"Pokazaliśmy maestrię" - tak niedzielny mecz Anglią o półfinał mistrzostw Europy podsumowała Agencja Ansa. We włoskich mediach nie brakuje słów uznania dla reprezentacji.
Sprawozdawcy telewizji publicznej RAI podkreślali podczas meczu, że reprezentacja Azzurri dominowała na boisku i bardzo często była w ofensywie. To, co wywoływało ich przerażenie, to nieskuteczność znakomitych akcji włoskich piłkarzy i zdecydowana obrona Anglików. - To było absolutnie zasłużone zwycięstwo - podkreślano w telewizyjnym studiu po zakończeniu transmisji z Kijowa. Zdaniem komentatorów, przegrana w karnych byłaby straszliwą niesprawiedliwością i zbyt dużą karą.Włoskim mediom brakuje słów uznania dla znakomitego Gianluigi Buffona, który najwyraźniej poważnie przygotowywał się na takie zakończenie pojedynku z Anglią rzutami karnymi. Po zwycięskim meczu z Irlandią powiedział: "Teraz przygotujmy się na karne. My Włosi jesteśmy świetni w komplikowaniu sobie życia, a więc mamy duże szanse, że do nich dojdzie". Włosi świętują
Jak donosi prasa, zwycięstwo Włochów mieszkańcy Rzymu świętowali niczym noc sylwestrową. Były petardy, fajerwerki i atmosfera ogromnego szczęścia. Według wstępnych informacji, zmagania Włochów i Anglików obejrzało ok. 20 mln telewidzów.Spotkanie Anglików z Włochami było pierwszym na Euro, w którym po regulaminowym czasie gry był remis 0:0. Również w dogrywce kibice nie zobaczyli bramek, dlatego o losie awansu musiały zadecydować rzuty karne. Okazali się w nich lepsi zawodnicy włoscy, którzy przed czterema laty w bardzo podobnych okolicznościach odpadli. Wówczas w ćwierćfinale ulegli Hiszpanom.
Włosi wchodzą do półfinału Euro ze świadomością, że ich następny przeciwnik - Niemcy są zdecydowanymi faworytami. W pierwszych chwilach po meczu trener Cesare Prandelli zapewnił, że nie traci optymizmu.
Autor: pk//kdj/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA