Premium

Czy dzieci z niepełnosprawnościami powinny się uczyć ze zdrowymi uczniami? "W imię miłości bliźniego" pyta Barbara Nowak

Zdjęcie: Archiwum prywatne

Małopolska kurator oświaty uważa edukację włączającą dzieci z niepełnosprawnościami i równe traktowanie wszystkich za "lewacką utopię". Po jej stronie stoją antyszczepionkowcy, portale znane z prokremlowskiej propagandy i uczestnicy antyukraińskich demonstracji. - Jej słowa szkodzą nie tylko dzieciom z niepełnosprawnościami, ale wszystkim nieprzeciętnym młodym - komentują eksperci. 

Barbara Nowak znana jest z budzących skrajne emocje wpisów na Twitterze. Gdy publikacje w mediach społecznościowych wpędzają ją w tarapaty, przełożeni zwykli mówić, że to "wpisy prywatne", i pozostawiają je bez komentarza oraz reakcji.

CZY KOMORNIK WEJDZIE NA KONTO KURATOR NOWAK? >>>

I tak sprawy ujmując, zapewne jako "prywatne" można byłoby potraktować jej słowa z 20 września. To wtedy Nowak na Twitterze napisała: "Równe traktowanie wszystkich to lewacka utopia. W szkole jej emanacją jest ed. włączająca. Tylko część dzieci ze specjalnymi potrzebami radzi sobie w szkole masowej. Forsowanie inkluzji przez Eu. Agencję ds. Specjalnych Potrzeb i Edukacji Włączającej, szkodzi wszystkim dzieciom!" (pisownia oryginalna - red.).

I wydarzyło się coś nowego.

Gdy Barbara Nowak pisze o gender - prawicowe media pieją z zachwytu, chwalą ją jako obrończynię dzieci i zachęcają do podpisywania listów poparcia. Gdy kuratorka pisze o szczepionkach i koronawirusie - może i krytykują ją koledzy z rządu, ale zdobywa poklask u setek antyszczepionkowych wyborców, a "Nasz Dziennik" wezwanie do jej odwołania nazywa "linczem".

Po wpisie o edukacji włączającej, uderzającym w najsłabszych – dzieci z niepełnosprawnościami, u tradycyjnych klakierów Nowak zapadła cisza. Wpisu nie omawiały i nie broniły ani Radio Maryja, ani serwis wPolityce.pl, na którego łamach jeszcze w zeszłym roku Nowak publikowała podobne tezy ("Ideałem wg zamysłów unijnych jest stworzenie z każdej szkoły masowej, szkoły specjalnej. Utopijny pomysł harmonijnej egzystencji różnorodnego społeczeństwa, gdzie wszyscy razem będą funkcjonować w atmosferze wzajemnego zrozumienia" czy "Najlepiej wykształcony nauczyciel nie jest w stanie sprostać wyzwaniu uczenia na dwóch różnych poziomach podczas lekcji. Ktoś musi ucierpieć").

Tym razem nie ruszyli z obroną koledzy i koleżanki z PiS, a nawet jej poplecznicy z Konfederacji. Na Twitterze wpisu Nowak nie podało dalej żadne znaczące konto, które nie byłoby anonimowe.

Okazuje się, że gdy Nowak zajmuje się dziećmi z niepełnosprawnościami, po swojej stronie ma ludzi od prokremlowskiej propagandy, uczestników antyukraińskich demonstracji i twarz ruchów antyszczepionkowych Justynę Sochę. Bardziej skrajnie się już nie da.

Do tego słowa Nowak są niezgodne z oficjalną polityką rządu, który zapewnia, że osoby z niepełnosprawnościami wspiera, a na edukację włączającą przekazuje coraz większe pieniądze. Czy to oznacza, że pisząc o edukacji, najbardziej znana kuratorka oświaty w Polsce właśnie przekroczyła w debacie publicznej nieprzekraczalną granicę?

By znaleźć odpowiedź, musimy nie tylko przyjrzeć się najnowszym i nielicznym sojusznikom Nowak, ale przede wszystkim zastanowić się, o czym tak naprawdę mówimy, gdy zajmujemy się edukacją włączającą.

Czym właściwie jest to, co zdaniem Nowak i jej radykalnych zwolenników, jest zagrożeniem dla polskich dzieci? Ministerstwo edukacji, kierowane przez Przemysława Czarnka, definiuje edukację włączającą jako "podejście w procesie kształcenia i wychowania, którego celem jest zwiększanie szans edukacyjnych wszystkich osób uczących się poprzez zapewnianie im warunków do rozwijania indywidualnego potencjału, tak by w przyszłości umożliwić im pełnię rozwoju osobistego na miarę swoich możliwości oraz pełne włączenie w życie społeczne".

Dalej czytamy, że "włączenie to proces, który pomaga pokonywać bariery ograniczające obecność, uczestnictwo i osiągnięcia uczniów". I właśnie to oficjalnie rząd PiS od kilku lat promuje.

Barbara Nowak zdaje się to ignorować. Na stronie podległego jej kuratorium można znaleźć jedną wzmiankę o edukacji włączającej - dla porównania na Mazowszu poświęcono jej 24 wpisy.

Nowak w swoich działaniach poszła właśnie dalej niż kontrowersyjne wpisy na Twitterze. Bo "prywatnym" trudno nazwać przyznanie honorowego patronatu konferencji "Edukacja włączająca - ideologia inkluzji w realiach szkolnych". To wydarzenie odbyło się w Krakowie 19 listopada. Barbara Nowak udzieliła mu nie tylko formalnego wsparcia, ale również osobiście je odwiedziła i wygłosiła krótki otwierający konferencję wykład.

KIM JEST BARBARA NOWAK? >>>

Plakat zapowiadający konferencję pod patronatem Barbary Nowak

Za organizacją wydarzenia stał Ruch Ochrony Szkoły (ROS), który za największe zagrożenia dla edukacji uważa: "edukację włączającą, nauczanie zdalne, seksualizację pod pozorami edukacji oraz 'ideologię LGBT+'".

Fragment strony internetowej Ruchu Ochrony Szkołyruchochornyszkoly.pl

Jak te wszystkie wątki się łączą? Można odnieść wrażenie, że całemu złu w edukacji - według ROS - winna jest Unia Europejska, która zdaniem organizatorów krakowskiej konferencji właśnie takie tematy i postawy promuje.

Zacznijmy więc od przyjrzenia się ROS, bo to jego twórcy próbują nadawać ton właśnie w kwestii edukacji włączającej.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam