- To niemożliwe, żebym stosował tę substancję. Nie mieści mi się to w głowie - skwitował informację o przyłapaniu na dopingu Adrian Zieliński. Sztangista nie wystąpi w Rio de Janeiro, wraca do kraju.
Pozytywny wynik badania próbki A u Zielińskiego potwierdzono w piątek. Stosował nandrolon. Wcześniej na dopingu, w dodatku na zażywaniu tego samego specyfiku, wpadł jego brat Tomasz.
Będzie się bronił
- Po powrocie do Polski udam się do prawnika i będę starał się oczyścić swoje imię. Czuję się skrzywdzony. Gdybym nie czuł się skrzywdzony, nie stałbym przed państwem. Schowałbym głowę w piasek i bym się z tego nie tłumaczy - oświadczył dziennikarzom w Brazylii Adrian Zieliński. - Nie mam sobie nic do zarzucenia, nie mam żadnych wyrzutów sumienia, ponieważ nie wiem, jakim cudem ta substancja znalazła się w moim organizmie - dodał. On już się pakuje i wraca do Polski, bo dostał nakaz opuszczenia wioski olimpijskiej w Rio de Janeiro.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl, nc+
Źródło zdjęcia głównego: nc+