Ryszard Czarnecki i jego żona usłyszeli zarzuty w ramach postępowania w sprawie Collegium Humanum - dowiedziała się nieoficjalnie reporterka TVN24 Małgorzata Marczok. Wieczorem prokuratura potwierdziła, że obojgu postawiono dwa zarzuty korupcyjne.
Były europoseł PiS Ryszard Czarnecki został w środę zatrzymany na Lotnisku Chopina przez CBA w ramach postępowania w sprawie Collegium Humanum. W Warszawie w tej sprawie została zatrzymana także jego żona. Oboje do późnych godzin nocnych w środę przebywali w prokuraturze w Katowicach, gdzie prowadzone jest śledztwo. Zdaniem Czarneckiego to "polityczny teatr" obecnej władzy.
W czwartek rano reporterka TVN24 Małgorzata Marczok nieoficjalnie dowiedziała się, że oboje usłyszeli już zarzuty. Wieczorem prokuratura potwierdziła, że chodzi o zarzuty korupcyjne i dotyczą między innymi przyjęcia od rektora Collegium Humanum "korzyści majątkowej w łącznej kwocie nie mniejszej niż 92 221 zł oraz korzyści osobistej w postaci uzyskania przez Emilię H. nierzetelnych dokumentów poświadczających ukończenie studiów podyplomowych na tej uczelni". Czarnecki po opuszczeniu prokuratury przekazał, że nie przyznaje się do winy i złożył wyjaśnienia.
Podejrzenia śledczych
Jak ustalił dziennikarz śledczy tvn24.pl Robert Zieliński, zatrzymanie polityka PiS ma związek z pracą jego żony dla uczelni Collegium Humanum. Śledczy podejrzewają, że nie świadczyła ona realnych usług, a w ten sposób rektor spłacał usługi wpływowego polityka.
Zieliński mówił na antenie TVN24, iż "po stronie prokuratury jest prawie pewność, że zatrudnienie żony było formą łapówki dla samego posła".
O to, czym się na uczelni zajmowała Emilia H., pytaliśmy samego Ryszarda Czarneckiego. - Moja żona jest z zawodu radcą prawnym, proszę kierować pytania bezpośrednio do niej - odpowiedział nam. Pytania o to, na czym polegała jej praca, o daty, wynagrodzenie wysłaliśmy na jej adres mailowy w pierwszych dniach czerwca. Odpowiedzi przesłała nam w jej imieniu radca prawny Magdalena Czech z kancelarii Dubois i Wspólnicy.
"Pani Emilia H. odbyła studia podyplomowe na trzech uczelniach: Collegium Civitas, Wyższej Szkole Handlu i Prawa oraz Collegium Humanum. Dyplom MBA na uczelni Collegium Humanum uzyskała w ramach doskonalenia zawodowego w roku 2020" - tak brzmiał mail, który otrzymaliśmy w odpowiedzi.
Afera Collegium Humanum
W marcu 2023 roku, wraz z zatrzymaniem przez CBA dwóch osób w związku z podejrzeniem przyjęcia korzyści majątkowych i osobistych, wybuchła afera Collegium Humanum. Dotyczy handlu dyplomami przez tę niepubliczną uczelnię wyższą.
Uczelnia powstała w 2018 roku w Warszawie. Według doniesień medialnych miała w ofercie błyskawiczne kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA. Takie dyplomy pozwalają na ubieganie się o posady w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.
Wiarygodność dokumentów wydawanych przez Collegium Humanum miały zapewniać zagraniczne uczelnie, jednak okazało się, że nie miały one uprawnień do prowadzenia studiów MBA. Wśród absolwentów Collegium Humanum byli politycy, prezesi i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, oficerowie służb specjalnych i dowódcy wojskowi.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Michał Meissner/PAP