Jak zatrzymać Cristiano Ronaldo, czy presja na gospodarzach imprezy jest zdecydowanie większa, aż w końcu jak ocenia Portugalczyków? To kilka z pytań, z którymi na konferencji prasowej musiał zmierzyć się selekcjoner Francji Didier Deschamps przed finałem Euro. Cierpliwie odpowiadał na wszystkie i przestrzegł krajowych dziennikarzy, by przed ostatnim gwizdkiem meczu nie ferować jego wyniku.
Podopieczni Deschampsa ostatni dzień przed wielkim finałem Euro spędzili na treningu w Clairefontaine. W podparyskim Saint-Denis odbyła się natomiast ostatnia konferencja prasowa francuzów przed tym meczem. Obecny na niej selekcjoner Trójkolorowych poprosił wszystkich, by do meczu podejść spokojnie. - Oczywiście zrobimy wszystko by osiągnąć nasz cel - zaznaczył szkoleniowiec, ale zasugerował, by nie zacząć cieszyć się za szybko.
Plan "anty Ronaldo"
Dziennikarzy interesowała kwestia zatrzymania w finałowym meczu CR7. Zapytali więc, czy ma plan "anty Ronaldo".
- Jeśli taki istnieje, to już ktoś by go do tej pory odkrył, ale nikomu się to na razie nie udało – zripostował trener. - To wielki zawodnik, mocny jeśli chodzi o grę w powietrzu. On nie tylko wychodzi do góry, ale też długo tam zostaje. Pozwala mu na to jego fizjonomia. Jego mięśnie i sześciopak po coś tam są - opisywał szkoleniowiec.
O gwieździe Realu Madryt wypowiedział się też obecny na konferencji obrońca kadry Francji Bacary Sagna.
- On ciężko pracował by znaleźć się tam gdzie jest. Jako defensor staram się bronić zawsze tak samo. Zostawiać rywalowi jak najmniej miejsca, by w każdym momencie być gotowym do interwencji. Wiadomo, że on jest nadzwyczajnym graczem, ale gram z takimi co tydzień. Osobiście mnie to jakoś nie przeraża - scharakteryzował zawodnik Manchesteru City.
Odpoczynek i presja gospodarzy
W półfinałach obie drużyny wygrały swoje mecze po 2:0. Inna była jednak skala ich trudności. Portugalczycy odnieśli zwycięstwo 6 lipca nad Walijczykami, natomiast Francuzi pokonali 7 lipca mistrzów świata Niemców. Trójkolorowi mają więc dzień odpoczynku mniej przed finałem niż ich rywale.
- Nie mieliśmy okazji pracować nad taktyką od czasu półfinału. Skupialiśmy się przede wszystkim na regeneracji. Chodzi o to, aby ciała i umysły były gotowe na jutro. Oczywiście chciałbym mieć 24 godziny więcej na przygotowanie do finału - przyznał Deschamps. Odniósł się też do presji, która na takich turniejach zawsze może nieco deprymować gospodarzy.
- Od dwóch lat czekaliśmy i przygotowaliśmy się na tę imprezę. Już mecz otwarcia z Rumunią był trochę jak finał. Teraz będzie ten prawdziwy – odparł z uśmiechem mistrz świata z 1998 roku.
Portugalskie batalie
Co do rywala, Deschamps chwalił Portugalię. - To doświadczona ekipa. Dobrze zorganizowana. Taka, która potrafi modyfikować swój system gry w zależności od tego co prezentuje rywal. Szybko przechodzi z obrony do ataku – komplementował niedzielnych oponentów.
Portugalia może wywalczyć mistrzostwo Europy po raz pierwszy w historii. Francuzi okazali się najlepsi w 1984 (u siebie) i 2000 roku (w Belgii i Holandii). W obu przypadkach wygrali w półfinale po dogrywce z... Portugalią.
Autor: ks/lukl / Źródło: sport.tvn24.pl