|

Nie jedzą, nie piją, byle nie musieć iść do szkolnej toalety

Toaleta w publicznej szkole w Poznaniu
Toaleta w publicznej szkole w Poznaniu
Źródło: archiwum prywatne
- Mydło popłynęło na wakacje, oszczane sedesy mówią "dzień dobry" - tak uczniowie opisują stan toalet w polskich szkołach publicznych. Nauczyciele skarżą się na niskie budżety, a remont łazienki graniczy z cudem. Efekt? Co trzeci uczeń unika korzystania z toalety. Artykuł dostępny w subskrypcji

Uczniowie nie przebierają w słowach: toalety w polskich szkołach to "syf, kiła i mogiła". Na dowód wysyłają zdjęcia wnętrz łazienek. Widać na nich brudne sedesy, w niektórych toaletach nie ma deski do siedzenia. Nie ma też zamków w kabinach, papieru toaletowego czy mydła. Są za to mokre i lepiące się podłogi, a nawet dziury w drzwiach. Jeden z uczniów krakowskiego liceum wysyła fotkę z podpisem: "To moje ulubione".  Sedes wygląda na nim tak, jakby ktoś porąbał go siekierą. Ale są też inne zdjęcia. W jednym z warszawskich techników dyrektor postanowił zamontować w łazienkach… kamery.

Czytaj także: