Joachim Loew przed spotkaniem zaskoczył wszystkich i nie wypuścił w pierwszym składzie Mario Gomeza, Lukasa Podolskiego oraz Tomasa Muellera. Mimo to gra i tak toczyła się pod dyktando naszych zachodnich sąsiadów, a mecz zakończył się zwycięstwem Niemiec - 4:2.
Jak stwierdził jedyny "polski akcent" na bosku Miroslav Klose, niesamowite było to, że "ktokolwiek by nie wszedł z ławki, wnosił coś do gry". - Nie ma więc znaczenia, kto występuje na murawie - ocenił piłkarz. Dodał też, że teraz jego drużyna może "ze spokojem obejrzeć mecz Anglii z Włochami i obserwować swoich przyszłych rywali".
"Stworzyliśmy wspaniałe widowisko"
Piątkowym wynikiem bardzo usatysfakcjonowany jest zdobywca jednej z bramek dla Niemiec Sami Khedira. - To, że jesteśmy szczęśliwi, to chyba zrozumiałe. Znowu udało nam się stworzyć wspaniałe widowisko i podkręcić tempo po wyrównaniu przez Greków na 1:1. Mieliśmy wiele niewykorzysanych okazji, ale chyba nikt nie powie, że nie zasłużyliśmy na to zwycięstwo - podkreślił pomocnik.
Z kolei obrońcy Niemiec Phillippowi Lahmowi, zdobywcy pierwszej bramki, nie podobała się gra jego reprezentacji w pierwszej połowie meczu. - Niepotrzebnie aż tak utrudniliśmy sobe zadanie. W pierwszy dziesięciu, piętnastu minutach mieliśmy wiele szans, by wyjść na prowadzenie. Niestety okazało się, że jesteśmy zbytnimi lekkoduchami. Graliśmy zbyt wolno. To musimy poprawić przed półfinałem - zaznaczył piłkarz.
"Zasłużyliśmy na wygraną"Za najlepszego zawodnika drugiego ćwierćfinału UEFA Euro 2012 nie uznano żadnego ze zdobywców bramek w tym meczu. To miano przypadło pomocnikowi zwycięskiej reprezentacji Mesutowi Oezilowi. - Cieszymy się z awansu do półfinału. Wiedzieliśmy, że czeka na bardzo trudny mecz, ale uważam, że zasłużyliśmy na wygraną. Uważam, że jako zespół rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie. A ja miałem wsparcie ze strony wszystkich kolegów - powiedział Oezil.
W półfinale wicemistrzowie Europy zmierzą się w czwartek 28 czerwca w Warszawie ze zwycięzcą niedzielnego meczu w Kijowie, w którym Anglia zmierzy się z Włochami."Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy"Z przegranego meczu z Niemcami Grecy wyszli jednak z podniesionymi głowami. Zdaniem Sokratisa Papastathopoulosa, obrońcy Grecji, jego drużyna "zrobiła wszystko, co mogła" w meczu z "jednym z najlepszych zespołów na świecie. - Zdobyliśmy dwie bramki. Może powinniśmy byli bardziej uważać - stwierdził piłkarz. Wyraził jednocześnie nadzieję, że greccy kibice są z nich dumni oraz, że "przysporzyli im parę chwil radości". - Dla nas awans do ćwierćfinału był olbrzymim sukcesem - zapewnił Papastathopoulos. Występ Greków był udany także dla Dimitrisa Salpingidisa, strzelcy drugiej bramki dla Hellady. - Gdy straciliśmy drugiego gola, musieliśmy się otworzyć, a to dużo nas kosztowało - przyznał napastnik Grecji.
Autor: dp/fac / Źródło: PAP, tvn24.pl