał na to patrzeć". 

Czytaj też: Jeden chłopiec leżał we krwi, drugi krzyczał, że nie chce umierać

Lekarze przez godzinę walczyli o życie 11-letniego Pawła, ale chłopca nie udało się uratować KPP Brzozów

Oskarżona złożyła kondolencje, ale "nie czuje się winna"

Podczas poniedziałkowej rozprawy sędzia odczytał też treść oświadczenia, jakie złożyła oskarżona Stanisława B. Ręcznie napisane przez nią pismo wpłynęło do sądu 23 września.

"Oświadczam jako oskarżona w sprawie (...) że jest mi bardzo przykro z powodu powstałej sytuacji. Śmierć dziecka dla jego rodziców stanowi niewyobrażalną stratę. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, ale trauma w rodzinie nieżyjącego chłopca musi być olbrzymia. Nie ma nic gorszego dla matki, jak śmierć własnego dziecka. Jest to zadra, która zostaje na długie lata. Wyrażam z tego powodu ogromne ubolewanie i smutek. Nie ma dnia i wieczoru, kiedy bym nie myślała o tym tragicznym wypadku drogowym. Sama mam problemy, żeby z tym sobie poradzić i prowadzić dalej normalne życie. Cały czas ta sytuacja wraca do mnie w postaci tramy. Od dnia wypadku nie mogę normalnie spać. Jestem osobą w wieku 79 lat. W dniu 7 maja 2025 skończę 80 lat. Jeśli w ogóle dożyję do tego momentu" - napisała Stanisława B.

Czytaj też: Wjechała w grupę dzieci, zginął 11-latek. "Paweł powinien być z nami, a nie w niebie"

W dalszej części oświadczenia przekazała, że zmaga się z "zaawansowaną chorobą nowotworową z przerzutami" i "zaawansowanym przewlekłym nadciśnieniem tętniczym". W ostatnim czasie przeszła "trzy skomplikowane operacje chirurgiczne". Dodała, że ciężko choruje także jej mąż, ma "ciężką postać choroby Alzheimera stwierdzoną w 2017 roku i wymaga stałej, kosztownej opieki medycznej. Obecnie zupełnie nie kontaktuje z rzeczywistością".

Samochód Stanisławy B. po tym, jak wjechała w dwóch chłopcówKPP Brzozów

Kobieta odniosła się też do wypadku, który spowodowała 11 października 2023 roku. "Chcę powiedzieć, że naprawdę jechałam tego dnia zgodnie z przepisami, najlepiej jak potrafiłam. Nie wiem dlaczego i z jakiego powodu ten chłopiec (Paweł - przyp. red.) znajdował się na jezdni, a nie na poboczu. Na jezdni jeżdżą pojazdy, po chodniku lub po poboczu poruszają się piesi. Uczciwie chcę powiedzieć wysokiemu sądowi, że osobiście nie czuję się winna spowodowania tego wypadku drogowego, ale sam wypadek i zdarzenie spowodowało u mnie głęboki uraz traumy i szok. Pogorszyło to mój stan zdrowia, ale podkreślam, że nie zmienia to faktu, że jest mi bardzo przykro z powodu całego zdarzenia. Składam najszczersze kondolencje rodzinie nieżyjącego chłopca".

Wyjaśniła też, dlaczego nie stawia się na rozprawach: "W sądzie nie stawiam się z jednego powodu - po prostu boję się ataku na moją osobę. Ja nie czuję się winna, ale wiele osób uważa, że celowo spowodowałam ten wypadek i jestem winna. Wiele osób myśli też, że celowo nie stawiam się do sądu. Tak nie jest, wysoki sądzie. Jestem w tak złym stanie psychicznym i fizycznym, że moje stawiennictwo na rozprawę mogłoby wywołać wstrząs lub gwałtowny wzrost ciśnienia prowadzący do udaru. Dostaję listy i karty z pogróżkami wysyłanymi z różnych miejsc z Polski. Dwa listy w nerwach podarłam i wyrzuciłam. Po prostu czuję się zastraszona i boję się stawiać w sądzie. Jestem starszą, schorowaną osobą. Nie takiej starości sobie życzyłam. Liczę na wyrozumiałość i zrozumienie mojej sytuacji przez wysoki sąd oraz rodzinę nieżyjącego chłopca".

Sędzia odczytał oświadczenie oskarżonej Stanisławy B. Martyna Sokołowska

"Ona nie ma żadnego pojęcia co czujemy"

Do oświadczenia Stanisławy B. odnieśli się rodzice zmarłego Pawła, Barbara Kłyż i Paweł Kiełbasa. Ich oświadczenie też odczytał sędzia.

"Uważamy, że przedstawione oświadczenie Stanisławy B. jest tylko i wyłącznie usprawiedliwieniem samej siebie jak i przyznaniem się do spowodowania wypadku, w którym życie, właśnie przez nią, stracił nasz syn. Nie ma tutaj nic oprócz użalania się nad sobą. To przez nią i jej nieodpowiedzialną jazdę samochodem jest to wszystko, nie przez nas, a oskarżonej łatwiej zwalić winę na dziecko niż na siebie. Wysoki sądzie to, że zniszczyła nam życie nie ma dla niej żadnego znaczenia. Nie ma i nie miało" - czytał sędzia.

I dalej: "Oskarżona pisze o swojej traumie, a gdzie nasza trauma? To my codziennie mijamy to miejsce, gdzie z impetem wjechała w nasze dziecko. To my codziennie widzimy ten wypadek i Pawła leżącego w kałuży krwi. My, nie ona. To przez nią nasze dziecko nie żyje. To przez nią nasza córka nie ma brata. Przez nią codziennie chodzimy na cmentarz i pytamy Pawełka co dziś robił w niebie".

W dalszej części rodzice zmarłego Pawła skomentowali kondolencje, które w złożonym oświadczeniu złożyła oskarżona Stanisława B.

Czytaj też: Prosili, pisali petycje i nic. "Czuję ogromny smutek i złość, że aby to się stało, musiał zginąć mój syn"

Paweł Archiwum rodzinne

"Nasz syn zginął 11 października 2023 roku, pogrzeb był 18 października 2023 roku o godzinie 11. Kondolencji z jej strony brakło. Nie zrobiła tego przez rok i nie miała na to czasu. Zrobiła to teraz, rok po wypadku tylko i wyłącznie dlatego, że śmierć naszego Pawełka jest sprawą medialną. Zrobiła to pod publikę, jesteśmy w stu procentach pewni, że stało się tak za namową obrońców. Proszę zauważyć, że w tym oświadczeniu nawet nie występuje słowo "przepraszam", jest to tylko słowo "kondolencje" napisane wśród własnego usprawiedliwienia się jaka to jest chora i nieszczęśliwa. Ona nie ma żadnego pojęcia co czujemy, jaki ból tęsknotę nosimy w sobie, a już szczytem bezczelności tej kobiety jest pisać w naszym kierunku "liczę na wyrozumiałość i zrozumienie ze strony rodziny chłopca". 

Na koniec rodzice Pawła napisali: "Jakim trzeba być człowiekiem, aby widzieć tylko siebie wśród tragedii jaką nam wyrządziła. (...) Paweł tamtego dnia powinien szczęśliwie wrócić do domu, tylko i wyłącznie przez jej nieuwagę i brawurową jazdę tego już nie zrobił. Ostrożność kierowcy to podstawa, dostosowanie prędkości do warunków, tym bardziej kompromitujące ją samą jest uznanie "jechałam tego dnia zgodnie z przepisami, najlepiej jak potrafiłam", tym bardziej zrzucanie winy na 11-letnie nieżyjące już przez nią dziecko. Skoro zdecydowała się usiąść za kierownicę to bierze odpowiedzialność za to co robi. Nie szuka się wtedy wymówek posługując się żałosnymi wręcz argumentami. Nie żałuje, że spowodowała wypadek, ona żałuje, że nie takiej starości sobie życzyła".

Rodzice Kuby (po lewej) i zmarłego Pawła (po prawej), w tle babcia chłopcaMartyna Sokołowska/tvn24.pl

Przesłuchania dzieci w "niebieskim pokoju"

W poniedziałek sąd przesłuchał także Kubę, który został ranny w wypadku. Rodzice chłopca złożyli w sądzie wniosek o przesłuchanie chłopca w tak zwanym "niebieskim pokoju". To specjalnie wyznaczone miejsce, w którym przesłuchiwane dziecko może poczuć się swobodnie, zaaranżowane tak, aby zminimalizować stres spowodowany wspomnieniami i przeżytą traumą. Tak to też się odbyło.

Dwie dziewczynki, które w dniu, kiedy doszło do tragicznego wypadku szły z Kubą i Pawłem, zostaną przesłuchane w tych samych warunkach 19 listopada. Dziennikarze nie mogą brać udziału w takich przesłuchaniach. Ich przebieg będziemy mogli poznać czwartego grudnia.

Wjechała w dzieci, Paweł nie przeżył

Do tragicznego wypadku doszło 11 października 2023 roku roku na prostym odcinku drogi. Dzieci szły poboczem, bo wzdłuż ulicy, którą miejscowi nazywają "kościelną", nie ma chodnika. Jak informowała wówczas policja, dzieci poruszały się prawidłowo. W pewnym momencie z naprzeciwka nadjechał samochód - opel meriva, którego kierująca - z nieustalonych dotąd przyczyn - potrąciła dwóch 11-letnich chłopców - Pawła i Kubę. Dwie dziewczynki, które szły z przodu, zdążyły w porę uskoczyć. Kuba został ranny i przetransportowany do szpitala. Pawła - pomimo godzinnej reanimacji - nie udało się uratować. Chłopiec zmarł na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń.

Oplem kierowała 78-letnia wówczas Stanisława B, mieszkanka powiatu krośnieńskiego. W chwili wypadku była trzeźwa. Prokurator postawił jej zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, do którego kobieta się nie przyznała i odmówiła składania wyjaśnień.

Miejsce wypadkuKPP Brzozów

W toku śledztwa prokurator powołał biegłego z zakresu ruchu drogowego. Z jego opinii wynika, że 78-latka podczas wymijania grupy dzieci nie obserwowała należycie jezdni i nie zachowała szczególnej ostrożności, w tym wymaganego bezpiecznego odstępu od wymijanych pieszych.

Jak wyliczył biegły, jechała za szybko - z prędkością około 70 kilometrów na godzinę w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. Wcześniej prokurator informował, że w miejscu wypadku nie było śladów hamowania. Biegli zbadali też samochód, którym jechała kobieta. Jak informowała prokuratura, pojazd był sprawny i jego stan nie miał żadnego wpływu na zaistnienie wypadku.

Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym Stanisławie B. grozi do ośmiu lat więzienia.

Autorka/Autor:Martyna Sokołowska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: KPP Brzozów

Pozostałe wiadomości

Prokurator zmienił zakres zarzutów, wykraczając poza zakres wniosku i tego do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, i tego do polskiego Sejmu - powiedział po wtorkowym przesłuchaniu poseł PiS Marcin Romanowski. Były wiceminister sprawiedliwości przekonuje, że działania prokuratury są "bezprawne".

Romanowski po przesłuchaniu. "Prokurator zmienił zakres zarzutów"

Romanowski po przesłuchaniu. "Prokurator zmienił zakres zarzutów"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Samolot linii Ryanair przymusowo, tuż po starcie z lotniska w Balicach, musiał lądować. Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 14 października, przed godziną 21, a przyczyną było agresywne zachowanie pasażera. Miał próbować podduszać osobę siedzącą obok i nie słuchał poleceń załogi. Na pasie lotniska czekała policja i pogotowie. Samolot poleciał dalej już bez agresywnego pasażera.

Awantura na pokładzie. Samolot musiał lądować tuż po starcie

Awantura na pokładzie. Samolot musiał lądować tuż po starcie

Źródło:
Kontakt24/tvn24.pl

Ksiądz z Wrocławia, Krzysztof S., usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości substancji psychotropowej. Przesłuchany przyznał się do winy twierdząc, że posiadał te środki na własny użytek. O duchownym opowiedział reporterce "Uwagi!" TVN pan Adam, który poznał go podczas wizyty w domu kolegi. To on powiadomił policję.

Ksiądz podejrzany o posiadanie "znacznej ilości narkotyków". Był już kiedyś karany przez sąd

Ksiądz podejrzany o posiadanie "znacznej ilości narkotyków". Był już kiedyś karany przez sąd

Źródło:
Uwaga!TVN

W Chorzowie przeprowadzono akcję ratunkową, podczas której reanimowano kobietę w zaawansowanej ciąży - przekazało we wtorek Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Niestety, mimo podjętych działań, nie udało się jej uratować. Noworodek przeżył dzięki ratunkowemu cesarskiemu cięciu. Stan dziecka jest określany jako ciężki.

Noworodek przeżył dzięki ratunkowemu cesarskiemu cięciu. Matka dziecka nie żyje

Noworodek przeżył dzięki ratunkowemu cesarskiemu cięciu. Matka dziecka nie żyje

Źródło:
PAP, TVN24

Wuefista ze szkoły podstawowej w powiecie kwidzynskim, który miał dopuszczać się przestępstw seksualnych wobec swoich uczennic, przebywa w areszcie od lipca tego roku. W związku z wykrytymi uchybieniami w szkole, dotychczasowa dyrektorka szkoły została zwieszona w pełnieniu obowiązków. Jak podkreśla wójt gminy, placówce nie grozi zamknięcie.

Wuefista miał molestować uczennice. Dyrektorka szkoły zawieszona, wójt wydał oświadczenie

Wuefista miał molestować uczennice. Dyrektorka szkoły zawieszona, wójt wydał oświadczenie

Źródło:
TVN24

Tragiczny wypadek w miejscowości Podzamek Golubski na Kujawach i Pomorzu. 43-latka, włączając się do ruchu, nie ustąpiła pierwszeństwa jednemu z kierowców, który uderzył w jej pojazd. Kobieta zginęła na miejscu, a cztery osoby trafiły do szpitali.

Kobieta zginęła, cztery osoby są ranne

Kobieta zginęła, cztery osoby są ranne

Źródło:
tvn24.pl

Cinkciarz. pl i Conotoxia chcą pozwać PKO BP, będą się domagać co najmniej miliarda złotych odszkodowania. Powodem pozwu jest zmowa bankowa oraz odmowa udzielenia spółkom finansowania w postaci kredytu inwestycyjnego i obrotowego - podała spółka w komunikacie.

Chcą miliarda złotych odszkodowania od największego polskiego banku

Chcą miliarda złotych odszkodowania od największego polskiego banku

Źródło:
PAP

Alkolody - to kolejny produkt z dodatkiem alkoholu, który można kupić w sklepach spożywczych - donosi portal wpoznaniu.pl, powołując się na informację otrzymaną od czytelnika. Ma on być dostępny w dziale z mrożonkami. - Takie zachowania producentów, dystrybutorów alkoholi, nie będą możliwe - komentuje ministra zdrowia Izabela Leszczyna, nawiązując do przygotowanej nowelizacji ustawy, która ma między innymi zakazać sprzedaży produktów innych niż te w płynie.

Po alkotubkach pojawiły się alkolody. Leszczyna: ciśnie mi się na usta wyraz nieparlamentarny

Po alkotubkach pojawiły się alkolody. Leszczyna: ciśnie mi się na usta wyraz nieparlamentarny

Źródło:
tvn24.pl

To pisowska natura, wyciągnąć jak najwięcej kasy, ile się da - mówił w Sejmie poseł klubu Lewicy Tomasz Trela, odnosząc się do doniesień tvn24.pl o rekordowych delegacjach byłej wiceminister rozwoju i technologii Olgi Semeniuk-Patkowskiej. - Zawsze trzeba mieć nadzieję, że ktoś ma krztynę przyzwoitości i będzie chciał sam oddać pieniądze - stwierdził senator KO Krzysztof Kwiatkowski. - Jeśli nie, resort musi się zastanowić, czy nie wstąpić w tej spawie na drogę sądową - dodał.

"Zawsze trzeba mieć nadzieję, że ktoś ma krztynę przyzwoitości"

"Zawsze trzeba mieć nadzieję, że ktoś ma krztynę przyzwoitości"

Źródło:
TVN24

Kilkukrotnie łamał przepisy, miał już dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, ale i tak jeździł motocyklem. Znany już organom ścigania Krzysztof K. został zatrzymany podczas rozprawy sądowej.

Więzienie za jazdę motocyklem mimo dożywotniego zakazu. Skazany mężczyzna aresztowany na rozprawie

Więzienie za jazdę motocyklem mimo dożywotniego zakazu. Skazany mężczyzna aresztowany na rozprawie

Źródło:
brd24.pl, tvnwarszawa.pl

Pojawienie się ogromnej jaszczurki wzbudziło przerażenie wśród mieszkańców miasta Fajardo w Portoryko. Egzotyczny gad został zauważony w rzece w dzielnicy Mansion del Sapo. Opublikowany film błyskawicznie rozprzestrzenił się po sieci. Sprawą zainteresował się krajowy Departament Zasobów Naturalnych i Środowiskowych.

Gad przypominający warana z Komodo budził strach wśród mieszkańców

Gad przypominający warana z Komodo budził strach wśród mieszkańców

Źródło:
ENEX, El Nuevo Dia

Lanzarote, Kreta, a może Seszele. Gdzie najlepiej udać się na wakacje jesienią? Magazyn "Conde Nast Traveller" przygotował zestawienie 16 miejsc idealnych na urlop w listopadzie. Jak przekonuje brytyjski tytuł, nadchodzący miesiąc to "idealny czas, by odkryć ulubione miejsce poza sezonem" i nacieszyć się słońcem.

Wakacje jesienią. 16 miejsc wartych odkrycia poza sezonem

Wakacje jesienią. 16 miejsc wartych odkrycia poza sezonem

Źródło:
Conde Nast Traveller

USA uznają każdą irańską próbę zamachu na życie Donalda Trumpa za akt wojny - poinformowała we wtorek agencja Reutera, powołując się na źródła w Waszyngtonie.

USA ostrzegają: każda próba będzie uznana za akt wojny

USA ostrzegają: każda próba będzie uznana za akt wojny

Źródło:
PAP

Korea Północna wysadziła część dróg łączących ją z Koreą Południową. Posunięcie to było zapowiadane przez dyktatora Kim Dzong Una jako "fizyczne i całkowite odcięcie" obu krajów, po którym ma nastąpić budowa "silnych struktur obronnych".

Eksplozje przy granicy między Koreami, Północ rozpoczęła "fizyczne i całkowite odcięcie"

Eksplozje przy granicy między Koreami, Północ rozpoczęła "fizyczne i całkowite odcięcie"

Źródło:
PAP

W pierwszą rocznicę wyborów parlamentarnych, po których władzę w Polsce przejął koalicyjny rząd Donalda Tuska, spytano Polaków jak oceniają tę zmianę. Ponad 43 procent Polaków uważa, że rok po wyborach żyje im się tak samo, jak pod rządami PiS, ale jednocześnie ponad 36 procent twierdzi, że sytuacja w kraju zmieniła się na lepsze. Większość Polaków jest zarazem niezadowolona z tempa realizacji wyborczych obietnic rządu.

Mija rok od wyborów. Tak Polacy oceniają zmianę władzy

Mija rok od wyborów. Tak Polacy oceniają zmianę władzy

Źródło:
PAP, tvn24.pl

InPost kupił we wtorek pozostałe 70 proc. udziałów w Menzies Distribution Limited za 60,4 mln funtów brytyjskich i tym samym przejął pełną kontrolę nad operacjami logistycznymi Menzies Express i Newstrade. InPost w ostatnim roku notuje w Wielkiej Brytanii bardzo silny wzrost, co przełożyło się na trzykrotne zwiększenie przychodów w ujęciu rocznym.

InPost rośnie w siłę na brytyjskim rynku. Polska firma przejmuje pełną kontrolę

InPost rośnie w siłę na brytyjskim rynku. Polska firma przejmuje pełną kontrolę

Źródło:
PAP

Władze Jarosławia poinformowały, że w miejskiej sieci wodociągowej wykryto bakterie Escherichia coli. Woda płynąca z kranów nie nadaje się do spożycia.

Bakterie coli w wodzie z kranu, nie wolno jej pić

Bakterie coli w wodzie z kranu, nie wolno jej pić

Źródło:
tvn24.pl

W poniedziałek do nowojorskiego sądu wpłynęła seria pozwów przeciwko słynnemu raperowi Seanowi "Diddy" Combsowi. Gwiazdor jest oskarżany o gwałt i molestowanie seksualne. To nie pierwsze zarzuty pod adresem rapera. Na Combsie ciążą także oskarżenia o napaść, nadużycia finansowe i wymuszenia seksualne. 54-latek zaprzeczył do tej pory wszystkim oskarżeniom cywilnym i karnym wysuwanym przeciwko niemu.

Kolejne oskarżenia po imprezach P. Diddy'ego. "Rytuał przejścia"

Kolejne oskarżenia po imprezach P. Diddy'ego. "Rytuał przejścia"

Źródło:
BBC

Propozycja Donalda Tuska w sprawie zawieszania prawa do azylu "może prowadzić do niebezpiecznego efektu domina, którego skutki są trudne do przewidzenia" – komentuje fiński dziennik "Helsingin Sanomat". Szwedzkie Radio oceniło, że Tusk chce wysłać migrantom i osobom organizującym ich przerzucanie przez granicę "jasny sygnał, że nie będą mile widziani w Polsce". "Zajadły atak Donalda Tuska przeciwko regułom europejskim można rozpatrywać również w kontekście wyborczym" - pisze francuski dziennik "L'Opinion.

Propozycja Tuska "może prowadzić do niebezpiecznego efektu domina"

Propozycja Tuska "może prowadzić do niebezpiecznego efektu domina"

Źródło:
PAP

Policjanci z Łodzi i Kutna zatrzymali poszukiwanego przez policję z Azerbejdżanu mężczyznę podejrzanego o zabójstwo taksówkarza w sierpniu 2024 r. Zatrzymany Gruzin miał zastrzelić kierowcę, bo ten miał romans z jego żoną.

Śmiertelny strzał w aucie. Taksówkarz zginął, bo miał mieć romans z żoną zabójcy

Śmiertelny strzał w aucie. Taksówkarz zginął, bo miał mieć romans z żoną zabójcy

Źródło:
PAP

49-letniemu kierowcy autobusu, który został zatrzymany na terenie powiatu ełckiego (woj. warmińsko-mazurskie) trzeba było pobrać krew do badań. Był tak pijany, że nie był w stanie dmuchać w alkomat. Drogę zajechał mu inny kierowca, którego zaniepokoił jego styl jazdy.

Kierowca autobusu nie mógł otworzyć drzwi, a po wyjściu się przewrócił, nie był w stanie dmuchnąć w alkomat

Kierowca autobusu nie mógł otworzyć drzwi, a po wyjściu się przewrócił, nie był w stanie dmuchnąć w alkomat

Źródło:
tvn24.pl
Kilkanaście tysięcy za same noclegi. Rekordowa delegacja Olgi Semeniuk-Patkowskiej

Kilkanaście tysięcy za same noclegi. Rekordowa delegacja Olgi Semeniuk-Patkowskiej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Dwie osoby zostały poszkodowane w zderzeniu trzech pojazdów na S17 niedaleko Otwocka. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W momencie zdarzenia licznik jednego z samochodów zatrzymał się na 140 kilometrach na godzinę.

Zderzenie dwóch samochodów i traktora. Wskazówka licznika jednego z aut zatrzymała się na 140 km/h

Zderzenie dwóch samochodów i traktora. Wskazówka licznika jednego z aut zatrzymała się na 140 km/h

Źródło:
tvnwarszawa.pl

39-letnia Helen Davey z Seaham zmarła wskutek tragicznego wypadku spowodowanego awarią łóżka z unoszonym stelażem. Kobieta została przygnieciona. Koroner hrabstwa Durham w Anglii w opublikowanym w tym tygodniu raporcie przestrzega przed potencjalnie tragicznymi konsekwencjami wadliwych podnośników w takich meblach.

39-latka zmarła z powodu nieprawidłowego działania łóżka

39-latka zmarła z powodu nieprawidłowego działania łóżka

Źródło:
The Guardian, The Northern Echo

Na pętli tramwajowej w Gdańsku tramwaj potracił matkę z dzieckiem, 5-latka nie udało się uratować. Przejście sugerowane, na którym doszło do wypadku, to specyficzne miejsce. Nie jest ono przejściem dla pieszych i nie jest oznaczone ani pasami, ani znakiem pionowym. Przechodzić można, ale pod pewnymi warunkami. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Po tragicznym wypadku w Gdańsku. "Większość nie ma zielonego pojęcia, czym jest przejście sugerowane"

Po tragicznym wypadku w Gdańsku. "Większość nie ma zielonego pojęcia, czym jest przejście sugerowane"

Źródło:
TVN24

O "faktycznym włączeniu się Korei Północnej do wojny Rosji przeciwko Ukrainie" mówił w poniedziałek wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Był to jeden z tematów narady z ukraińskimi dowódcami oraz szefami wywiadu.

Zełenski o kraju, który "faktycznie włączył się do wojny"

Zełenski o kraju, który "faktycznie włączył się do wojny"

Źródło:
PAP

Portal Arab News donosi, że afgańskie Ministerstwo Krzewienia Cnoty i Zapobiegania Występkom chce wprowadzenia zakazu publikowania wizerunków żywych istot. Władze jednej z centralnych prowincji doradzili reporterom, by robili zdjęcia z większej odległości i filmowali mniej wydarzeń.

Zakaz zdjęć żywych istot, filmy z większej odległości. Nowe wytyczne dla prasy

Zakaz zdjęć żywych istot, filmy z większej odległości. Nowe wytyczne dla prasy

Źródło:
PAP

W Meksyku nie ustają brutalne walki karteli narkotykowych. W stanie Sinaloa tylko w weekend zamordowanych zostało co najmniej 16 osób, w stanie Jalisco znaleziono pięć ciał. Meksykańska opozycja domaga się od rządu stanowczych działań przeciwko kartelom, ale prezydent Claudia Sheinbaum wykluczyła powrót do otwartej wojny z handlem narkotykami, jaką prowadziły wcześniejsze meksykańskie rządy.

Porzucili ciała bez głów, nie żyje 21 osób. Opozycja naciska na prezydenta po kolejnej masakrze

Porzucili ciała bez głów, nie żyje 21 osób. Opozycja naciska na prezydenta po kolejnej masakrze

Źródło:
PAP

Rząd w poniedziałek późnym wieczorem przyjął projekt noweli ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE). Proponowane zmiany dotyczą między innymi prosumentów, którzy będą mogli rozliczać się w systemie net-billing.

Zmiany w fotowoltaice. Decyzja rządu

Zmiany w fotowoltaice. Decyzja rządu

Źródło:
PAP, wysokienapiecie.pl

Przejażdżka po Żabieńcu słono kosztowała 22-latka. Zakończył ją z 30 punktami karnymi i portfelem chudszym o 3700 złotych. Na najbliższe miesiące mężczyzna pożegnał się też z prawem jazdy.

30 punktów karnych i mandat na 3700 złotych

30 punktów karnych i mandat na 3700 złotych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W mediach społecznościowych krąży przekaz, że dopiero niedawno COVID-19 wpisano na listę chorób zakaźnych, a to z kolei rzekomo sprawia, że działania państwa w pandemii nie miały podstaw. Dowodem jest zrzut ekranu ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wyjaśniamy.

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Nie chodzi o wypowiedzenie w ogóle konwencji, czy jakichkolwiek innych przepisów międzynarodowych. Chodzi o to, żeby w negatywnym scenariuszu mieć jakiś instrument, który pozwoli nam mieć kontrolę nad granicą - powiedział we wtorek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Maciej Duszczyk, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, komentując słowa Donalda Tuska o "czasowym, terytorialnym zawieszeniu prawa do azylu".

"Musimy bardzo poważnie wziąć pod uwagę, żeby taki bezpiecznik w polskim prawie mieć"

"Musimy bardzo poważnie wziąć pod uwagę, żeby taki bezpiecznik w polskim prawie mieć"

Źródło:
TVN24

Pogoda na zimę 2024. Z wyliczeń NOAA, opublikowanych przez Instytut Meteorologii i Gospodarki wodnej, wynika, że w Polsce zimą ma panować dodatnia anomalia temperatury, a więc będzie cieplej niż zwykle. Jak skomentował te przewidywania Tomasz Wasilewski, prezenter tvnmeteo.pl, może nas czekać kolejna zima bez zimy.

Kolejna zima bez zimy? Tomasz Wasilewski komentuje najnowsze prognozy

Kolejna zima bez zimy? Tomasz Wasilewski komentuje najnowsze prognozy

Źródło:
IMGW, TVN24, NOAA, tvnmeteo.pl
Na widok "baby od angola" nie odwracają głowy. "Chciałabym więcej życzliwości w szkołach"

Na widok "baby od angola" nie odwracają głowy. "Chciałabym więcej życzliwości w szkołach"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- Martwię się, że rozwój sztucznej inteligencji może mieć też negatywne konsekwencje, w szczególności gdy zyskamy dostęp do rzeczy bardziej inteligentnych niż my sami. Nikt tak naprawdę nie wie, czy będziemy w stanie je kontrolować - stwierdził brytyjsko-kanadyjski naukowiec Geoffrey E. Hinton krótko po tym, jak przyznano mu Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki. Nazywany ojcem sztucznej inteligencji badacz ocenił, że branża nie wie jeszcze, jak uniknąć "katastrofalnych scenariuszy".

Dostał Nobla, ostrzega przed swoimi odkryciami. Mówi o "katastrofalnych scenariuszach" 

Dostał Nobla, ostrzega przed swoimi odkryciami. Mówi o "katastrofalnych scenariuszach" 

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Władze małych greckich wysp obawiają się konsekwencji kryzysu demograficznego, pogłębiającego się w całym kraju. - Na wyspie nie ma żadnych dziewcząt, a przynajmniej nie ma więcej niż dwóch kobiet poniżej 30. roku życia. Tak samo jest z chłopcami. Musimy szukać zachęt, które sprowadzą młodych chłopców i dziewczęta z powrotem na wyspę - mówi burmistrz wyspy Ajos Efstratios.

Problem z dziewczętami i chłopcami na greckich wyspach. "Musimy szukać zachęt"

Problem z dziewczętami i chłopcami na greckich wyspach. "Musimy szukać zachęt"

Źródło:
Euronews