Polityka, którą się kreuje na wiecach i realizuje w oparciu o te wiecowe zobowiązania, jest skrajną nieodpowiedzialnością - ocenił w "Jeden na jeden" Janusz Steinhoff. Były minister gospodarki komentował słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na temat węgla i odnosił się do sytuacji energetycznej kraju. - Odnoszę takie wrażenie, coraz mocniej się w tym upewniam, że wracamy do poprzedniego systemu. Już mamy reglamentację nośników energii - powiedział.
Przewodniczący Gospodarczego Gabinetu Cieni Business Centre Club (BCC), były minister gospodarki oraz były wicepremier Janusz Steinhoff był pytany w "Jeden na jeden" w TVN24 o wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego na temat węgla. Prezes Prawa i Sprawiedliwości przekonywał, że "to jest wielkie przedsięwzięcie", żeby wprowadzić odpowiednią ilość węgla na rynek i żeby każdy mógł go kupić. - Tylko jedna prośba: żeby się nie niepokoić, to znaczy, jeżeli na przykład ktoś potrzebuje 3 ton, to niech kupi 1,5 tony. Później będzie miał gwarancję, że kupi kolejne 1,5 tony - radził. - W ten sposób na pewno, bo już teraz dzisiaj mogę to powiedzieć z całą pewnością, węgla do końca sezonu grzewczego wystarczy - deklarował Kaczyński.
Steinhoff przyznał, że "by to lekceważył, gdyby rząd nie kierował się wskazaniami pana prezesa Kaczyńskiego". - To pan prezes Kaczyński powiedział na jednym z wieców, że węgiel będzie w cenie ubiegłorocznej. Do tego rząd bardzo szybko przygotował ustawę, ta ustawa okazała się totalnym bublem i uchylono ją bardzo szybko - mówił.
Jak stwierdził były minister gospodarki, "niestety rząd jest niewiarygodny i społeczeństwo nie wierzy w to, że można ten kryzys przejść współpracując z rządem". Zaznaczył przy tym, że "wiarygodność została zdecydowanie naruszona już dużo wcześniej".
- Mamy do czynienia z dominacją socjotechniki, populizmu na politycznej scenie. Praktycznie ta polityka jest realizowana od konferencji prasowej do konferencji prasowej. Mamy do czynienia z zapowiadaniem działań, które nigdy nie mają fazy wykonawczej - wyliczał.
Wskazywał, że "jeśli chodzi o ten kryzys energetyczny, musimy go przejść". - To jest bardzo trudny czas - przyznał.
Steinhoff: coraz mocniej się upewniam, że wracamy do poprzedniego systemu
Według gościa TVN24 "polityka, którą się kreuje na wiecach i realizuje w oparciu o te wiecowe zobowiązania, jest skrajną nieodpowiedzialnością".
- Odnoszę takie wrażenie, coraz mocniej się w tym upewniam, że wracamy do poprzedniego systemu. Już mamy reglamentację nośników energii. Przy czym tutaj akurat rząd tłumaczy, że jest to konsekwencją wydarzeń za naszą wschodnią granicą - powiedział były minister gospodarki.
"Musimy społeczeństwu powiedzieć, że będą problemy"
Były minister mówił także o braku dostaw do polskich portów węgla zamówionego przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych.
Pytany, czy wierzy, że surowiec przyjdzie i czy wierzy, że węgla naprawdę wystarczy, odparł: - Myślę, że nie wystarczy, że będziemy mieli wielkie problemy - po pierwsze, z logistyką, z rozładowaniem tych statków w naszych portach. Będziemy mieli wielkie problemy z logistyką wewnątrz naszego kraju, żeby rozwieźć takie duże ilości węgla - dodał.
Steinhoff ocenił, odnosząc się do zadań, jakie stoją przed rządzącymi, że "musimy społeczeństwu powiedzieć, że będą problemy". - Myślę, że rząd powinien podjąć jakieś decyzje, które by pozwalały ten węgiel kupować ludziom na raty - stwierdził.
Szybka decyzja Polski o embargu na węgiel. "Nieodpowiedzialna, dowodząca nieprofesjonalizmu rządzących"
Gość "Jeden na jeden" mówił również o szybkiej decyzji Polski i wprowadzeniu embarga na rosyjski węgiel i jej konsekwencjach. Według niego "to była decyzja nieodpowiedzialna, dowodząca nieprofesjonalizmu rządzących".
- Każdy minister, każdy premier przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji o tak strategicznym znaczeniu, musi mieć świadomość jej skutków - wskazywał, dodając, że rząd podjął "tę decyzję z dnia na dzień, wyłamując się z tego, co postanowiła Unia Europejska".
- Bo przypominam, Unia wprowadzał też embargo, tylko realizacja tego embarga (...) miała miejsce dopiero 10 czy 15 sierpnia - kontynuował. Ocenił, że "tak trzeba było zrobić". - Bo dla mnie to jest niezrozumiałe, dlaczego z dnia na dzień postanowiono zablokować import węgla - powiedział gość TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24