Do polskich portów do dziś nie dotarł węgiel zamówiony przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych - donosi Radio ZET, przypominając, że decyzję w sprawie utworzenia rezerwy strategicznej premier Mateusz Morawiecki podjął w maju. Zajmujący się sprawą dziennikarz Mariusz Gierszewski przekazał, że na ten cel agencja dostała "kolosalną kwotę" trzech miliardów złotych. - Gdzie są te pieniądze, które dostał RARS? Obawiam się, że zaczyna nam się szykować kolejna afera respiratorowa - komentował Paweł Poncyljusz z klubu Koalicji Obywatelskiej.
Według informacji Radia ZET do polskich portów do dziś nie dotarł węgiel zamówiony przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych. Rozgłośnia przypomina, że zgodnie z decyzją premiera Mateusza Morawieckiego z 18 maja RARS miała utworzyć rezerwę strategiczną węgla na potrzeby gospodarstw domowych. "Agencja planowała zaimportować 600 tysięcy ton węgla energetycznego, czyli już przesortowanego" - podało radio.
"Według informacji nieoficjalnych, przedstawiciele Kancelarii Premiera na cotygodniowych spotkaniach rządowego sztabu węglowego tłumaczą, że statki się opóźniają z winy portów" - przekazała rozgłośnia.
"Sloty, które były zaplanowane w sierpniu i wrześniu dla RARS, przepadły"
Dziennikarz Radia ZET Mariusz Gierszewski, który poinformował o sprawie, tłumaczył w TVN24, że nie wiemy, gdzie RARS zamówiła węgiel i nie wiemy, na kiedy. - W portach są tak zwane sloty, czyli momenty, kiedy dany towar jest przeładowywany ze statku na hałdy, a potem dalej, do pociągów towarowych. W tej chwili jest wielka kolejka statków czekających na rozładunek różnych towarów i te sloty są bardzo ważne. Dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że sloty, które były zaplanowane w sierpniu i wrześniu dla RARS, przepadły, dlatego, że nie przypłynęły po prostu żadne statki - wskazywał.
- Moim zdaniem przekłada się na ten problem polityka wewnętrzna w rządzie i polityczna wojna, która toczy się między innymi między premierem Morawieckim a wicepremierem Sasinem. To wygląda w ten sposób, że oni trzymają odbezpieczony granat i podają sobie jeden drugiemu. [Jest pytanie - red.] komu wybuchnie ten granat w dłoni - komentował Gierszewski.
Mówił także, że na zakup węgla RARS dostała od rządu "kolosalną kwotę" trzech miliardów złotych. - Ustalono, że kupi 600 tysięcy ton. Wydaje się to duże, ale jak spojrzymy na szacunki rządowe, że może nam zabraknąć zima około trzech miliardów ton, to jest to kropla w morzu potrzeb. Natomiast gdyby te 600 ton przypłynęło, to byłoby już coś - dodał.
Z pytaniem o doniesienia przekazywane przez Radio ZET zwróciliśmy się do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Do czasu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Poncyljusz: gdzie są pieniądze, które dostał RARS?
O sprawie dokonanego przez RARS zamówienia na węgiel mówił na konferencji prasowej poseł klubu Koalicji Obywatelskiej Paweł Poncyljusz.
- Wyobraźcie sobie państwo, że od maja Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych jest w dyspozycji trzech miliardów złotych, za które miała zakupić interwencyjnie węgiel za granicą - że nie tylko spółki Skarbu Państwa mają to robić, ale również Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych - mówił.
- Informuję państwa, że te momenty, w których miały przypłynąć statki z węglem, które zamówił i w sierpniu, i we wrześniu, zostały nieobsadzone przez te statki, nie było wyładunków statków zamówionych przez RARS. Więc zadaję pytanie: gdzie są te pieniądze, które dostał RARS? Obawiam się, że zaczyna nam się szykować kolejna afera respiratorowa - kontynuował poseł.
Źródło: TVN24, Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: TVN24