Na 1/8 finału zakończyły swój udział w olimpijskim tenisowym turnieju deblistek siostry Agnieszka i Urszula Radwańskie. Przeszkodą nie do pokonania okazała się rozstawiona z numerem pierwszym amerykańska para Liezel Huber i Lisa Raymond. Polki przegrały 4:6, 6:7 (3-7).
Dla Urszuli Radwańskiej ten mecz był z gatunku "być albo nie być" w igrzyskach. Po tym, jak odpadła z turnieju singlowego, debel z "Isią" był jej ostatnią szansą na medal. Agnieszka, która też już odpadła z singla, zagra jeszcze w mikście z Marcinem Matkowskim.
Może dlatego młodsza z sióstr wyglądała na bardziej zdeterminowaną i spisywała się znacznie lepiej. Grała w stylu Agnieszki. Bardzo technicznie, popisując się efektownymi i co najważniejsze skutecznymi lobami w końcową linię. Nie miała jednak wsparcia w bardziej znanej i utytuowanej siostrze, która starała się grać siłowo, ale nie bardzo jej to wychodziło.
Fatalny początek
Gorszego początku meczu siostry nie mogły sobie wyobrazić. Już w pierwszym gemie zostały przełamane, a chwilę później rywalki przy swoim serwisie wygrały do 15 i zrobiło się 0:2. Od razu trzeba było więc gonić, co Polkom prawie się udało. Niestety 6:4 wygrały Amerykanki.
Przegrały wygranego seta
Druga odsłona dała nadzieję, że nie będzie tą ostatnią. Tym razem to Polki przełamały rywalki i objęły prowadzenie. Po serii następnych przełamań z obu stron wyszły na prowadzenie 5:2. Wydawało się, że Radwańskim nic nie odbierze już zwycięstwa w tej partii. Niestety para Huber/Raymond zdołała dogonić podopieczne Tomasza Wiktorowskiego i po tie-breaku wygrać całe spotkanie.
W środę Agnieszka Radwańska zagra w mikście z Marcinem Matkowskim. Ich rywalami będą Australijczycy Samantha Stosur i Leyton Hewitt.
Autor: BOR/tr / Źródło: tvn24.pl