- Usprawiedliwianie haniebnego czynu jest haniebne - tak Marek Migalski w programie 24 godziny tłumaczył swój ostry wpis na blogu krytykujący artystów broniących Romana Polańskiego. Napisał tam m.in.: "Czy używalibyście tych samych argumentów, gdyby wasz koleżka Romek najpierw upił, a potem pobawił się doodbytniczo z waszą 13-letnią córką?" – Jestem zszokowana. Nie rozumiem tego obrzydliwego języka kompletnie – mówiła Dorota Stalińska, która podpisała się pod listem w obronie reżysera, zatrzymanego w areszcie ekstradycyjnym w Szwajcarii.
- Gwałt na 13-letnim dziecku, którego dokonał sławny reżyser, spotkał się z potępieniem społecznym (jak mniemam) i całkowitym zrozumieniem ze strony tych, którzy mienią się być elitą kulturalną i intelektualną naszego narodu – pisze na swoim blogu w salonie24 Marek Migalski.
Dalej europoseł wymienia argumenty, jak dodaje niesłuszne, którymi posługują się osoby broniące w tej sprawie Polańskiego i kończy bardzo ostro: - W walce o członka swojej korporacji nie ma - jak widać - granic wstydu i braku logiki. Ale chciałbym się jedynie naszych artystów zapytać - używalibyście tych samych argumentów, gdyby wasz koleżka Romek najpierw upił, a potem pobawił się doodbytniczo z waszą 13-letnią córką? I jeszcze jedno pytanie - czy macie nasrane w tych waszych głowach?!
„Polański uwiedziony przez 13-latkę”
Aktorka Dorota Stalińska głośno wyrażała swoje oburzenie tym wpisem. - Jestem zszokowana językiem Migalskiego – mówiła. I wymieniała powody, dla których podpisała się pod listem w obronie reżysera. – Może mamy inne informacje, ale ja z mediów dowiedziałam się, że to był stosunek za przyzwoleniem nieletniej – powiedziała. Dodała, że według jej wiedzy to wszystko było zmanipulowane, sędzia złamał umowę z Polańskim, a dziewczyna „to wszystko odszczekała”. – Jestem skłonna uwierzyć w to, że Polański został uwiedziony przez 13-latkę – oświadczyła.
Jako ofiarę przedstawia się Polańskiego
Marek Migalski mówił, że dziwi go gwałtowna reakcja aktorki. – Pani powiedziała, że ta dziewczyna „odszczekała” to co mówiła? Nie przesłyszałem się? – pytał. I stwierdził, że tego rodzaju wypowiedzi tylko utwierdzają go w tym, że jego wpis, choć nie przebierał w słowach, był słuszny. – Oburzający i obrzydliwy nie jest mój język, a czyn popełniony przez Romana Polańskiego. Skąd pani już teraz wie, jak było? Polański jest oskarżony o stosunek z dzieckiem. Proces powinien to wyjaśnić – mówił Migalski. I dodał, że to dowód na to, że elity artystyczne stosują wobec siebie inne normy etyczne, niż przestrzegają normalni ludzie. – Próbuje się robić ofiarę z Polańskiego, który miał wtedy ponad 40 lat. A powinien być traktowany nie gorzej niż inni, ale tak samo jak inni – podsumował.
"Wszechświatowy spisek na Polańskiego"
Stalińska stwierdziła jednak, że Migalski myli się co do oceny tej sytuacji. - Mówi pan, jakby pan nie miał dzieci. Mój 20-letni syn by panu powiedział, jak nastoletnie dziewczynki pchają się do łóżka nie tylko 20-latkom, ale i 40- latkom – mówiła Stalińska nie kryjąc wzburzenia. - Domagają się alkoholu, same prowokują starszych mężczyzn - mówiła aktorka.
Nie potępiła też słów Zanussiego o tym, że Polański miał stosunek z „nieletnią prostytutką”. – Jeśli to nie była prostytutka, to rzecz była wykombinowana razem z matką – oświadczyła.
Migalski stwierdził, że jakkolwiek się dzieje, nie powinno się tolerować tego, że nastolatki współżyją ze „sponsorami”. - Takie jest prawo i powinniśmy go przestrzegać – dodał, krytykując elity za to, że zdają się tolerować taki stan rzeczy. – A według pani – rzekł zwracając się do Stalińskiej – istnieje spisek przeciwko Polańskiemu. Są w nim władze i sądy USA, Szwajcarzy, dziewczynka i jej matka. Mój dzisiejszy wpis zawierający jedno brzydkie słowo – jest nieadekwatny do tego co zrobił Polański – mówił i zakończył, że próba usprawiedliwiania „haniebnego czynu” Polańskiego jest w jego ocenie „haniebna”.
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24