Sędziowie Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" oraz minister sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek wzięli w sobotę udział we wspólnej konferencji prasowej.
Prezes Iustiti sędzia Bartłomiej Przymusiński poinformował, że w sobotę zarząd stowarzyszenia obradował z przedstawicielami oddziałów z całej Polski i podjął uchwałę, którą przekazano na ręce szefa MS. Dotyczy ona oceny sytuacji w wymiarze sprawiedliwości i zawiera w sobie wezwanie do poszanowania zasad praworządności.
Żurek o propozycji, by sędziowie w stanie spoczynku mogli wrócić do orzekania
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek przekazał, że nie brał udziału w posiedzeniu i poznał uchwały już po ich podjęciu. Przyznał, że "widzi istotną zbieżność planów ministra sprawiedliwości i tego, czego oczekuje środowisko sędziowskie w Polsce".
- Procedujemy ustawę, która pozwoli na to, żeby sędziowie, którzy nie będą chcieli przechodzić w stan spoczynku, będą mogli - zdobywając stosowne zaświadczenie lekarskie - pozostawać dłużej w służbie. Mamy także pomysł, żeby ci sędziowie, którzy przeszli w stan spoczynku, a chcą wrócić do orzekania i mają odpowiedni stan zdrowia, byli w stanie legalnie powrócić za stół sędziowski - oznajmił.
Zaznaczył, że jest to dla niego "niezwykle ważne", bo "mamy potężny kryzys w wymiarze sprawiedliwości, za który odpowiedzialność ponosi ekipa ministra (Zbigniewa) Ziobry".
Zwiększony limit, stypendia dla młodych prawników
Minister przedstawił też rozwiązania dla młodych prawników. - Już podniosłem limity naborów do Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, zwiększyliśmy także stypendia dla młodych prawników. I dzisiaj możemy powiedzieć, że na aplikacje w przyszłym roku na pierwszy nabór będziemy mieli 185 miejsc na aplikacji sędziowskiej i 125 na aplikacji prokuratorskiej. To znacznie więcej niż było do tej pory - powiedział.
Przekazał tez, że jest "rekordowo wysoka liczba zgłoszeń" na uczelnię. - 1331 młodych ludzi zgłosiło się do wstępnego egzaminu do Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Będziemy otwierać filię w Trójmieście. Więc także jest to taka dywersyfikacja miejsca kształcenia, bo nie wszyscy z Pomorza, z Warmii i Mazur mogli dojeżdżać do Krakowa - mówił dalej Żurek.
"Mamy już przygotowaną ustawę praworządnościową"
Dalej wskazywał, że "jeśli chodzi o kwestie orzeczeń sądów europejskich, europejskich trybunałów, to w listopadzie kończy się moratorium". Odniósł się tym do listopadowego terminu, jaki Europejski Trybunał Praw Człowieka dał Polsce na wykonanie wyroku w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce.
Trybunał zdecydował wtedy, że "pozwane Państwo musi podjąć odpowiednie środki legislacyjne i inne, aby zapewnić zgodność swojego krajowego porządku prawnego z wymogami 'niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego na mocy ustawy' oraz zasady pewności prawa".
- Mamy szereg spraw, za które Polacy - my wszyscy, bo to idzie z naszego budżetu - wypłacamy odszkodowania za funkcjonowanie neosędziów w Sądzie Najwyższym. W Naczelnym Sądzie Administracyjnym również są neosędziowie - mówił szef MS.
- Więc my chcemy te osoby odsunąć i mamy już przygotowaną ustawę praworządnościową, tak ją nazywamy. (...) Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu będziemy prezentować gotowy projekt ustawy - oznajmił, dodając, że ma zostać w tej sprawie zwołana konferencja.
- Jest też przygotowana na bardzo zaawansowanym etapie ustawa, która reguluje zagadnienia związane z Krajową Radą Sądownictwa i wykonuje orzeczenie Wałęsa przeciwko Polsce. Więc te prace ustawowe, legislacyjne, cały czas w ministerstwie bardzo intensywnie trwają - podkreślał.
Spotkanie z prezydentem? "Jestem otwarty na dyskusję"
Minister był pytany, czy jego zdaniem prace legislacyjne uda się doprowadzić do końca przed upływem listopadowego terminu wyznaczonego przez ETPCz oraz czy chciałby się spotkać z prezydentem Karolem Nawrockim przed tym, jak ustawy trafią na jego biurko.
Według Waldemara Żurka, jeśli chodzi o "proces legislacyjny, nawet jeżeli zaczniemy go w październiku i już w kolejnym tygodniu, to wydaje się, że nie zdążymy uchwalić tych ustaw". - Natomiast będziemy starali się jak najszybciej je przeprocedować przez rząd, przez parlament, przez komisje - zaznaczył Żurek.
- Oczywiście ja powiedziałem wyraźnie, że deklaruję pełną współpracę z kancelarią, z panem prezydentem. Ale moim bezpośrednim zwierzchnikiem jest premier. Jeżeli będą takie oczekiwania, żeby omówić te najważniejsze zagadnienia związane z tą ustawą, to jestem otwarty na dyskusję, bo uważam, że mamy bardzo trudny okres. Trwa wojna w Ukrainie i te wszystkie incydenty, które się zdarzają każdego dnia, powinny powodować, że nasze społeczeństwo powinno się konsolidować, a nie dzielić - powiedział.
- Ten projekt ustawy, gdyby został podpisany przez prezydenta, on naprawdę załatwia nam setki problemów, które mamy. I miliony spraw mogą zacząć toczyć się szybciej - ocenił.
"Dajemy przewodniczącemu wydziału możliwość". Żurek o systemie losowania spraw
Minister sprawiedliwości mówił też o zmianie w kwestii funkcjonowania systemu losowego przydziału spraw sędziom (SLPS). W tym tygodniu opublikowano rozporządzenie, które nowelizuje regulamin urzędowania sądów. Nowelizacja wprowadza w regulaminie zapis dopuszczający w drodze wyjątku rezygnację z losowego wyznaczania całych składów orzekających.
Żurek zaznaczył, że nowy system nie jest wprowadzany obligatoryjnie. - Dajemy przewodniczącemu wydziału możliwość (jego zastosowania - red.) wtedy, kiedy usprawni to postępowanie - wskazał. Nadmienił, że podobny system przydziału spraw sędziom funkcjonuje w Sądzie Najwyższym.
- Będziemy pracować nad tym ustawowo, żeby ten system zdywersyfikować. Być może stworzymy system losowego przydziału w ramach apelacji, ale na pewno bym nie chciał, żeby kontrolę nad nim sprawował najlepszy nawet minister sprawiedliwości, bo dzisiaj ten minister jest dobry, dzisiaj jest demokratą, jutro będzie autokratą - mówił Żurek.
- To sądy odpowiadają za prowadzenie niezawisłe spraw, a przydział sędziego jest istotny. Ten system daje możliwości: dalej mamy losowy przydział spraw, ale daje możliwości wylosowania referenta i dokooptowania (pozostałych dwóch członków składu - przyp. red.) w transparentnej procedurze, która zostanie ustalona między kolegium i prezesem (sądu - przyp. red.) i strony będą ją znały. Jeżeli jest kilkaset wydziałów w całej Polsce, to prawdopodobieństwo manipulacji składem jest o wiele mniejsze, niż jeżeli jedna osoba trzyma cały system pod sobą - argumentował szef MS.
Zwrócił też uwagę, że SLPS powoduje, iż jeden sędzia jest często losowany do wielu spraw. - Dochodziło do takich sytuacji, gdzie jeden sędzia miał jednego dnia mieć kilka posiedzeń, inny miał jedno. I panował też chaos, który powodował wydłużenie rozpoznawania spraw w postępowaniu odwoławczym - powiedział Żurek. Dodał, że według niego wprowadzone rozporządzeniem rozwiązanie jest zgodne z konstytucją.
Co znalazło się w uchwale
Przymusiński odczytał wcześniej treść uchwały podjętej przez stowarzyszenie sędziów. Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" zwróciło się w niej "do wszystkich organów władzy publicznej i prawniczych zawodów zaufania publicznego o pełne respektowanie zaleceń płynących z wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego dotyczących praworządności w Polsce, w szczególności w wyroku z 4 września 2025 roku".
Jak mówił prezes SSP "Iustitia", wtedy "Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że skład orzekający Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych ze względu na sposób powołania wchodzących w jego skład sędziów nie stanowi sądu, a wydane przez taki organ orzeczenie należy uznać za niebyłe".
- Obowiązek takiego traktowania orzeczeń pochodzących od niesądu w Sądzie Najwyższym i Naczelnym Sądzie Administracyjnym ciąży na wszystkich organach państwa i powinien być również przedmiotem uwagi zawodów prawniczych. Należy zapobiec możliwości wydawania orzeczeń w wadliwych składach, a także przywrócić legalny i efektywny system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów - kontynuował.
"Dla prezydenta będzie to szansa"
- Po drugie oczekujemy od rządu i parlamentu niezwłocznego uchwalenia ustaw regulujących status wadliwie powołanych sędziów oraz uzdrawiających Krajową Radę Sądownictwa. Z uwagi na upływający 23 listopada 2025 termin wykonania wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Wałęsy, dla prezydenta będzie to szansa na zerwanie z dotychczasową praktyką wadliwych nominacji sędziowskich - wskazywał Bartłomiej Przymusiński.
Wyjaśniał, że "prezydent uzyska możliwość wręczania niekwestionowanych powołań sędziowskich i rozwiązania kryzysu rządów prawa". - Ustabilizuje to orzeczenia sądowe i status wadliwie powołanych sędziów - dodał.
- Po trzecie oczekujemy od ministra sprawiedliwości przedstawienia planu działania sądów na wypadek niepodpisania wskazanych ustaw przez prezydenta. W szczególności należy zapewnić możliwość orzekania w szerszym zakresie przez sędziów delegowanych. Należy wzmocnić gwarancję ich niezawisłości poprzez zapewnienie kontroli sądowej odwołania z delegacji i wynagrodzeń równych sędziom powołanym. Konieczne jest zatrzymanie procesu przenoszenia sędziów w stan spoczynku wbrew ich woli i zwiększenie liczby osób przyjmowanych na aplikację sądową - odczytywał.
Przymusiński podkreślił, że "to są najważniejsze postulaty, które zawarliśmy w tej uchwale".
Autorka/Autor: akr/dap
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak