Bezpretensjonalny ton łączy się w "Córce trenera" Łukasza Grzegorzka z melancholią, a humor z poczuciem, że to film na ważny temat. Mądry, skłaniający do refleksji, a jednocześnie lekki i świeży.
Podobnie jak w przypadku debiutanckiego "Kampera" Łukasz Grzegorzek korzysta w filmie z własnych doświadczeń, w końcu sam przed laty był dobrze zapowiadającym się tenisistą, trenowanym przez ojca. Tym razem wybiera do tego sprawdzoną formułę kina drogi.
Środek upalnego lata. Maciej Kornet (pierwsza główna rola Jacka Braciaka) wraz z 17-letnią córką Wiktorią podróżują po Polsce wysłużonym vanem, a ich trasę wyznaczają organizowane w kolejnych miastach turnieje tenisowe.
Dziewczyna jest oczkiem w głowie ojca, który marzy o tym, by zrobiła wielką sportową karierę. On z kolei jest dla niej całym światem. Przynajmniej do momentu, kiedy po jednym z turniejów dołącza do nich Igor, młody chłopak i dobrze zapowiadający się zawodnik.
Kornet bierze go pod swoje skrzydła, nieświadomy tego, że zupełnie może zmienić to dynamikę relacji pomiędzy nim a córką. Wiktoria zaczyna otwierać się na nowe doznania i młodzieńczy bunt. Pierwszy papieros, pierwszy kieliszek alkoholu, pierwsza miłość.
Autor: tmw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: AKSON Dystrybucja