- Czyny Antoniego Macierewicza świadczą o tym, że osłabia polską armię, osłabia polskie państwo i robi wszystko, żebyśmy byli bardziej bezbronni, niż obecnie jesteśmy - stwierdził w "Kropce nad i" Roman Giertych.
Były wicepremier komentował w "Kropce nad i" decyzję polskiego rządu o rezygnacji z zakupu francuskich caracali. Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz zapowiedział w poniedziałek, że wojskom specjalnym zostaną w najbliższych miesiącach dostarczone maszyny Black Hawk.
- Jeżeli PiS mówi, że wzmacnia armię, to znaczy, że chce uzbroić ją w łuki, maczety, chłopców z obrony terytorialnej - stwierdził Giertych. - Taka jest logika. My mamy już przecież rok rządów Antoniego Macierewicza i on nie kupił niczego, nie ma żadnego postępu - dodał.
Odnosząc się do decyzji o rezygnacji z francuskiej oferty, były wicepremier powiedział, że podejrzewa, iż "Hollande nie zgodził się na to, żeby zablokować przedłużenie kadencji Donaldowi Tuskowi".
- Znając Antoniego Macierewicza i widząc, jak on zlikwidował np. polską służbę wywiadu wojskowego, jak doprowadził do kompromitacji idei lustracji; w jaki sposób likwidował WSI; w jaki sposób postępował, jeżeli chodzi o katastrofę smoleńską, wybielając tak naprawdę Rosjan, to myślę, że on w tej chwili robi wszystko, by doprowadzić polską armię do stanu bezbronności - powiedział.
- Ja się zastanawiam, czy emerytura pana Antoniego Macierewicza nie będzie kiedyś płacona w rublach - stwierdził.
- Czyny jego świadczą o tym, że osłabia polską armię; osłabia polskie państwo i robi wszystko, żebyśmy byli bardziej bezbronni niż obecnie jesteśmy - dodał.
Kaczyński chce, by Tusk był "o cokolwiek oskarżony"
W niedawnym wywiadzie dla "Polska The Times" Jarosław Kaczyński stwierdził, iż "wyobraża sobie, że polski rząd nie poprze Tuska na drugą kadencję, bo możliwe, że byłemu premierowi zostaną postawione jakieś zarzuty".
- Myślę, że PiS próbował zakulisowo sondować partnerów europejskich, czy jest szansa zablokować powołanie (Donalda) Tuska na nową kadencję szefa Rady Europejskiej - ocenił Roman Giertych. - I zdaje się, że rządy europejskie powiedziały, że nie bardzo są zainteresowane. Być może nawet ta sprawa caracali wiąże się z taką próbą uzyskania informacji od Francuzów - mówił.
Zdaniem byłego wicepremiera w tej sytuacji "jedyną szansą dla Kaczyńskiego, by zablokować Donaldowi Tuskowi następną kadencję, jest postawić mu zarzuty karne". - Myślę, że gdyby otrzymał jakiekolwiek zarzuty karne, to wówczas rządy europejskie musiałyby na to w jakiś sposób zareagować. Być może (Jarosław Kaczyński - red.) uzyskałby swój cel strategiczny, czyli obalił swojego przeciwnika - stwierdził.
W opinii Giertycha prezesowi PiS zależy na tym, by Donald Tusk był "o cokolwiek oskarżony". - Jarosław Kaczyński obawia się Tuska, obawia się od lat. Przegrał z nim wiele razy - przypomniał.
Jak mówił, Kaczyński obawia się, że "za dwa i pół roku Donald Tusk nadal będzie przewodniczącym Rady Europejskiej, a przy spadającym poparciu dla PiS będzie naturalnym kandydatem na prezydenta i być może liderem opozycji".
- W tej sytuacji jest spora szansa na to, że PiS przegra wybory - ocenił. - A przegranie wyborów to są bardzo poważne konsekwencje - dodał.
"Mieć czas, by go zniszczyć"
Zdaniem Giertycha skupienie się na Tusku pozwoliłoby partii rządzącej "przykryć sprawę braku sukcesów w odnalezieniu braku sztucznej mgły, helu, trotylu itd.". Jak wyliczał, mogłoby służyć po to, by "utrącić przewodniczącego Rady Europejskiej, bo go Jarosław Kaczyński po prostu nie lubi". - To jest wystarczający czasem powód, żeby komuś zarzuty postawić, jak wygląda w tej chwili w naszym państwie - mówił. W ocenie byłego wicepremiera, pomogłoby jednocześnie "utrącić potencjalnego, bardzo poważnego konkurenta". - Unurzać go w tym piekiełku - kontynuował.
- Opozycja jest słaba, ale Donald Tusk słaby nigdy nie był - zauważył. - Jeżeli byłby kandydatem opozycji na prezydenta albo zjednoczył obóz opozycji, to będzie bardzo groźnym przeciwnikiem dla Jarosława Kaczyńskiego. On go dzisiaj chce unurzać, umaczać, oskarżyć po to, żeby mieć czas, by go zniszczyć - stwierdził.
- W tej chwili niszczenie Donalda Tuska jest trudne, bo on jest daleko, ma poważną pozycję, pokazuje się z przywódcami całego świata - dodał.
Autor: kg/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24