Nie tak miał się rozpocząć turniej olimpijski w Rio de Janeiro dla koszykarzy Hiszpanii. Mistrzowie Europy w swoim pierwszym meczu ulegli Chorwatom 70:72, a w ostatniej akcji zawiodła ich największa gwiazda Pau Gasol.
Gasol przed igrzyskami zapowiadał, że Hiszpanie jadą do Rio po złoto. W kontekście formy, jaką prezentują Amerykanie, brzmi to mało realnie, ale jednak La Roja to główny faworyt do srebrnego medalu.
Nowy podkoszowy San Antonio Spurs przez większość meczu z Chorwacją prezentował się bardzo dobrze. Rzucił 26 punktów, najwięcej spośród wszystkich zawodników grających w tym meczu, przy skuteczności z gry 11/17.
Gasol zablokowany
W ostatniej akcji meczu to do niego trafiła oczywiście piłka. Gasol dostał podanie będąc już w trumnie, obrócił się i rzucił na 1,3 s przed syreną końcową. Gdyby trafił, byłaby dogrywka. Uniemożliwił to jednak Dario Sarić, który fantastycznie zablokował Hiszpana.
Do nerwowej i ostatecznie zakończonej porażką końcówki być może w ogóle by nie doszło, gdyby nie fatalna gra hiszpańskich obwodowych. Ricky Rubio i Rudy Fernandez, którzy zaczęli w pierwszej piątce, spędzili w sumie na parkiecie ponad 41 minut. Ich wspólny dorobek to... zero punktów i dwie asysty, a mowa przecież o zawodnikach odpowiednio Minnesoty Timberwolves i Realu Madryt.
Wyniki niedzielnych meczów: Grupa A Australia - Turcja 61:56 (12:15, 14:14, 17:12, 18:15) Francja - Białoruś 73:72 (14:22, 20:20, 18:11, 21:19) Grupa B USA - Senegal 121:56 (35:9, 29:12, 30:17, 27:18) Serbia - Hiszpania 59:65 (18:19, 13:12, 13:15, 15:19)
Autor: iwan / Źródło: sport.tvn24.pl