Premium

Nie chodzi tylko o seks. Dlaczego (niektórzy) Polacy boją się edukacji zdrowotnej

Zdjęcie: Leszek Szymański/PAP

Jedni wychodzą protestować na ulice, inni piszą listy pełne oburzenia. Wprowadzenie edukacji zdrowotnej zgodnie z planem - już od września 2025 roku - jest poważnie zagrożone. Ostatecznie o tym, kiedy i czego o zdrowiu nauczy się polska młodzież, może zdecydować kalendarz wyborczy i premier Donald Tusk. - Warto, żeby ta podstawa programowa budziła tylko pozytywne emocje - komentuje wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer.

- Na zdrowie!

- Obyśmy tylko zdrowi byli.

- Niech będzie zdrowie, wszystko inne się ułoży.

O zdrowiu mówimy na co dzień dużo m.in. dlatego, że - niemal jak na pogodę - zawsze można na nie narzekać. Z bliskimi przy rodzinnym stole czy z obcymi na przykład w kolejce lub w windzie.

CZYTAJ TEŻ: JAK ZABŁYSNĄĆ W CZASIE ROZMOWY W WINDZIE? PYTAMY NAUCZYCIELA GEOGRAFII >>>

Jeśli chodzi o deklaracje - zdrowie jest dla nas bardzo ważne. Ba, najważniejsze!

Według danych CBOS z listopada 2020 r. niemal połowa Polaków (47 proc.) wskazuje je właśnie jako wartość w ich życiu najważniejszą. A należy wspomnieć, że badani odpowiadali tu na pytanie otwarte, mogli zatem swobodnie się wypowiedzieć, bez ograniczenia z góry narzuconą listą odpowiedzi do wyboru. Na drugim miejscu w tym zestawianiu znalazła się rodzina, na trzecim praca, ale już daleko w tyle - ze znacznie mniejszą liczbą wskazań.

Na szczególne podejście do zdrowia wpływ mogła mieć pandemia, ale i przed nią znajdowało się ono wśród kluczowych dla Polaków wartości. Z innego badania CBOS - z początku 2019 roku - wynika, że wcześniej wśród najważniejszych wartości było na drugim miejscu (za rodziną). 

A jednak gdy okazało się, że Ministerstwo Edukacji chce o zdrowiu uczyć w szkołach dzieci, ich rodzice i dziadkowie na znak protestu zaczęli wychodzić na ulice, a resort został zasypany tysiącami listów w tej sprawie. Bo na lekcjach mają pojawić się m.in. tematy aborcji, in vitro czy szczepień.

I tak nie wiadomo dziś, czy oraz kiedy dzieci i młodzież będą uczyły się na edukacji zdrowotnej m.in. o zbawiennym wpływie właściwej diety, korzyściach z liczenia kroków i tym, jak właściwie wygląda wizyta u lekarza.

Co poszło nie tak?

Pięknie i szybko

Miało być pięknie.

W kwietniu 2024 roku w czasie konferencji prasowej ministry: edukacji Barbara Nowacka i zdrowia Izabela Leszczyna oraz minister sportu i turystyki Sławomir Nitras ogłosili inaugurację prac nad nowym przedmiotem szkolnym - edukacją zdrowotną.

- Będzie to przedmiot, który zdrowie człowieka traktuje w sposób kompleksowy - zapewniała z uśmiechem Nowacka.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam